[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.dziękuję ci.- Corran stał na środku pokoju z niepewną miną.i stając na czele zakonu jako tymczasowy przywódca, grałem w jego drużynie.- To wszystko, Corranie - powiedział wreszcie Luke.- Chyba że masz coś jesz-- To prawda - zgodził się Luke.cze.Corran przełknął ślinę i wbił wzrok w ścianę ponad głową Luke'a.- Właściwie to tak - zdecydował Corran.- Myślę, że pozostali mistrzowie też po-- Zapewniam cię, że uzurpowanie sobie czyjejś władzy nie było nigdy moją inten- stanowili zostać.Kiedy z nimi rozmawiałem, prosili mnie, abym ci powiedział, że będącją.Po prostu kiedy się okazało, jak kiepskie stały się relacje Jedi z prezydentem Oma- czekać w audytorium.sem i Sojuszem, poczułem, że coś trzeba zrobić.Dopiero teraz widzę, jaki popełniłem - Tak powiedzieli? - Luke uniósł brew, starając się nie okazywać satysfakcji, którąbłąd.Leia wyczuwała przez ich blizniaczą więz.- Chyba powinienem pójść i posłuchać, co- Błędy najłatwiej dostrzec, patrząc wstecz - łagodnie zauważył Luke.mają do powiedzenia.Corran spojrzał na niego, niepewny, jak mistrz przyjął jego przeprosiny.Leia przepuściła go do drzwi, po czym wraz z innymi podążyła za Lukiem do au--Ale dobro zakonu naprawdę zajmuje w moim sercu pierwsze miejsce.dytorium.Pomieszczenie wydawało się jeszcze bardziej puste niż przedtem, bo Kyp,- To bardzo dobrze - rzekł Luke.Saba i pozostali mistrzowie zbili się w ciasną gromadkę w pobliżu mównicy, dyskutu-- I dlatego pomyślałem, że najlepiej będzie, jeśli odejdę.- Głos Corrana drżał ze jąc zawzięcie i niezbyt uprzejmie.Tesar, Lowbacca, Tahiri i Tekli siedzieli razem owzruszenia.- Moja obecność będzie rodzić jedynie dalsze podziały.kilka rzędów dalej, usiłując nie podsłuchiwać zbyt ostentacyjnie.Jacen ulokował się po- Rozumiem cię.- Luke oparł łokcie na stoliczku i położył podbródek na splecio- drugiej stronie, bardziej zainteresowany rozmową z Benem, aniżeli tym, co szepcząnych palcach.- Czy już nie po raz drugi proponujesz, że porzucisz zakon dla jego do- między sobą mistrzowie.bra? Reszta członków zakonu odeszła - prawdopodobnie odesłali ich mistrzowie, któ-Corran skinął głową.rzy chcieli mieć kilka chwil na prywatną rozmowę z mistrzem Skywalkerem.Z obecno-- Tak, po zniszczeniu Ithory.ści Tesara, Jacena i jego towarzyszy, których poproszono o pozostanie, należało wnio-- Więc niech nie będzie trzeciego razu - wpadł mu w słowo Luke.- Następnym ra- skować, że rozmowa będzie dotyczyła Killików.Widocznie plan Luke'a sprawił przy-zem mogę nie zechcieć cię powstrzymać.Janko5 Janko5Troy Denning Mroczne Gniazdo III Wojna rojów27 28najmniej, że mistrzowie nabrali chęci do rozmów.Leia wątpiła, czy dojdą do jakiegoś - To tylko formalność, wiedzieliśmy o tym już od jakiegoś czasu - wtrąciła Leia.porozumienia, ale rozmowa to dobry początek.Jacen i Tenel Ka byli niegdyś blisko ze sobą i Leia nie chciała, aby odejście królowej wHan przyjrzał się zgromadzeniu mistrzów, zeskoczył z podwyższenia i podał rękę jakiś sposób wpłynęło na decyzję Jacena.- Obowiązki Tenel Ka nie pozwalają jejBenowi.uczestniczyć w pracach zakonu w znaczący sposób.- Zdaje się, partnerze, że nie pasujemy do tego szacownego grona.Może zajrzymy Jacen uśmiechnął się i położył jej dłoń na kolanie.na Sokoła" i spróbujemy rozgryzć ten problem wiru warp, o którym ci ostatnio opo- - Mamo, ja się nigdzie nie wybieram.Już postanowiłem, że zostaję.wiadałem? Leię ogarnęła taka ulga, że podejrzewała, iż nawet Han zdołał ją wyczuć, ale za-Oczy Bena zaświeciły się z radości.Otworzył już usta, żeby pożegnać się z Jace- chowała kamienny wyraz twarzy.nem, kiedy Kenth Hammer z grupy mistrzów zerwał się z miejsca i zawołał: -Jeśli sądzisz, że tak będzie najlepiej dla ciebie, skarbie.-powiedziała łagodnie.- Kapitanie Solo, chyba wolelibyśmy, żebyś został.Jacen zaśmiał się i wzniósł oczy do nieba.Han rzucił zasmucone spojrzenie w kierunku Leii, a ona zrozumiała, że myślą o - Mamo, twoje uczucia cię zdradzają.tym samym: Jaina i Zekk znowu będą stanowić główny temat rozmowy.- Tak myślisz? - Leia spoważniała nagle i spytała: - Jacenie, co Tenel Ka powie-- Jasne, czemu nie - mruknął.- Skoro sobie życzysz.Ben zmarszczył piegowaty działa ci o swojej córce?nos.- Allanie? - Obecność Jacena w Mocy nagle jakby się rozpłynęła, a jego ton stał- A co z problemem wiru Sokoła"? się bardzo ostrożny.- A co z nią?- Nie martw się, mały - uspokoił go Han.- Stabilizatory wirowe same się nie na- - Chodzi o to, co ukrywa Tenel Ka - wyjaśnił Han.- Wspomnisz tylko o dziecku, aprawiają.Zaczeka na nas, aż będziemy gotowi.zamyka się jak ostryga w lodowatej wodzie.-Może Obrońca zabierze Bena do domu? - Kenth spojrzał w kierunku mównicy.- - A czemu sądzicie, że Tenel Ka mogłaby coś powiedzieć akurat mnie? - zapytałNaturalnie, jeśli mistrzowie Skywalkerowie pozwolą.Jacen.- Oczywiście - odparła Mara.Spojrzała w kierunku mrocznego końca sali.- Nia- - Z pewnością to zrobiła - powiedziała Leia.- Inaczej nie unikałaby tak naszychniu? pytań.Wielki robot Obrońca wyłonił się z cienia, wyciągnął metalową dłoń i spokojnie Jacen wbił wzrok w podłogę.Leia odniosła wrażenie, że bardzo by chciał powie-czekał, aż Ben niechętnie za nią chwyci.Jak tylko para opuściła salę, Kenth spojrzał na dzieć im prawdę, ale nie był pewien, czy ma do tego prawo.Wreszcie podniósł wzrokHana.na Leię.- Dziękuję, że zostałeś, kapitanie Solo
[ Pobierz całość w formacie PDF ]