[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dopiero niski pomruk wydobywajÄ…cy siÄ™ z piersiMichaela sprawiÅ‚, że odsunęła siÄ™, ciężko dyszÄ…c.- Przepraszam - wyszeptaÅ‚a, czerwona ze wstydu. Gdyby nie spojrzenie jego zamglonych oczu, czuÅ‚aby siÄ™jak idiotka.- PrzestaÅ„ - powiedziaÅ‚ ochrypÅ‚ym gÅ‚osem.- Nieprzepraszaj.Nie powinienem byÅ‚.- Co? - przerwaÅ‚a mu, zgnÄ™biona.- Zareagować, kie­dy prawie siÄ™ na ciebie rzuciÅ‚am?- SprowokowaÅ‚em ciÄ™ - odparÅ‚ z bladym uÅ›miechem.- Nie - zaprzeczyÅ‚a, a potem siÄ™ zastanowiÅ‚a.Możewyzwanie kryÅ‚o siÄ™ nie tyle w jego sÅ‚owach, ile w tonie,jakim je wymówiÅ‚? PrzyjrzaÅ‚a mu siÄ™, zmieszana.- A może i tak.ZrobiÅ‚eÅ› to umyÅ›lnie?- Sam chciaÅ‚bym to wiedzieć - przyznaÅ‚, równie zagu­biony.Nim zdążyli dojść do jakichkolwiek wniosków, wyrósÅ‚przed nimi Bryan.ByÅ‚ czerwony z oburzenia.- WidzÄ™, że wziÄ™liÅ›cie sobie do serca moje ostrzeżenie.- Odczep siÄ™! - zbyÅ‚a go Kelly.Bryan udaÅ‚, że jej nie sÅ‚yszy, i zwróciÅ‚ siÄ™ do Michaela:- A ty? Co masz mi do powiedzenia?- MyÅ›lÄ™, że  odczep siÄ™" doskonale oddaje moje po­glÄ…dy.Bryan obrzuciÅ‚ ich zÅ‚ym wzrokiem.- Jak sobie chcecie.Ja umywam rÄ™ce.OdtÄ…d musicieradzić sobie sami.- Mnie to odpowiada - wyrwaÅ‚a siÄ™ Kelly.- Ja i tak zawsze byÅ‚em zdany sam na siebie - odparÅ‚Michel, a jego twarz przybraÅ‚a nagle nieobecny wyraz.Bryan zawahaÅ‚ siÄ™.Przez moment jakby chciaÅ‚ coÅ› jesz­cze dodać, a potem nagle obróciÅ‚ siÄ™ na piÄ™cie i ruszyÅ‚w stronÄ™ baru.Wiedziona instynktem Kelly mocno ujęła dÅ‚onie Mi­chaela w swoje rÄ™ce. - Nie jesteÅ› już zdany na siebie.Rozejrzyj siÄ™ wokoÅ‚o.Już nigdy wiÄ™cej nie bÄ™dziesz sam.Michael sceptycznym wzrokiem popatrzyÅ‚ na Deva-neyów i 0'Brienów, jakby wciąż nie do koÅ„ca im ufaÅ‚.Kelly poczuÅ‚a nagle, że budzÄ… siÄ™ w niej nowe uczucia,choć nie dojrzaÅ‚a jeszcze do tego, by je nazwać.Jednak nawet gdyby miaÅ‚o jej to zająć caÅ‚e życie, znaj­dzie jakiÅ› sposób, by usunąć z jego twarzy i oczu ten mar­twy wyraz i udowodnić mu, że jest wart miÅ‚oÅ›ci. ROZDZIAA 5Michael nie mógÅ‚ zasnąć tej nocy.To, co siÄ™ staÅ‚o w pu­bie, byÅ‚o dla niego takim zaskoczeniem, że wciąż niepotrafiÅ‚ siÄ™ uspokoić.Nie braÅ‚ pod uwagÄ™, że to Kelly mogÅ‚aby zrobić pier­wszy krok.Nawet po rozmowie z Bryanem wciąż myÅ›laÅ‚o niej jak o maÅ‚ej siostrzyczce przyjaciela.To, że ni stÄ…d,ni zowÄ…d impulsywnie wpiÅ‚a mu siÄ™ w usta, spadÅ‚o naniego jak grom z jasnego nieba.Co gorsza, nie byÅ‚ to jużwyskok nastolatki, tylko Å›wiadomy czyn kobiety, któradobrze wie, czego chce.A on? Niemal rzuciÅ‚ siÄ™ na Kelly, i to w miejscu publi­cznym, na oczach wielu Å›wiadków, w tym jej wzburzone­go brata.Może to skutki urazu gÅ‚owy, który dotÄ…d lekce­ważyÅ‚?Gdy pózniej o tym rozmawiali, wziÄ…Å‚ część winy nasiebie.W koÅ„cu, choć mimowolnie, sprowokowaÅ‚ jÄ… jed­nak do tego pocaÅ‚unku.Jaka kobieta z krwi i koÅ›ci niezareagowaÅ‚aby w ten sam sposób? Co jednak wcale nieznaczy, że zachowali siÄ™ przyzwoicie.Albo mÄ…drze.KÅ‚opot polegaÅ‚ na tym, że nie mógÅ‚ już zwolnić Kelly,a zarazem nie potrafiÅ‚ dać żadnych gwarancji, że zdoÅ‚austrzec siÄ™ przed powtórzeniem bÅ‚Ä™du.ZwÅ‚aszcza że obojeodkryli już, jak niezwykÅ‚ych doznaÅ„ dostarczyÅ‚ im po­caÅ‚unek. ZaklÄ…Å‚ półgÅ‚osem.Czemu nie zapobiegÅ‚ temu, co siÄ™staÅ‚o? MógÅ‚ to zrobić.MógÅ‚ też zlekceważyć ten incydenti spać teraz spokojnie.Tymczasem przewracaÅ‚ siÄ™ z bokuna bok, a wspomnienie bliskoÅ›ci Kelly spÄ™dzaÅ‚o mu senz powiek.DochodziÅ‚a już ósma rano, a on wciąż byÅ‚ rów­nie roztrzÄ™siony jak wtedy, gdy oderwaÅ‚a wargi od jegoust.Co gorsza, zostaÅ‚o mu już zbyt maÅ‚o czasu, żeby wziąćlodowaty prysznic, zanim Kelly zjawi siÄ™ na sobotniÄ… po­rannÄ… sesjÄ™.Zdesperowany doszedÅ‚ do wniosku, że nie pozostajemu nic innego, jak jasno postawić sprawÄ™ i dać Kellyprawo wyboru.Może odejść, może też zostać, ale podwarunkiem, że bÄ™dÄ… trzymać rÄ™ce przy sobie.Plan ten miaÅ‚ jednak pewnÄ… skazÄ™.Terapia obejmowaÅ‚arównież masaże, a on zdążyÅ‚ już odkryć tuzin powodów,dla których Kelly nie powinna go dotykać.Problem pole­gaÅ‚ na tym, że jeÅ›li teraz zdecyduje siÄ™ wyeliminowaćz terapii wszelki kontakt fizyczny, może siÄ™ to zle odbić najego rehabilitacji.Natomiast jeÅ›li tego nie zrobi - może tosiÄ™ okazać równie niebezpieczne, choć z caÅ‚kiem innychpowodów.Michael pomyÅ›laÅ‚ o tysiÄ…cu i jeden groznych sytuacji,w jakich przyszÅ‚o mu nieraz uczestniczyć.Czyżby terazlÄ™k przed pewnÄ… seksownÄ… terapeutkÄ… miaÅ‚ powstrzymaćgo przed zrobieniem tego, co uważaÅ‚ za sÅ‚uszne? GdybyulegÅ‚, nie mógÅ‚by pózniej patrzeć sobie w oczy w lustrze.A niech sobie Kelly przychodzi.Niech próbuje go sku­sić.BÄ™dzie silny.NiezÅ‚omny.Skoncentruje siÄ™ na powo­dach, dla których pojawiÅ‚a siÄ™ w jego życiu.BÄ™dzie pamiÄ™­taÅ‚, że ma jedynie pomóc mu wziąć siÄ™ w garść i stanąć nanogi. - Co takiego zrobiÅ‚aÅ›? - zapytaÅ‚a z niedowierzaniemMoira, gdy Kelly przed sobotniÄ… wizytÄ… u Michaela wpad­Å‚a na moment do kliniki na kawÄ™ i ciastko.Te sobotnie poranne kawy należaÅ‚y do rytuaÅ‚u.Nato­miast osÅ‚upiaÅ‚a mina Moiry stanowiÅ‚a rzadkość.Podobniejak potÄ™piajÄ…ce spojrzenie, jakim obrzuciÅ‚a przyjaciółkÄ™,gdy tylko doszÅ‚a do siebie.- Opowiedz mi wszystko jeszcze raz, od samego po­czÄ…tku - zażądaÅ‚a, gdy odzyskaÅ‚a mowÄ™.- To niemożliwe!Chyba siÄ™ przesÅ‚yszaÅ‚am.- PocaÅ‚owaÅ‚am Michaela.W usta - dodaÅ‚a, unoszÄ…cwyzywajÄ…co podbródek.-1 znów zrobiÅ‚abym to samo.Alepewnie nie trafi mi siÄ™ już taka okazja - przyznaÅ‚a zesmutkiem.- Obawiam siÄ™, że on mnie dziÅ› wyrzuci.- Powinien.- W gÅ‚osie Moiry nie byÅ‚o cienia współ­czucia.- Jak mogÅ‚aÅ› postÄ…pić tak nieprofesjonalnie, takgÅ‚upio?Nagana, choć zasÅ‚użona, byÅ‚a już jednak niepotrzebna.- Nie mówisz mi niczego, czego sama nie powiedzia­Å‚abym sobie od wczoraj co najmniej tysiÄ…c razy.Doradz milepiej, co mam teraz zrobić.- Jechać do niego i wypić piwo, którego nawarzyÅ‚aÅ› -odparÅ‚a Moira.-1 nie zdziw siÄ™, jeżeli siÄ™ okaże skwaÅ›niaÅ‚e.- Wiesz, za co ciÄ™ tak kocham, Moira? Za to, że zawszedo wszystkiego podchodzisz optymistycznie - odparÅ‚a iro­nicznie Kelly.- A czego siÄ™ spodziewaÅ‚aÅ›?- %7Å‚e swoje, sÅ‚uszne zresztÄ…, kazanie okrasisz bodajodrobinÄ… współczucia.Wyobraz sobie, że chodzi o faceta,który od lat ci siÄ™ podoba.Nie postÄ…piÅ‚abyÅ› tak samo,gdybyÅ› miaÅ‚a okazjÄ™? - To niezbyt precyzyjne okreÅ›lenie - zauważyÅ‚a Moi-ra.- Nie miaÅ‚aÅ› okazji.TyjÄ… sama stworzyÅ‚aÅ›.- To drobny szczegół, bez wiÄ™kszego znaczenia -upieraÅ‚a siÄ™ Kelly.- ZapomniaÅ‚aÅ›, że oddaÅ‚ mi pocaÅ‚unek?- To tylko Å›wiadczy o tym, że jest mężczyznÄ… z krwii koÅ›ci.- Nie zamierzasz ustÄ…pić ani o milimetr? - zapytaÅ‚aKelly.- MiaÅ‚abym ci odpuÅ›cić? Wykluczone - kategorycznieoÅ›wiadczyÅ‚a Moira, ale spojrzenie jej nieco zÅ‚agodniaÅ‚o.WychyliÅ‚a siÄ™ nad stoÅ‚em i poddaÅ‚a Kelly uważnym oglÄ™­dzinom [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Lumley.Brian. .[Psychomech.03]. .Psychoamok
    Coulter Catherine Gwiazda 03 Gwiazda z nefrytu
    03 Propozycja dżentelmena ( Kuszšca propozycja ) Quinn Julia
    Ortolon Julie Prawie idealnie 03 Zbyt idealnie
    Vinge Joan D Królowe 03 Królowa Lata Powrót
    Vaughn Carrie Kitty Norville 03 Wakacyjne noce Kitty
    Karen Marie Moning Highlander Series #03 The Highlander's Touch
    Lynn Hagen [Zeus's Pack 03] Knox [Siren Menage Everlasting ManLove] (pdf)
    Weis Margaret, Hickman Tracy Kroniki Smoczej Lancy 03 Smoki wiosennego Âœwitu
    Étienne Balibar Gewalt
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sezonowa.xlx.pl
  • e("menu4/11.php") ?>