[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.43.DROGA DO MIAOSIERDZIA BO%7łEGO MODLITWA PEANEGO ZJEDNOCZENIA A gdy się modlił, zmienił sięwygląd jego oblicza (Auk.9, 29).Modlitwa pełnego zjednoczenia, to wejrzenie ku Bogu i wznoszenie się nawyżyny, gdzie dusza nie tylko uczy się cenić łaskę nad wszystko co istnieje naświecie, ale pod wpływem tej łaski przemienia się wewnętrznie i zaznajebłogiego spokoju w obecności swego Pana, to owo ciepłe tchnienie, odktórego serce topnieje nawet w tym zimnym świecie, to owo usposobienie,które lgnie do niewidzialnego a nieskończonego dobra.Ogląda go, miłując, ijednoczy z nim nie tylko swój rozum i wolę, ale nawet wszystkie władzewewnętrzne, jak wyobraznię, pamięć, a częściowo i zmysły.Do tego stanu Bógw nieskończonym miłosierdziu swoim powołuje tylko niektóre dusze wybrane.1.Dwie są istotne cechy tego stanu: zawieszenie wszystkich władz duszyi bezwzględna pewność, że Bóg jest w niej obecny.Wskutek tego taka dusza namodlitwie już nie doznaje roztargnień, nie męczy się, gdyż wysiłek i dyscyplinaosobista są zbyteczne, oraz zażywa nadzwyczajnej radości.Jest to niezmiernie141ścisłe zjednoczenie się duszy z Bogiem, jakby spotkanie duszy z Oblubieńcem,po którym nastąpią zaślubiny, jak się wyraża św.Teresa.Spotkanie to ujawniasię w dwojakiej formie słodkiej i bolesnej.Pierwsze nazywa sięzjednoczeniem ekstatycznym, a drugie nocą ducha.Zjednoczenie ekstatyczne polega na zawieszeniu zmysłów zewnętrznych.Dusza tak się pogrąża w Bogu i podziwia oglądane w nim prawdy, że umysł niemoże się nasycić oglądaniem tego, czego nigdy w życiu jeszcze nie oglądał i cotak wielkim napełnia go szczęściem.Ten zachwyt udziela się i woli, którazwraca się ku Panu swemu, jak igła kompasu ku biegunowi, rzucając wszystkieswe doczesne skłonności i porywając za sobą zmysły.Wskutek tego zmysłytracą wrażliwość na bodzce zewnętrzne i w swoich czynnościach są zawieszone.Podziw wzmaga się pod wpływem miłości, a miłość potęguje się pod wpływempodziwu, co razem jakby znieczula zmysły.Zawieszenie zmysłów dokonuje się stopniowo i nie dochodzi uwszystkich do jednakowego stopnia.Następuje pewna nieruchomość, wskutekktórej ciało zachowuje to położenie, w jakim zastał je zachwyt.Wzrok zostajeutkwiony w jakiś punkt niewidzialny i nie spostrzega otaczających przedmiotówczłowieka Słuch również nie działa.Mowa czasem działa i doznający zachwytudyktuje nieraz doznawane przeżycia wewnętrzne jak np.św.KatarzynaSieneńska.Zmysły wewnętrzne przeważnie bywają zawieszone zupełnie.Normalnie taki stan sprowadzałby niezwykle osłabienie ciała, ale zachwytudziela nawet nowych sił i dopiero w chwili przebudzenia doznaje człowiekpewnego zmęczenia.Wolność woli jednak pozostaje nietknięta i dusza możezdobywać zasługi nawet w ekstazieEkstaza całkowita trwa zazwyczaj krótko, czasami dochodzi do półgodziny.Zwykle ekstazę całkowitą poprzedzają stany ekstazy niezupełnej, którepowtarzają się tak, że całe przeżycie razem może trwać kilka dni.Z ekstazydusza budzi się sama, a często bywa zbudzona przez otoczenie.W pierwszymwypadku dusza czuje się niespokojna, jak gdyby wracała z tamtego świata ipowoli tylko odzyskuje władzę naci swym ciałem.W wypadku zbudzenia np.przez przełożonych, dusza wraca do i stanu natychmiast i zachowuje się zależnieod otrzymanego rozkazu.Jeśli rozkaz nie jest wydany ustnie, a tylko w myśli,wówczas przebudzenie bywa również powolne.Rozróżniamy ekstazę zwykłą, zachwycenie i porwanie ducha.Zwykłaekstaza jest to pewnego rodzaju powolne omdlenie, które zadaje duszy dotkliwąranę, ale zarazem przyjemną.Boleść powstaje stąd, że dusza odczuwa obecność,ale tylko chwilowo, wówczas gdy chciałaby tę chwilę przedłużyć, a nie jest wstanie tego uczynić.Modlący się, już w tym może doznać objawień i wyrzecsłowa pochodzące od Boga.Zachwycenie następuje gwałtownie, tak, że duszaoprzeć się temu nie może.Mimo doznawanej radości duszę ogarnia przestrach,ale zaraz rodzi się gorąca i tkliwa miłość do Boga, że on z miłosierdzia swegodaje właśnie takiej nędznej duszy dowody swych względów.Skoro przyjdzie142zachwycenie, dusza trwa jakby w stanie upojenia, pragnie czynić pokutę zagrzechy swoje i innych, pragnąc żyć już tylko w Bogu.Dalszym etapem pozachwyceniu jest porwanie duszy, która zdaje się być oderwana od ciała, czującjednocześnie jego nieznośny ciężar.Wówczas w jednym momencie następujeniezwykłe oświecenie umysłu, pod wpływem którego dusza otrzymuje tyleświatła, że potem przez długi czas nie może tych olśnień odtworzyć iuporządkować (Tanquerey).2.Nie samych tylko radości doznaje dusza podczas modlitwyzjednoczenia.Po nich następuje druga noc ciemności, jaką poznaliśmy wmodlitwie odpocznienia, bardziej ciemna jeszcze i w odróżnieniu od tamtejnazwana nocą ducha.Zbawiciel bowiem, pragnąc zaślubić duszę wybraną,chce ją jeszcze głębiej oczyścić i przygotować, by się pozbyła ostatnichniedoskonałości, jakie jeszcze w duszy pozostały.Mogą być nimi stałe,(niewłaściwe przywiązania i pewna słabość umysłu) i dorazne, (próżneupodobanie w sobie i zbytnia śmiałość wobec Boga).Stałe niedoskonałości są tojakby korzenie pozostałe w duszy, do których oczyszczenie zmysłów sięgnąćjeszcze nie mogło, (np.zbyt naturalne przyjaznie, skłonność do roztargnień namodlitwie, wylewność duchowa na zewnątrz itp.).Niedoskonałości doraznepochodzą z obficie otrzymywanych pociech duchowych, które nieraz sprawiają,że dusza ulega złudzeniom przyjmując je za rzeczywistość, urojenia zaproroctwa, co może bardzo wpłynąć na osłabienie bojazni Bożej, będącejstrażniczką cnót wszystkich.Lekarstwem na te niedoskonałości są silne oschłości powodująceciemność w umyśle oraz pewna boleść i niepokój w uczuciach i woli.Zwiatłośćw tym stanie jest zbyt jasna, by ją znieść mógł słaby i nieczysty rozum, przetorazi go ona jak chore oczy razi silne i żywe światło, a razi tak silnie, że śmierćczęsto zdaje się być jedynym wyzwoleniem.Stykają się tu pierwiastek Boski iludzki, czyli dusza ze swymi wadami, które trzeba unicestwić, aby potemzmartwychwstać.Dusza rozumie wreszcie, że jest największą nędzą, że jest nibyzawieszona w powietrzu bez żadnego oparcia, albowiem w części zmysłowejma straszną oschłość, a w części umysłowej straszną ciemność.Wola zaśczuje się pozbawioną na zawsze wszelkiego szczęścia, albowiem wydaje się jej,że zupełnie słusznie Bóg ją opuścił na zawsze.Modli się z wielkim trudem iwydaje się jej, że Pan Bóg wcale jej nie słucha.Czuje czasem skrępowaniewładz tak mocne, że nie może wykonywać swoich zwykłych czynności.Słowemczuje piekło w sobie, a właściwie czyściec, w którym się oczyszcza, jak żelazow tyglu.Po nocy ducha następuje gorąca miłość ku Bogu, ale tylko w wyższejczęści duchowej, bo w zmysłowej pozostaje oschłość
[ Pobierz całość w formacie PDF ]