[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nadal nie powiedziałeś, dlaczego unikasz płatnych autostrad.63- Matka Sandy wraca do kraju dopiero pod koniec tygodnia, a dziewczynki chciał zabrać pod swoją kuratelę Wydział Opieki nad Dziećmi.Mała pewnie nie odczułaby różnicy, ale wyobrażasz sobie Lucy w rodzinie zastępczej, choćby nawet tymczasowo? Zanim dojechałaby do Iowa, skończyłaby w poprawczaku.- Wiem, że jest okropna, ale na pewien sposób podoba mi się.I napewno dałaby sobie radę.- Może, ale.nie wiem.wydawało mi się, że będzie bezpieczniej, jeśli sam je tam zawiozę.Gdy opowiadał jej o Joanne Pressman, o wysłanym przez nią liście,biurokracji związanej z losem dziewczynek, zdała sobie sprawę, że Matto nie tylko gruboskórny osiłek, że jest w nim o wiele więcej głębi, niżsię z pozoru wydawało.- Więc zdecydowałeś się zmylić i oszukać lokalne władze?- Ale nie z miłości do tych diablic - odparł sucho.- Co prawda,mimo tego, co Sandy mi zrobiła, mam do niej pewien sentyment i czułem, że jestem jej coś winien.Jednocześnie zrozumiałem, że lokalnewładze nie będą zadowolone, jeśli wywiozę dziewczynki poza granicęstanu, zanim sprawa się wyjaśni.- A więc jednak porwałeś je.- Powiedzmy, że po prostu nie miałem cierpliwości, aż ktoś pozałatwia wszystkie formalności.Pierwotnie zamierzałem lecieć samolotem, ale Lucy stanowczo odmówiła.- Pod tą twardą powłoką tak naprawdę jesteś mięczakiem.- Nie przestawaj myśleć w ten sposób.Musiała przyznać, że wcale nie wyglądał na mięczaka - raczej namężczyznę, który miał kłopoty.Ale ponieważ wolał jechać bocznymidrogami, co znakomicie odpowiadało jej pragnieniu, by zobaczyć małemiasteczka, nie protestowała.Popatrzył na nią, zatrzymując wzrok na ustach.Potem zajrzał jejw oczy.- Teraz twoja kolej, by odpowiedzieć na kilka pytań.- Moja? - Zabrakło jej tchu.- Jestem jak otwarta książka.- Pan Bógchyba zasnął, bo w przeciwnym razie na pewno strzeliłby w nią piorun.- Więc dlaczego mówisz z tym udawanym południowym akcentem?- Skąd wiesz, że jest udawany?- Bo często o nim zapominasz.- To dlatego, że mieszkałam w Kalifornii.- Daj spokój, Neli.Widać, że jesteś wykształcona, a poza tym jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś w przydrożnej restauracji jadł nóżkę kurczaka nożem i widelcem.64- Nie lubię brudzić sobie palców.- Powiedz to jakiemuś głupkowi.Nealy myślała intensywnie.- Każda kobieta może się wplątać w nieudany związek z niewłaściwym mężczyzną.- Jak bardzo nieudany?- Tak bardzo, że nie chcę o tym mówić.- Myślisz, że on może cię śledzić?- Teraz nie - powiedziała ostrożnie.- Ale może to robił.- Nie masz przyjaciół, którzy mogliby ci pomóc? Żadnej rodziny?- W tej chwili nie.- Żadnej pracy?- Musiałam odejść.- Byłaś na policji?Z minuty na minutę pogrążała się coraz bardziej.- Nakazy ograniczające kontakt nie zawsze są skuteczne.- Jak się nazywa ojciec dziecka?- A po co ci to?- Jeśli ktoś nas tropi, nie chciałbym zostać zaskoczony.Tylko jedno imię zaświtało jej w głowie, może dlatego, że niedawnoobejrzała z kasety film Titanic.- Leo - przełknąła.- Leo.Jack.- Dziwne nazwisko.- To pewnie przydomek.Taki właśnie jest Leo.- Skoro jest taki zły, to dlaczego z nim byłaś?- Zakochałam się.Spojrzał na nią wymownie.Myślała, że to będzie dobra odpowiedź, lecz najwyraźniej jego tonie satysfakcjonowało, więc zmyślała dalej.- Jest bardzo przystojny.Ma jasnobrązowe włosy, wielkie oczy, piękne ciało.Nie umie pływać.Trochę za młody dla mnie, ale.- Na Boga, co też ja wygaduję.- Dopiero potem zdałam sobie sprawę, że cierpi napsychozę - dodała pośpiesznie.- A jaki jest jego stosunek do dziecka?Spróbowała wyobrazić sobie reakcję Leonarda Di Caprio, gdyby mupowiedziała, że nosi w sobie jego dziecko.Na pewno okazałby wielkiezdumienie.- On o tym nie wie.- Więc już dość dawno go nie widziałaś?Tym razem nie zapomniała o poduszce, która sterczała na jej brzuchu.655 - Pierwsza Dama- Nie.Nie było go w pobliżu, gdy pożyczyłam sobie jego samochód.Wolałabym nie mówić, to dla mnie bolesna sprawa.Znowu spojrzał na nią wnikliwie.Ciekawiło ją, ile z tego, co mówiła, był w stanie kupić.Miał niezwykle bystry umysł.- Trudno mi wyobrazić sobie, jak zadajesz się z psycholem.- Bo mnie nie znasz.- Znam cię wystarczająco dobrze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]