[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Lily wstała i uśmiechnęła się do Susan i Chocolate. Dziękuję.Rozmowa zawsze trochę mi pomaga. Mnie też. Susan wstała, przytuliła Lily i uścisnęła ją.Pies zerwał się złóżka i próbował wcisnąć się nosem pomiędzy nie, też chciał je przytulić.Rozdzieliły się i roześmiały, poddając się tej chwili dziękinieustępliwości psa. Nie wygląda na porzuconego  stwierdziła Lily. Ethan go rozpieszcza.Chociaż udaje, że tego nie robi.Lily spojrzała jej w oczy. Trudno mu się dziwić.Zatrzymaj go sobie.Gdy Lily się pożegnała i wyszła z pokoju, Susan zastanawiała się ojakiego  go" chodziło Lily.O labradora? Czy o mężczyznę, który go przygarnął?40RS ROZDZIAA CZWARTYRano Susan wzięła Chocolate na spacer koło stajni.Wmówiła sobie, żenie był to podstęp, żeby się spotkać z Ethanem.Nie wiedziała, czy Ethan wogóle tego dnia pracował na ranczu.Miał przecież także wielu innychklientów, którzy płacili za leczenie zwierząt na swoich ranczach.Mimo to rozglądała się dookoła i zastanawiała, czy może przebywa zbydłem, które pasło się na odległych pastwiskach i stąd wyglądało jak małekropeczki na horyzoncie.Musiała sobie po raz kolejny przypomnieć, że wcalego nie szuka, że wyszła tylko na spacer z psem.A Chocolate świetnie siębawił.Biegał dookoła, obwąchiwał wszystko, znikał i wracał z patykami w zę-bach.W pewnej chwili upuścił pod jej nogi puszkę po gazowanym napoju.Posekundzie znowu wziął ją do pyska.Chocolate nie potrafił się bawić waportowanie, a Susan też nie miała zamiaru mu niczego rzucać.Podniosłapuszkę, zamierzając wyrzucić ją do kosza i zastanawiając się, kto zaśmiecapodwórze.Nie wyobrażała sobie, że któryś z pracowników Ryana mógłbyrzucać odpadki tak po prostu na ziemię.Usłyszała, że Chocolate zaczął szczekać.Susan miała nadzieję, żelabrador nie napytał sobie kłopotów.Choć jego szczekanie było radosne, to mógł niepotrzebnie zawracaćgłowę jakiemuś pracownikowi.Susan poszła w tamtą stronę i dostrzegła psa za przybudówką razem zmłodą dziewczyną, pewnie nastolatką, która siedziała na ziemi i paliłapapierosa.Spojrzały na siebie w milczeniu.To było dla Susan jak d�j� vu.41RS Zobaczyła samą siebie sprzed lat.To nie wygląd dziewczyny, ale jejniewzruszone spojrzenie tak zaintrygowało Susan.Ona też nigdy nawet niemrugnęła okiem, gdy obcy ludzie łapali ją na paleniu papierosów.Pamiętała zato, jak waliło jej serce ze strachu, jak modliła się, żeby tylko ojciec się o tymnie dowiedział. Wiesz gdzie jest pojemnik na śmieci?  zapytała Susan spokojnymtonem.Chciała zwrócić uwagę dziewczynie bez zbędnego moralizatorstwa.Podejrzewała, że puszka po napoju została wyrzucona właśnie przez nią.Nastolatka wzruszyła ramionami.Miała na sobie byle jaką koszulkę zkrótkim rękawem, mało dziewczęce, pumpiaste dżinsy i tenisówki.Ciemnokasztanowe włosy spięła w kucyk.Na zadartym nosie miała ładnepiegi.Jej szczupła sylwetka wskazywała, że miała może czternaście, najwyżejpiętnaście lat.Obok niej leżał biało niebieski plecak. Może jest w stodole?  Susan miała na myśli pojemnik na śmieci. Może  odpowiedziała nastolatka. W takim razie pózniej to wyrzucę. Teraz postanowiła się wreszcieprzedstawić. Jestem Susan Fortune, kuzynka Ryana i Lily.A to jestChocolate. Pies właśnie obwąchiwał nogawki dżinsów dziewczyny. Znam go.To wkurzający pies weterynarza. Jest bardzo przyjacielski.Nic ci nie zrobi.A ty jak masz na imię? Cathy.Susan usiadła na ziemi blisko dziewczyny, żeby nawiązać z nią jakiśkontakt. Dobrze znasz Ethana? Moja mama opiekowała się dzieckiem dziewczyny weterynarza, gdywychodzili się zabawić. Cathy zmrużyła pytająco oczy. A ty jesteś jegonową dziewczyną?42RS  Nie.Jesteśmy tylko przyjaciółmi.Znamy się od czasów liceum. Wyglądasz trochę jak Amber. Naprawdę? A niby dlaczego? Nie wiem.No bo tak. Nastolatka zaciągnęła się mocno papierosem.Tyle że ona jest ładniejsza od ciebie.Aha, pomyślała Susan.Dzieciak wiedział, jak dokopać człowiekowi. Chodzisz gdzieś tu do szkoły? A gdzie miałabym chodzić? Mieszkam tu, na ranczu. To masz ładny kawałek do przystanku.Nie powinnaś się już zbierać? Amoże szykujesz się na wagary? Właśnie się zbierałam. Cathy wstała, rzuciła niedopałek iprzydepnęła, zostawiając go na ziemi.Złapała plecak i zniknęła za rogiemstajni.Chocolate zaszczekał, a Susan podniosła niedopałek papierosa i wrzuciłago do pustej puszki.Miała dosyć swoich problemów, nie zamierzała sięprzejmować dorastającą nastolatką, udającą twardzielkę.Cały świat był pełenbuntującej się młodzieży i nic na to nie można było poradzić [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Vinge Joan D Królowe 03 Królowa Lata Powrót
    Hill Will Departament 19 tom 02 Powrót
    Korkozowicz Kazimierz Czarny 03 Powrót Czarnego
    Lovesey Peter 3.Powrót detektywa Diamonda
    Benton Frank Dorothea Powrót na wyspę
    156. Helen Dickson Powrót do Belhaven
    Lennox Judith Trudne powroty
    Lennox Marion Powrót na wyspę
    Gregory Philippa Tudorowie 3 Kochanek dziewicy
    John Birmingham Axis of Time 3 Final Impact (Ballantine)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wrobelek.opx.pl