[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Moje ulubione śniadanie szepnął mi do ucha. Teraz, gdy jesteśsławna, smakujesz jeszcze lepiej.Zaśmiałam się. Nabijasz się ze mnie. Nie, wcale nie.Szkoda że nie widziałaś z bliska mężczyzn na widowni.Każdemu z nich stanął, zanim doszłaś do finałowej partii.Nie mówiąc już o twoimkochanym Simónie.Zjeżyłam się. To wcale nie tak. Spokojnie.Podoba mi się, że cię pragną.Nie mogę ich za to winić.Ale toja cię zdobyłem i przy mnie jest twoje miejsce.Zanurzył we mnie swojego penisa, tam, gdzie jeszcze przed chwilą znajdowałsię jego język.To wystarczyło, żeby przegonić wszystkie myśli z mojej głowy.Jęknęłam z rozkoszy, zapominając o strachu o przyszłość.Chwycił moje nadgarstki imocno je przytrzymał; z każdym pchnięciem wezgłowie głośno uderzało o ścianę. Chyba powinienem teraz bardziej uważać na twoje dłonie stwierdził.Masz zamiar je ubezpieczyć?Stłumiłam śmiech pocałunkiem. Pozycja na misjonarza jest niedoceniana mruknęłam, tuląc się do jegoramienia.Odbyliśmy już mało romantyczną, ale niezbędną rozmowę o naszychwcześniejszych seksualnych doświadczeniach i antykoncepcji.Pamiętamzszokowane twarze ginekologów, gdy recytowałam swoją historię współżycia.Alekażda chwila mojego zażenowania była warta tego, aby móc cieszyć się gorącymnasieniem Dominika i nie martwić o to, że któregoś dnia w moim życiu pojawi siętupot małych stóp.Tej ewentualności starałam się za wszelką cenę uniknąć.Temat tourne poruszyłam dopiero następnego dnia, gdy wybraliśmy się doToto, restauracji serwującej sushi przy Thompson Street, którą odwiedzaliśmyregularnie.Sądziłam, że Dominik lepiej zniesie tę wiadomość w miejscu publicznym,zwłaszcza mając w perspektywie obiad z surowej ryby.Myliłam się. Jak to? wykrztusił z niedowierzaniem. Przecież dopiero coprzyjechałem.Mamy dla siebie tylko kilka miesięcy.Czy to tourne nie możezaczekać? Według mojej agentki teraz jest idealny czas. No jasne, nie dziwię się, że tak powiedziała. Ze złością zmiął serwetkę. I co ja mam robić, jak ty wyjedziesz? Mówił spokojnie, ale zauważyłam, żekurczowo zaciska dłoń na kieliszku. Kontynuować swoje badania.Słuchaj, przez pierwsze kilka miesięcy niebędę wyjeżdżała aż tak daleko.Będę mogła wpadać tu między koncertami.I tak bymmusiała.żeby uprać ciuchy i takie tam. A nie przyszło ci do głowy najpierw mnie spytać o zdanie? Nieprzeprowadziłem się tutaj, żeby służyć ci za pralnię. Nie o to mi chodziło.Będę za tobą tęskniła, ale chyba rozumiesz, że niemogę przepuścić takiej okazji? Może się nigdy nie powtórzyć.Westchnął. Wiem.I rozumiem. Nakłuwał kolejny kawałek ryby z niepokojącąagresją. Po prostu nie było mi łatwo zorganizować przyjazdu do Nowego Jorku, aprzede wszystkim zależało mi na tym, żeby spędzić trochę czasu z tobą.Badanie,które tu prowadzę, wcale nie jest takie fascynujące, a pozwolę sobie zauważyć, że niespytałaś, jak mi idzie.Ani razu. Przepraszam. W porządku.Nie ma sprawy.Musisz jechać.Nie kłóćmy się i nie psujmytych chwil, które nam pozostały.Resztę lunchu zjedliśmy w milczeniu.Sashimi, jedno z moich ulubionych dań,stawało mi w gardle i nawet butelka asahi nie pomogła.Biuro agentki znajdowało się kilka przecznic od Central Parku.Było małe, alestylowe: jasne wnętrze w podstawowych kolorach, ozdobione roślinami.Taki wystrójmógłby doradzić ekspert od feng shui jako idealne połączenie profesjonalizmu iżyczliwości, które pomoże zaskarbić sobie zaufanie niedoświadczonego klienta.Miała psa, starego basseta siedział na sofie naprzeciwko mnie na wytartejczerwonej poduszce i przyglądał mi się spod przymkniętych powiek.Obecność psa podziałała na mnie krzepiąco.Zazwyczaj ufam ludziom, którzymają zwierzęta, w szczególności psy.Gdybym wiedziała, że Dominik nie mazwierząt, zanim pojechałam do Hampstead, mogłabym odnosić się do niego zrezerwą.Ale kochaliśmy się, zanim odwiedziłam jego dom, więc moja początkowaocena Dominika nie mogła uwzględnić tej wady.Doszłam do wniosku, że Susan musi być w miarę dobrym człowiekiem, skoroprzynajmniej pies chce przebywać w jej towarzystwie.Właśnie z tego powoduprzeczytałam tylko kilka pierwszych stron umów, jakie mi dała, i podpisałamwszystko jak leci.Dokumenty zawierały same skomplikowane słowa i procenty iodnosiłam wrażenie, że nie mam na nie żadnego wpływu.I tak dopisało mi ogromneszczęście, że dostałam ten kontrakt, więc uznałam, że negocjowanie warunkówbyłoby nadużyciem.Na negocjacje przyjdzie czas przed kolejnym tourne, jeśli toobecne okaże się sukcesem.Abstrahując od psa, intuicyjnie jej ufałam.Byławyrachowana, ale się z tym nie kryła.Po załatwieniu spraw zawodowych umówiłam się na spotkanie z Cherry, którapracowała w pobliżu.Jak się okazało, była nauczycielką w podstawówce. Jak łączysz życie prywatne i pracę z dziećmi? spytałam ją przy kawie wLenny s przy Drugiej Alei. O Boże, w szkole nie mają o niczym pojęcia.Właśnie dlatego wszędzieposługuję się pseudonimem artystycznym.Tylko rodzina i przyjaciele znają mojeprawdziwe imię.W sumie prowadzę dwa życia.Można się przyzwyczaić.Ty teżpowinnaś pomyśleć o jakimś pseudonimie, jeśli zamierzasz być sławna ikontynuować perwersyjne praktyki. Chyba nie mogłabym posługiwać się innym imieniem.Czułabym się jakkłamczucha. Aż tak prawdomówna przecież nie jesteś, co? Nie rozumiem. Poczułam się trochę urażona.Zawsze byłam dumna zeswojej szczerości.Nie lubiłam ludzi, którzy coś ukrywają.Uważałam to za oznakęsłabości, braku odwagi. Twoi dwaj faceci nie wiedzą o sobie, no nie? To nie są moi dwaj faceci.Prywatnie nie spotykam się z Simónem. Odniosłam inne wrażenie. Widocznie się pomyliłaś. Krew mi się gotowała.Ostatnie kilka dni byłonaprawdę stresujących przez krytykę i przykrości ze strony Dominika.Nie miałamochoty wysłuchiwać tego samego od Cherry. To co robisz, to twoja sprawa, ale uważam, że postępujesz nieetycznie.Tonie jest odstępstwo od monogamii, to się nazywa zdrada. Nawet nie tknęłam Simóna! Na pewno?Nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Dobra, pocałowałam go, ale nic więcej.Mój związek z Dominikiem nieprzypomina twoich relacji z dwoma.chłopakami.Których nigdy nie ma w mieście dodałam uszczypliwie. Tak tylko mówię
[ Pobierz całość w formacie PDF ]