[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie chodziło jej wcale o opis wyglądu zabytku.Tym właśnieprzyciągnęła do siebie jego uwagę, że ciekawiły ją jego opinie iwrażenia.- Zapamiętałem biel - zaczął powoli.- Białe kolumny otoczoneprzez zbocza z białej skały i ziemi.Było gorąco i sucho, a znad morzawiała lekka bryza.- Zamknął na chwilę oczy.- Panowała cisza.Zwiedzający rozmawiali, słychać było ptaki, lecz nawet przy tych347RS odgłosach czuło się, że budowla trwa nieporuszenie i niemo, jakby nacoś czekała.- Otrząsnął się i uśmiechnął.- Nie żebym czekał na pojawieniesię Apolla i Afrodyty.Popatrzyła na niego przez kilka uderzeń serca.- Przez chwilę poczułam się, jakbym tam była- przemówiła wreszcie.- To musiało być cudowne.- Chrząknęła i odwróciła wzrok.Patrząc ukradkiem na jej profil, smukłe ciało w stroju do jazdykonnej o kolorze myśliwskiej zieleni i kapelusik, siedzący na bakierna kasztanowych włosach, chciał ją tam zabrać i pozwolić jej ujrzeć towszystko na własne oczy.Jednak to wykraczałoby poza ich układ.- Mam do ciebie pytanie.-Tak?Myśl, Zachary.Wiesz, że nie wolno ci pytać.- Jakie zakwaterowanie oferuje monsieur Tannberg swoimuczniom? - zaryzykował.- Nie będziesz chyba spała na twardej ławie,prawda?- Posiada małą kamienicę i wynajmuje pracownikom mieszkaniapo przystępnej cenie.- Będziesz szczęśliwa, żyjąc w Wiedniu w takim mieszkaniu?- Będę robiła to, o czym zawsze marzyłam, będę więc na pewnoszczęśliwa.- Przywykłaś do życia w licznej rodzinie.To będzie ogromnaodmiana.- Zachary nie był całkiem pewien, co się stara powiedzieć,czy też jej uświadomić.Wiedział jednak, że musi się dowiedzieć, czy348RS jej prawdziwym celem było zostać artystką, czy też raczej uciec zWiltshire.- Rodzina przeważnie w ogóle nie wie, co się ze mną dzieje.I tonie skarga, a stwierdzenie faktu.Każdy żyje własnym życiem, maswoje cele i marzenia.Moje są zupełnie inne.- Anne zdaje się ciebie rozumieć.Przelotny grymas zatroskania pojawił się na jej twarzy, po czymzniknął.- Anne jest nadzwyczaj bystra.Ma jednak taki sam cel, jak mojesiostry.- Chce znalezć męża.- A dokładniej: chce znalezć męża i wyprowadzić się zWiltshire.Nabrał powietrza i pomyślał, czy czasami nie postradałzdrowych zmysłów, że zadaje takie pytania.- Czy rozważyłabyś propozycję zamążpójścia, gdyby naprzykład twój małżonek był mecenasem sztuki albo artystą?- A jaki miałabym mieć w tym cel?- Miłość, towarzystwo.- Kiedy rodzice się pobrali.- Przerwała i zaczęła mówićdobitnie: - Matka, która skończyła szkołę razem z twoją ciocią,odkryła, że jej najpożyteczniejszymi umiejętnościami są haftowanie,wydawanie przyjęć i od czasu do czasu gra na fortepianie.Wszystkoto jednak miało znaczenie drugorzędne wobec jej zdolności dorodzenia dzieci.Ja nie mam zamiaru przeżyć życia w ten sposób.349RS Pomimo kąśliwości tych słów wyczuł, że nie tyle wini ojca, żetego właśnie oczekiwał od żony, ale raczej matkę, że godziła się żyćzgodnie z tak mało ambitnymi oczekiwaniami.- Wygląda na dość zadowoloną - zauważył.Caroline rzuciła muponure spojrzenie.- Tak, szczebiotanie i bezradność zamieniła w sztukę.A ja tylkowybrałam inny rodzaj sztuki.- Czyli gdybym, mówię czysto teoretycznie, na przykładpoprosił cię o rękę, nie byłabyś zainteresowana? - zapytał, mającnadzieję, że w jego głosie nie słychać ani krzty powagi.Gdyby niebyła tak zdecydowana na wyjazd i gdyby pozostało im nieco więcejczasu, zapewne znalazłby sposób, żeby wykurować się z tegodziwactwa.to znaczy uczucia szczęścia i przyjemności, któregodoznawał za każdym razem, kiedy z nią rozmawiał, albo jej dotykał,czy nawet kiedy na nią patrzył.- Pewnie, że nie.Poślubienie Griffina to znacznie gorsze niżpozostanie na zawsze w Wiltshire.- A to dlaczego? - zapytał, dokładając starań, żeby w głosiedzwięczało rozbawienie, nie głęboka uraza na taki policzek dla jegowysoce arystokratycznego pochodzenia.Odpowiedz wcale go niezaskoczyła, w pewnym sensie nawet sprawiła mu ulgę, ale przecież, ulicha, praktycznie jej się oświadczył! Nie powinna tego mówić tonem,jakby właśnie połknęła pszczołę.- Jesteś bratem księcia.Uroczystości państwowe, obiady zpolitykami, brylowanie w wysokich kręgach towarzyskich,350RS niemożność wyrażenia własnego zdania.Wolałabym raczej malowaćdomy, niż tak żyć.- Znam kilka dam, które zadają kłam tej opinii - odparł, bezpowodzenia próbując utrzymać lekki ton konwersacji.- Piszą,działają, podróżują [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Linden Caroline Skandale 01 Pięćdziesišt twarzy grzechu(1)
    Grey India, Hiwitt Kate Za jakie grzechy
    Tomasz z Akwinu ST12 Wady i grzechy
    Bower Sarah Grzechy rodu Borgiow
    Saga o Ludziach Lodu 5 Grzech œmiertelny
    Pattison Eliot Grzechoczšcy koœćmi
    § Link Charlotte Grzech aniołów
    Gould Judith Grzechy Tom I
    Pojęcia i konstrukcje prawne ubezpieczenia społecznego Jędrasik Jankowska Inetta
    Christy Pastore [Scripted 01] Unscripted (epub)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • atheist.opx.pl