[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ty, moja droga Crissie, zajmujesz pierwsze miejsce wjego sercu, i mogę się założyć, że to się nigdy nie zmieni.Powiedziałem mu,61RS że ma szczęście, ma teraz dwa domy.W każdym razie, na pewno nieobędzie się bez twojej pomocy i rady.- Wspaniale.Powiedz, kiedy będę się mogła wtrącić.Roześmiał się ipocałował ją w policzek.Steve stał wystarczająco blisko, by słyszeć rozmowę Crissie i Keitha.- Są tylko dwie rzeczy, które mogą mu zaszkodzić: twoja ciotka isiostra - powiedział.- Dopilnuję, żeby się tak nie stało.- Więc wypijmy za to - zaproponował i odszedł do baru.Wrócił po chwili z pełnymi kieliszkami i tacą kanapek.- Zaczynam nie lubić ślubów - powiedział ponuro.-Nawet szampan jużnie pomaga.- Nie widać tego - uśmiechnęła się Crissie.- Twoje albumy sąwspaniałe.- Fotografie nie mówią już prawdy.Ludzie widzą w nich to, co chcązobaczyć.- O Boże, Steve, nie filozofuj.Mam już dosyć takich dysput wrodzinie.- Zerknęła w stronę chłopców.Nakładali sobie jedzenie natalerzyki.- Mam nadzieję, że dziś wieczorem nie będę musiała kurowaćdwóch chorych brzdąców.Wiesz, moja rodzina chyba by się z tobą niezgodziła.Oni naprawdę wierzą, że pokazują na zdjęciach prawdę.- Wątpię.Chociaż twoje zdjęcie będzie temu bliskie.Ujrzałem wtwoich oczach miłość.Chyba myślami byłaś zupełnie gdzie indziej.Uśmiechnęła się.- Wcale nie tak daleko.Myślałam o tym, jak miłym jesteś kompanem.62RS - Dziękuję, Crissie - odparł poważnie i wstał, by uwiecznić ceremoniękrojenia tortu.Kiedy skończył robić zdjęcia, wrócił do Crissie z kieliszkiemszampana w ręku.- Za nas - powiedział.- Za nas? - powtórzyła.- Czemu nie?Poczuła, jak ogarnia ją fala ciepła, tak jakby jego słowa dotknęłystruny, która uwolniła w jej umyśle nowy rodzaj myśli.Steve był dobrymprzyjacielem i miała przeczucie, że może potrzebować w przyszłości jegowsparcia.Jego rozsądek, humor i spokojne usposobienie stanowiły solidnąpodstawę ich przyjazni.Keith odnalazł ich, by się pożegnać.- Między nami nic się nie zmieniło, Crissie - powiedział i mocnouścisnął jej dłoń.Nie była to oczywiście prawda.Zależność Keitha od niej skończyła sięw momencie, gdy połączył się z Amandą, i ona, Crissie, została odsunięta nabok.A poza tym Keith dopominał się o swego syna.- Lubię śluby, Trev - powiedział Sandy, gdy Steve zaparkowałsamochód przed domem.- Jedzenie było dobre.- To właśnie miałem na myśli.Crissie - przechylił się przez siedzenie iobjął ją za szyję - tato zabiera nas wszystkich na wakacje do Konwalii.Powiedział, że Trev też może jechać.- Bomba!- skwitował Trev.63RS - Zamieszkamy w przyczepie kampingowej albo w namiocie.Chciałbym, żebyś pojechała z nami.- Ja też.- Trev odsunął Sandy'ego i przytulił się do Crissie, potemcmoknął ją w policzek.- Chłopcy bardzo cię lubią - powiedział Steve, obserwując, jak Sandy iTrevor na wyścigi biegną do domu.-Wygląda na to, że masz gości.-Wskazał na dwa samochody zaparkowane w pobliżu.- Wejdz ze mną do środka.Zawahał się.- Jesteś pewna? To znaczy, Cora wyraznie dała mi do zrozumienia, żemoje miejsce jest w studiu.To jej samochód, prawda?Crissie kiwnęła głową.- Ten drugi należy do Guya.- No właśnie - potwierdził Steve w zamyśleniu.-Więc chodzmy.Jeślibędą jakieś problemy, zawsze możesz się wypłakać na moim ramieniu.Otworzyła drzwi i weszła do salonu.Guy stał oparty o kominek ipatrzył na Corę.Widząc Crissie, wyprostował się i uśmiechnął.- Cześć! Czy ślub się udał?- Gdzie jest Sandy? - zapytała Cora ostro.- W domu.Keith i Amanda nie mieli zamiaru zabierać bandydzieciaków na swój miodowy miesiąc.Crissie usiadła i zdjęła buty.- Moje biedne stopy! Usiądz, Steve.Zaraz zrobię herbaty.Tak -zwróciła się do Guya - wszyscy dobrze się bawili.Amanda wyglądałaprześlicznie, Keith jest szczęśliwy, a chłopcy za dużo zjedli.Mam tylkonadzieję, że im to nie zaszkodzi.64RS - To właśnie nazywam prawdziwym ślubem.Szampan był? -uśmiechnął się Guy.- Całe morze.Steve zrobił parę dobrych zdjęć.- Chyba będziesz chciał pojechać do studia i wywołać je, Steve -powiedziała Cora niezbyt przychylnym głosem.- Hogen już się nimi zajął - odparł Steve.Crissie zauważyła, że atmosfera z minuty na minutę stawała się corazbardziej oziębła.Domyśliła się, że Cora nie chce poruszyć jakiegoś tematuw obecności Steve'a, jednak ona zdecydowała, by fotograf z nimi został.- Keith zabiera Sandy'ego i Treva na wakacje pod namiot.Z dwójkądzieci Amandy stworzą niezłą paczkę.Widząc przerażoną twarz Cory, Crissie uśmiechnęła się nieznacznie.- Nie możemy na to pozwolić! Sandy znowu musi pojechać z nami zagranicę.- Wiesz, Coro, że nie podobały mu się ostatnie wakacje w Grecji.Zwiedzanie go nudziło.Dla niego najlepsze wakacje to włóczenie się poplaży z innymi dziećmi.- Beth się to nie spodoba.- Beth raczej nie może się sprzeciwić.Chyba że ją odnalezliście? -Cristianne spojrzała na Corę, potem na Guya.- No, udało się wam? -powtórzyła pytanie, bo oboje milczeli.- Mówi się, że mogą nadal być w Kenii - powiedział Guy.- Co to znaczy  mówi się"? - zapytał Steve.- Czy nikt nie wie tego napewno?Guy pokręcił głową.65RS - Poinformowali angielskiego konsula w Nairobi, że mają zamiarjechać do jakiegoś parku narodowego, i od tej pory słuch po nich zaginął.Chcieli wyśledzić kłusowników polujących na słonie.Konsul ostrzegł ich,że jest to bardzo niebezpieczne, ale machnęli na to ręką.- Są niepoprawni.- Crissie nie ukrywała oburzenia.-Ci kłusownicy tomordercy.%7ładne zdjęcie nie jest warte tego, by za nie umierać.- Spokojnie, Crissie - powiedział łagodnie Steve [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Kraszewski Józef Ignacy Dwa bogi,dwie drogi czyli pazernoœć lub uczciwoœć
    Złota Dynastia 01 Major Ann Dwie korony
    Crowe Evelyn A. Dwie rzeki, dwa serca
    tmp 6156 Philippa Gregory Dwie Królowe849332973
    Bausch Richard Dwa życia, dwie miłoœci
    Chmielewska Joanna Dwie trzecie sukcesu
    Gregory Philippa Tudorowie 5 Dwie Królowe
    Hudson Jan Dwie tajemnice
    LaVyrle Spencer Dwie miłoœci
    Mehran Mansha Zupa z Granatow
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ninue.xlx.pl