[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyraz twarzy dziewczyny dowodził, że namalowano ją zczułością i miłością  których, jak przypuszczałem, brakowałow życiu Aletty Pieters.Usta miała lekko rozchylone, lśniące wkąciku, jakby właśnie przyszła jej do głowy jakaś intrygującamyśl, przez co wydawała się zdumiewająco realna.Była dla mnieucieleśnieniem twierdzenia Kartezjusza:  Myślę, więc jestem".Icałkowitym przeciwieństwem Aletty  pogodna, wytworna,wyciszona.Gdy Aletta wreszcie się uspokoiła, zapytałem ją, dlaczegopłakała. Papa mówił, że miała takie oczy, jak bladobłękitneksiężyce, i takie włosy, też złotobrązowe, tylko zaplatała je wwarkocze.Umarła, wydając mnie na świat. Dlaczego ty nie splatasz włosów? Może poczułabyś się takjak ona. Próbowałam setki razy.Wyślizgują się.Nic ich nie trzyma.To chyba klątwa.Na tę myśl łzy znów napłynęły jej do oczu. Masz piękne włosy  powiedziałem. Takie, jakie są. Ludzie myślą, że są sztuczne.Sztuczne włosy oznaczająrychłą napaść zbójców, więc ludzie mnie nienawidzą.Odwróciłem się, by ukryć uśmiech.  Nie wiesz tego na pewno.Wzruszyła ramionami.Rana u podstawy jej szyi jeszcze sięnie zagoiła.Byłoby szkoda, gdyby została jej blizna, ale niewieluludzi przechodzi przez życie bez skazy. Gdzie jest twój ojciec? Wypłynął w morze na kupieckim statku i nigdy nie wrócił. Kto cię wychował? Dziadek.Moja babka umarła młodo.Tak samo jak jejmatka i babka.Złośliwa sąsiadka przeklęła moją praprababkęElsę, że żadna dziewczyna w jej rodzinie nie pożyje długo.Powiedziała, że Elsa rzuciła pishogue2 na jej masielnicę, więcprzywiązali kciuki Elsy do palców u nóg i przeciągnęli ją przezkanał, i utonęła, więc była niewinna.Nawet przeleciał nadkanałem bocian. Czarownice ani klątwy nie istnieją, Aletto.Nie masz na todowodu. Właśnie że czarownice istnieją.Dziadek słyszał, jakszepczą o mojej matce w noc przed moim narodzeniem.Podniosła błagalne spojrzenie na obraz. Myślisz, że gdzieśdziewczyny naprawdę tak żyją, że mogą sobie tak spokojniesiedzieć?Nie pocieszyłoby jej ani  tak", ani  nie".Nie było słów, któremogłyby zmniejszyć dystans dzielący ją od młodej kobiety naobrazie.W niedzielne popołudnia, gdy nie miałem lekcji z moimmistrzem, chodziłem na spacery.Uwielbiałem te rozległeprzestrzenie płaskiej, oswojonej ziemi, gdzie wiatr napotykałniewiele przeszkód.Wiatr na ogół pomagał tutaj człowiekowigospodarować ziemią naukowo  Kartezjusz w praktyce.Zawsze jednak martwiło mnie to, że moi rodacy są tak od niego zależni.A jeśli trzeba będzie osuszaćpola w bezwietrzne dni? Ogrom spraw tego świata wciąż czekałna ulepszenia.Pewnej niedzieli, idąc przez torfowisko ciągnące się międzymiasteczkiem i wybrzeżem, minąłem nędzne, kryte strzechątorfowe chaty, w których mieszkali kopacze.Rok po rokuwycinali tafle czarnego paliwa i cegiełka po cegiełce sprzedawaliziemię spod samych siebie.Niektórzy na powrót przykrywaliwyrobiska wierzchnią warstwą gliny i mieszali ją zprzywiezionym z plaży piaskiem oraz nieczystościami z miasta,aby powstała gleba odpowiednia do hodowania gryki.Była tojednak żmudna, czasochłonna praca, więc inni kopaczepozwalali, aby doły napełniały się wodą, i zostawiali tylkościeżki między nimi.Według mnie ta praktyka czyniła ziemięzdatniejszą do zamieszkania przez żaby niż ludzi.Woda sączyłasię i wsiąkała wszędzie.Wkrótce kolonia torfiarzy będzie nie doodróżnienia od zalewowego bagna w ujściu rzeki.Przystanąłem, by popatrzeć, jak łyski wtykają dzioby w błoto,jak cyranka czyści sobie pióra, jak kurki wodne budują gniazda wkępach piaskownicy, i nagle usłyszałem głos ptaka różniący sięod gardłowego gruchania łysek.Przypominał raczej klangordzikiej gęsi.Po drugiej stronie dużego stawu przykucnęła włozinie Aletta, zadarte dla ochrony przed błotem spódniceodsłaniały jej nogi aż po uda.W przeciwieństwie do innychkobiet nie nosiła czarnych wełnianych pończoch i widok jejmlecznej skóry na tle brunatnego błota wywołał we mnieprzyjemny wstrząs.Niebo było zbyt pochmurne, aby odwróconasylwetka dziewczyny odbijała się w wodzie, co uznałem zawielką szkodę.Osłaniając usta dłońmi, ponownie wydała ten ptasi głos, natarczywy, dziki i tęskny.Jej rozwianewłosy oplątały moją duszę.Choć chciałem pójść dalej i napawaćsię samotnością, okrążyłem staw i zaszedłem ją od tyłu. Co robisz?  spytałem. Schyl się  wyszeptała i szarpnęła mnie za rękę.Widziałam onegdaj bociana i chcę zobaczyć, czy znowu przyleci.Bocian przynosi szczęście.Jeśli go nakłonisz, aby jadł ci z ręki,nigdy nie zaznasz głodu.Zachichotałem. Nie śmiej się z czegoś, o czym nie masz pojęcia,studenciku.Jeśli bocian założy gniazdo na twoim dachu, będzieszbogaty.Ja to wiem.Wychowałam się na wyspie Ameland.Moje rozbawienie prostymi pewnikami jej wszechświatazapaliło małe  x" na policzku, a jej dumne piersi zafalowały zirytacji.Opuściła spódnice, otuliła się szalem koloru morskiejwody i odeszła kawałek, wydymając wargi w uroczym grymasie. Narobiłeś hałasu i wszystko zepsułeś. To chodz ze mną na spacer.Nie ruszyła się z miejsca, więc powędrowałem dalej sam,rozczarowany.Wkrótce ujrzałem jakiegoś białego ptaka,brodzącego w bagnie na długich czarnych nogach. Aletta  zawołałem. Bocian!Przedarła się przez bagienną trawę, ochlapując nas obojebłotnistą wodą. To tylko stara warzęcha.Nie ma czarnych piór naskrzydłach.Nie ma czerwonych nóg.Podążyła za mną nitką ścieżki obiegającej kolonię torfiarzy. Ponad wałem kanału Damsterdiep ukazała się pokładówkabarki płynącej z torfem do Groningen. Co będzie, kiedy wykopią tyle torfu, że ich domy zapadnąsię w bagno?  zapytałem. Przeniosą się gdzie indziej. Nie rozumiesz mnie.Musi być jakiś lepszy sposób. Tymczasem muszą jakoś żyć.Wyrwała kilka witek łozy sprzed czyjejś chaty i idąc, oganiałasię nimi od owadów.Była teraz tak blisko, że czułem słonyzapach jej rozwianych włosów.Szliśmy wzdłuż Damsterdiep pod wiązami [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Clay Griffith, Susan Griffith Imperium Wampirów 01 Imperium Wampirów
    Stephens Susan Harlequin Œwiatowe Życie Ekstra 205 Na francuskim zamku
    Phillips Susan Elizabeth Chicago Stars 04 Odrobina marzeń
    Tom 03 Kandydat na ojca Phillips Susan Elizabeth
    Kearney Susan Intryga i Miłoœć 12 Noc bez końca
    Susan Castillo Colonial Encounters in New Worl
    Diana Palmer (KYLE SUSAN) PRAWDZIWE KOLORY
    Susan Mac Nicol Saving Alexander(1)
    Pasje i Namiętnoœci Kyle Susan Eskapada
    Christie, Agatha Der Todeswirbel
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • monissiaaaa.pev.pl