[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Do jednej połowy będzie należał balkon, a do drugiej toaleta.- W takim razie musi pan z tym jakoś żyć.Uśmiechnęłam się do niego  z wigorem" i wyszłam do łazienki, zamykając za sobą drzwi.Monk natychmiast włączył telewizor, jak siędomyślałam z obawy, że może usłyszeć coś, czego niechce usłyszeć i do czego w ogóle nie powinno tutajdojść.Skorzystałam z toalety, zmyłam makijaż, wyczyś-ciłam zęby, wzięłam szybki natrysk, wślizgnęłam się wkoszulę nocną, którą Julie nazywa koszulą mojej babci,i wyszłam z łazienki.Monk siedział na skraju łóżka stojącego od stronyokna i udawał, że ogląda Zagadki kryminalne Miami.Film był z francuskim dubbingem, przez co DavidCaruso robił wrażenie współcześnie ubranegoinspektora Clouseau.- Wolna - obwieściłam, pokazując łazienkę.- Niepotrzebna mi łazienka.- Nie chce się pan przygotować do spania?- Jestem gotów.- Jest pan ubrany.- Tak kładę się spać w hotelach.- Może pan na mnie spojrzeć, panie Monk  po-wiedziałam.- Przecież patrzę - odparł, wpatrując się wciąż wtelewizor.- Nie jestem naga, mam na sobie długą koszulęnocną.Widywał mnie pan bardziej skąpo ubraną.- Nie widywałem.- Kiedy byliśmy na Hawajach, miałam na sobiebikini.  Nie zauważyłem.- Dobrze, w porządku, niech pan nie patrzy -poddałam się.- Jednak kto jak kto, ale pan powinien wiedzieć, że człowiek nie kładzie się spaćw ubraniu. To bardzo wygodne ubranie.- Lepi się od brudu.Nosił je pan przez ostatnieszesnaście godzin; w samolocie, gdzie siedział panw fotelu, na którym wcześniej siedziało setki obcychludzi, w radiowozie, którym jezdziło Bóg wieilu bandziorów, gwałcicieli, handlarzy narkotyków,prostytutek i pijaków, i miał je pan na sobie dzisiajna ulicy, gdzie ocierał się pan o niezliczoną liczbęprzechodniów.Naprawdę ma pan zamiar spać w tychrzeczach i do tego jeszcze w brudnych butach?Wiedziałam, że ten argument go przekona.Monk nabrał głęboko powietrza w płuca, poruszyłniezgrabnie ramionami, a potem wziął swoją walizkę iwniósł ją do łazienki, wciąż starając się na mnie niepatrzeć.Po chwili zamknął za sobą drzwi.Na klucz.Szkoda, będę musiała powstrzymać chęć, by znie-nacka wtargnąć do łazienki i spojrzeć, jak Monk czyścisobie zęby nitką dentystyczną.Wybrałam łóżko koło okna, telewizor zostawiłamwłączony z myślą o dobrym samopoczuciu Monka, apotem wskoczyłam pod kołdrę i obłożyłam sięprzewodnikami po Paryżu.Niejedno było do obejrzenia i zrobienia, ale ko-niecznie chciałam uniknąć rzeczy, które już robiłam, imiejsc, w których już byłam - z Mitchem.Ale z drugiejstrony, czy nie dlatego tu przyjechałam? %7łeby razjeszcze doświadczyć tamtej radości, nawet jeśli z rysąwielkiego smutku i straty? Nie wiedziałam. Sama dla siebie stanowiłam tajemnicę i założę się, żetakże dla Adriana Monka, a przecież jest wielkimdetektywem, więc już to powinno wam dać dozrozumienia, jak bardzo byłam tajemnicza.Nie mówiącjuż, że  pełna wigoru".Poczytałam o Mus�e des �gouts de Paris i choć nigdybym się do tego Monkowi nie przyznała, to istotnieparyska kanalizacja wydała mi się czymś bardzointeresującym i w każdym calu tak doniosłymhistorycznie, jak przedstawił to Monk.Kiedy Victor Hugo unieśmiertelnił w Nędznikachparyską kanalizację, nazwał ją  okopem prawdy" i sumieniem miasta", ponieważ w tych cuchnącychtunelach  są cienie, ale nie ma już żadnych tajemnic".To właśnie do kanałów Victor Hugo kazał uciekaćswojemu tragicznemu bohaterowi, Jeanowi Valjeanowi,z rannym człowiekiem na barkach.To tam zuprowadzoną ukochaną umknął niebezpiecznieromantyczny i skazany na zgubę upiór z opery z dziełaGastona Leroux i tam spotkał go chwytający za serce,tragiczny koniec.Doszłam do wniosku, że jeśli Hugo i Leroux potrafilidostrzec w kanałach ściekowych tyle romantyzmu,przygód i znaczenia dla życia społecznego, to może jarównież wyniosę z takiej wizyty coś wartościowego dlasiebie.Czytając na ten temat, natknęłam się na dłuższyfragment o katakumbach - kolejna podziemna budowlao historycznej wartości, która wzbudziła mojezainteresowanie i która, jak sądziłam, spodobałaby sięrównież Monkowi.Zagięłam narożnik, by zaznaczyćstronę, i zaczęłam przeglądać kolejne rozdziały. Po godzinie powieki zaczęły mi się kleić, a Monkciągle siedział w łazience i nie było sensu dłużej naniego czekać.Tego wieczoru nie mieliśmy już sobie nicdo powiedzenia poza być może  słodkich snów!"Odłożyłam więc książki na szafkę, wyłączyłam nocnąlampkę i zasnęłam, zanim przyłożyłam głowę dopoduszki. 9Monk idzie na spacerObudziłam się około siódmej, przyciskając poduszkędo twarzy, aby osłonić się przed blaskiem słońca, któryprzenikał przez cienkie zasłony.Skręcone prześcieradłoi kołdra ciasno oplatały moje ciało niczym boa dusicielkrępujący swoją ofiarę.Uwolniłam się z pościeli, przekręciłam na drugąstronę i spojrzałam ponad luką między łóżkami, którarównie dobrze mogłaby być bezdenną otchłanią.W pierwszej chwili pomyślałam, że Monk posłałłóżko i wyszedł już z pokoju.Ale kiedy usiadłam,zobaczyłam jego głowę wyzierającą spod zasłanejpościeli.Leżał na plecach, oczy miał szeroko otwarte,wzrok wbity w sufit.Nie pojmowałam, jak udało mu się wejść do łóżka,nie naruszając idealnie ułożonej kołdry, czy możeraczej jak udało mu się spłaszczyć ciało do tegostopnia, żeby nie zrobić na niej najmniejszej zmar-szczki [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Fred Saberhagen Berserker 07 Berserker Blue Death
    Butcher Jim Akta Harry'ego Dresdena 07 Martwy Rewir.NSB
    Stensrud Eva J Saga o Ludziach ze Złotej Góry 07 Cena milczenia
    Ewa wzywa 07 104 Gabrusiewicz Aleksander Pozyczyc narzeczona i umrzec
    07. Robert Jordan Koło Czasu t4 cz1 Wschodzšcy Cień
    Margit Sandemo Cykl Saga o Królestwie Œwiatła (07) WiedŸma
    Robert Jordan Koło czasu 07 Wschodzšcy Cień
    Silva Daniel Gabriel Allon 07 Tajny sluga
    Ludobójstwo bez kary Nasz Dziennik, 2011 03 07
    Christie, Agatha Brzemie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl