[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To zmyślne urządzenie - takie samo, jakieznalezliśmy pod wehikułem - przyczepił Window w Joshua Tree, kiedy z Pawłem i Winnetoupod okiem samego Blacka przenosili kawasaki do zielonego vana.Uratowany przez SandręTurman wraz z pozostałym towarzystwem w Joshua Tree zapragnął doprowadzić sprawę dokońca na własną rękę.Window był spryciarzem i zawsze grał na całego.Jego plan był prosty:odnalezć Blacka, zdemaskować go, zabrać obrazy, ewentualnie dogadać się.Po złożeniupierwszych zeznań w siedzibie FBI w Los Angeles wyniknął się dyskretnie, aby go namierzyći wreszcie pojechał do Flagstaff.Nie wiedział jednak, że Katarzyna z biznesmenemParadajem poznali przypadkowo jego plan i powiadomili nas o tym.Kiedy Window dorwał Blacka, FBI namierzyło równocześnie osobnika jeżdżącegokawasaki.Oto bowiem kartą kredytową Vollera zapłacono za drobną usterkę kawasaki wwarsztacie we Flagstaff.Sandra Turman została natychmiast o tym powiadomiona przezczujnych agentów FBI, a następnie zostawiła mnie i Pawła w Yumie, aby specjalnymsamolotem odlecieć do Flagstaff nie mówiąc nam o tym.Tam FBI bez problemów natrafiłona ślad owego warsztatu.Black jednak zorientował się, że ktoś depcze mu po piętach.A todlatego, gdyż mechanik znalazł podczepiony pod motor nadajnik.Tym kimś mógł byćtylko Window.I oto Black zastawił na Windowa pułapkę i szybko doprowadził dokonfrontacji.Nie był pewny, czy Window nie przywlókł za sobą federalnych , więc posłużyłsię Windowem do zmylenia FBI.Kawasaki wciąż czekało na odebranie z warsztatu.ToWindow miał odebrać motocykl.I zrobił to bez zmrużenia oka, gdyż Black wziął jakozakładnika Bękarta (!).Resztę znacie: Window w przebraniu motocyklisty udawał Blacka(byli tego samego wzrostu i tej samej postury), aby ten mógł bez problemu odlecieć zFlagstaff samolotem do Las Vegas.Na całe szczęście przybyliśmy do Flagstaff na czas.Mieliśmy wprawdzie portret pamięciowy tego tajemniczego osobnika, gdyż opróczmnie i Pawła w samolocie lecącym z Europy do Nowego Jorku widzieli jego twarz takżerecepcjonista w motelu we Flagstaff i pracownik Rent a Car w Oklahoma City, ale Black ztych opisów był innym człowiekiem.Po prostu używał charakteryzacji.Najwyrazniej utykałna lewą nogę, mówił śmiesznym akcentem, ale nic ponadto.Ciężko było przypomnieć sobiejego twarz.Siedziałem obok niego w samolocie, ale gdyby dzisiaj przyszło mi opisać tegoczłowieka, na nic by się to zdało.Cóż, w samolocie siedziałem zbyt blisko niego, aby mu siędobrze przyjrzeć.Inna sprawa, że nie miałem wtedy żadnych ku temu powodów.A Window? Czy zapamiętał twarz Blacka? Niestety, nie.Kiedy doszło do konfrontacjiobu mężczyzn, Black był w swoim kombinezonie i w kasku na głowie.Potem udali się dopokoju Windowa w motelu Econolodge West.Tam Black użył charakteryzacji: brody,peruki i okularów przeciwsłonecznych.Pierwszy wyszedł Window w przebraniu Blacka iudał się posłusznie do warsztatu (pamiętajmy, że Bękart był w rękach nieznajomego).Po nimopuścił motel Black zostawiwszy Bękarta w pokoju i ustawił się w wynajętym wcześniej zagotówkę nissanie niedaleko warsztatu.Kiedy tylko kawasaki ruszyło, a za nim podążyłchevrolet pick-up, Black pojechał na lotnisko.Oczywiście widział nas na ulicy i odjechałzaraz po nas.Trochę go zaniepokoiła nasza pasywna reakcja na ucieczkę kawasaki, zupełniejakbyśmy zdawali sobie sprawę z fortelu.Ale cóż, samolot nie mógł czekać.Niestety, naglepojawiliśmy się, jadąc za nim i w ten sposób pokrzyżowaliśmy mu plany.Pomimo że nie udało mu się uciec i zginął tragicznie nad Wielkim Kanionem, byłBlack typem niezwykle ostrożnym.Nie używał telefonu komórkowego do porozumiewaniasię z Windowem, a wolał zaszyfrowane wiadomości, które zostawiał za wycieraczkamisamochodów albo w skrytkach bagażowych.Skąd wiedział o obrazie z błaznem ihitlerowskiej przeszłości ostatniego posiadacza tego obrazu? Czy mógł być synem jakiegośnazisty współpracującego z Otto Kayserem? Może samego Schmidta, który odwiedziłKaysera w Bisbee na początku lat osiemdziesiątych?Kim był Black było tak samo intrygujące, jak to, gdzie podziały się obrazy z kolekcjihrabiego Korwin-Milewskiego.W pewnym momencie otwarły się drzwi i do pokoju weszła agentka FBI SandraTurman.Pod pachą ściskała ogromną tekturową teczkę, a jej twarz wydała mi się po tychwszystkich wydarzeniach bardziej odprężona.Znikł gdzieś ponury grymas zawodowegoagenta, a jego miejsce zajął urok kobiecości.- Dzięki sugestii Pana Samochodzika - oświadczyła uroczyście na dzień dobry -udało nam się odnalezć obrazy wykradzione przez Blacka innemu złodziejowi, a mianowiciebyłemu esesmanowi Otto Kayserowi.- Z relacji pana Tomasza wynika, że Black stoczył się w jeepie w głąb WielkiegoKanionu - zauważył zaskoczony oświadczeniem agentki FBI profesor Lipiński.- Właśnie - wtrącił pan Opolski.- Obrazy miały spłonąć razem z nim
[ Pobierz całość w formacie PDF ]