[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Najniższy żołnierz, mówiono, nie wróci z tejwyprawy bez tysiąca drachm, jeżeli nie lepiej.Między ludem szeptano,że gdy faraon po zwycięstwie wróci z Niniwy, wszystkich chłopówobdarzy niewolnikami i na pewną liczbę lat daruje Egiptowi podatki.Arystokracja zaś sądziła, że nowy faraon przede wszystkim od-bierze kapłanom, a zwróci szlachcie wszystkie dobra, które stały sięwłasnością świątyń, jako pokrycie zaciągniętych długów.Mówiono też,że przyszły faraon będzie rządził samowładnie, bez udziału najwyższejrady kapłańskiej.W końcu we wszystkich warstwach społecznych panowało przeko-nanie, że książę Ramzes, aby zapewnić sobie pomoc Fenicjan, nawróciłsię do bogini Istar i do niej szczególne okazywał nabożeństwo.W każ-dym razie było rzeczą pewną, że następca odwiedzał raz świątynię Istarw nocy i widział tam jakieś cuda.Zresztą między bogatymi Azjatamikrążyły pogłoski, że Ramzes złożył świątyni wielkie dary, a w zamiandostał stamtąd kapłankę, która miała go utwierdzać w wierze.Wszystkie te wiadomości zebrał najdostojniejszy Sem i jego kapła-ni.Zaś ojcowie święci, Mefres i Mentezufis, zakomunikowali mu innąnowinę, która przyszła do nich z Memfisu.Oto kapłana chaldejskiego i cudotwórcę Beroesa przyjmował wpodziemiach świątyni Seta kapłan Osochor, który we dwa miesiącepózniej wydając za mąż swoją córkę obdarował ją bogatymi klejnotamii kupił nowożeńcom duży folwark.A ponieważ Osochor nie miał takznacznych dochodów, rodziło się więc podejrzenie, że ów kapłan, pod-słuchawszy rozmowę Beroesa z egipskimi dostojnikami, sprzedał na-stępnie tajemnicę traktatu Fenicjanom i otrzymał od nich wielki mają-tek.Wysłuchawszy tego arcykapłan Sem rzekł: Jeżeli święty Beroes jest naprawdę cudotwórcą, to przede wszyst-kim jego zapytajcie, czy Osochor zdradził tajemnicę?. Pytano się o to cudownego Beroesa odparł Mefres ale świętymąż powiedział, że w tej sprawie chce milczeć.Dodał też, że choćbynawet ktoś podsłuchał ich układy i doniósł o tym Fenicjanom, Egipt aniNASK IFP UGZe zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG152Chaldea nie poniosą żadnej szkody.Gdyby więc znalazł się winowajca,należy okazać mu miłosierdzie. Zwięty!.zaiste święty to mąż!. szeptał Sem. A co wasza dostojność rzekł Mefres do Sema sądzisz o księ-ciu następcy i niepokojach, jakie wywołało jego postępowanie? Powiem to samo co Beroes, następca nie zrobi szkody Egiptowi,więc trzeba mieć pobłażliwość. Młodzik ten drwi z bogów i cudów, wchodzi do obcych świątyń,buntuje lud.To nie są małe rzeczy!. mówił z goryczą Mefres, którynie mógł zapomnieć Ramzesowi, że w grubiański sposób zażartował zjego pobożnych praktyk.Arcykapłan Sem lubił Ramzesa, więc odparł z dobrotliwym uśmie-chem: Który chłop w Egipcie nierad by mieć niewolnika, ażeby wyrzecsię swojej ciężkiej pracy dla słodkiego próżnowania?A czy jest na świecie człowiek, który by nie marzył o niepłaceniupodatków? Za to bowiem, co płaci skarbowi, jego żona, on sam i dziecimogliby sprawić sobie ozdobną odzież i użyć rozmaitych przyjemno-ści. Próżniactwo i nadmierne wydatki psują człowieka odezwał sięMentezufis. Który żołnierz ciągnął Sem nie chciałby wojny i nie pożądałtysiąca drachm zysku, a nawet więcej?Dalej pytam was, ojcowie, który faraon, który nomarcha, któryszlachcic chętnie płaci zaciągnięte długi i nie spogląda krzywym okiemna bogactwa świątyń?. Bezbożna to pożądliwość! szepnął Mefres. A nareszcie mówił Sem który następca tronu nie marzył oograniczeniu powagi kapłanów, który faraon, w początkach panowania,nie chciał otrząsnąć się spod wpływu najwyższej rady? Słowa twoje są pełne mądrości rzekł Mefres ale do czego onemają nas doprowadzić? Do tego, abyście nie oskarżali następcy przed najwyższą radą.Boprzecie nie ma sądu, który potępiłby księcia za to, że chłopi radzi bynie płacić podatków albo że żołnierze chcą wojny.Owszem, was mo-głaby spotkać wymówka.Bo gdybyście dzień po dniu śledzili księcia ihamowali jego drobne wybryki, nie byłoby dziś piramidy oskarżeń, wdodatku na niczym nie opartych.NASK IFP UGZe zbiorów Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG153W podobnych sprawach nie to jest złem, że ludzie mają skłonnośćdo grzechu, bo oni mieli ją zawsze.Ale to jest niebezpieczne, że my-śmy ich nie pilnowali.Nasza święta rzeka, matka Egiptu, bardzo pręd-ko zamuliłaby kanały, gdyby inżynierowie zaprzestali czuwać nad nią. A co powiesz, wasza dostojność, o wymysłach, jakich książę do-puścił się w rozmowie z nami?.Czy przebaczysz ohydne drwiny zcudów?. spytał Mefres. Przecie ten młodzik ciężko znieważył mo-ją pobożność. Sam się obraża, kto rozmawia z pijakiem odparł Sem. Zresztąwasze dostojności nie mieliście prawa rozmawiać o najważniejszychsprawach państwa z nietrzezwym księciem.A nawet popełniliściebłąd mianując pijanego człowieka wodzem armii.Wódz bowiem musibyć trzezwy. Korzę się przed waszą mądrością rzekł Mefres ale głosuję zapodaniem skargi na następcę do rady najwyższej. A ja głosuję przeciw skardze odparł energicznie Sem. Radamusi dowiedzieć się o wszystkich postępkach namiestnika, ale nie wformie skargi, tylko zwykłego raportu. I ja jestem przeciw skardze odezwał się Mentezufis.Arcykapłan Mefres widząc, że ma przeciw sobie dwa głosy, ustąpiłz żądaniem skargi na księcia.Ale wyrządzoną zniewagę zapamiętał iniechęć ukrył w sercu.Był to starzec mądry i pobożny, lecz mściwy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]