[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pociąg przecież nie będzie czekał cały dzień.Will spojrzał na chłopca, potem na laskę Jema i znowu na chłopca.Jego oczy się zwęziły. Poczeka na nas powiedział z chytrym uśmieszkiem.Bagażowy wyglądał naskonsternowanego. Sir powiedział tylko tonem nieco mniej agresywnym i zaczął prowadzić ich w stronęperonu, z którego mieli odjechać.Tłum ludzi tyle ludzi! mijał Tessę, kiedy kroczyła przez dworzec, jedną ręką trzymając dłońJema, drugą kapelusz Jessamine.Daleko na końcu stacji, gdzie pociągi wyjeżdżały na zewnątrz,mogła zobaczyć stalowoszare niebo, niczym zaplamione sadzą.Jem pomógł jej wejść do przedziału.Zamieszanie z bagażem ucichło, Will dał napiwek bagażowemu, po czym w kakofonii krzyków igwizdów pociąg zaczął ruszać.Drzwi zatrzasnęły się za nimi właśnie w chwili, kiedy lokomotywaruszyła do przodu para kłębiła się za oknami, koła łomotały wesoło. Wzięłaś ze sobą jakąś lekturę na czas drogi? Zapytał Will, usadzając się naprzeciw Tessy.Jem usiadł obok, opierając laskę o ścianę.Pomyślała o egzemplarzu Vathek" i wierszu w środku.Zostawiła go w Instytucie, by uniknąćpokusy.To tak jak zostawić pudełko cukierków, będąc na diecie, nie chcąc przybrać na wadze. Nie odpowiedziała. Ostatnio nie napotkałam na swojej drodze żadnej książki, którąchciałabym przeczytać.Szczęka Willa się napięła, lecz nie powiedział nic. Zawsze jest coś ekscytującego w początku podróży, nie uważacie? Powiedziała Tessa,przypierając nos do szyby, chociaż niewiele mogła zobaczyć poza dymem, sadzą i szarym deszczem.Londyn był nikłym cieniem we mgle. Nie odparł Will, kiedy usiadł na miejscu, naciągając kapelusz na oczy.Tessa nadal wpatrywała się w okno, podczas gdy zostawiali deszcz i miasto za sobą.Wkrótcezaczęli toczyć się przez zielone pola naznaczone owcami i iglicami kościółków niewielkich wiosekw oddali.Niebo przeszło z szarości do zamglonego błękitu, niewielkie czarne chmury mknęły ponadnimi.Tessa patrzyła na to wszystko zafascynowana. Nigdy wcześniej nie byłaś na wsi? Zapytał Jem, który w przeciwieństwie do Willa wyrażałnieco zainteresowania.Tessa potrząsnęła głową. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek opuszczała Nowy Jork, poza wycieczką na Coney Island,a to nie jest raczej teren wiejski.Przypuszczam, że mijałam takie krajobrazy w drodze z Southamptonz Mrocznymi Siostrami, ale wtedy było ciemno, a poza tym okna były zasłonięte zdjęła kapelusz,który ociekał wodą i położyła go na miejscu między nimi, by wyschnął. Ale czuję się, jakbymwcześniej to wszystko widziała.W książkach.Wyobrażam sobie Thornfield Hall kryjące się zadrzewami lub Wichrowe Wzgórza leżące na kamiennym zboczu& Wichrowe Wzgórza są w Yorkshire przerwał jej Will spod swojego kapelusza. A my niejesteśmy nawet niedaleko Yorkshire.Nie dotarliśmy jeszcze do Grantham.W Yorkshire nie ma nicimponującego.Tylko wzgórki i doliny, żadnych prawdziwych wzniesień, jakie mamy w Walii. Tęsknisz za swoim krajem? spytała Tessa.Nie wiedziała, dlaczego to zrobiła.Przecieżwiedziała, że pytanie Willa o przeszłość było jak drażnienie się z wściekłym psem, ale nie mogła siępowstrzymać.Will wzruszył lekko ramionami. Za czym tu tęsknić? Owce i śpiewanie powiedział. I ten śmieszny język: Fehoffwn i fodmor feddw, fyddai ddim yn cofio fy enw. Co to znaczy? Chcę się upić tak mocno, że nie będę pamiętać swojego imienia.Całkiem przydatne. Nie brzmisz zbytnio patriotycznie zauważyła Tessa. Czy to nie przed chwilką wspominałeśwalijskie pagórki? Patriotycznie? Will wyglądał na zadowolonego z siebie powiem ci, co jest patriotyczne.Aby uhonorować miejsce swoich narodzin, mam walijskiego smoka wytatuowanego na. Jesteś w czarująco dobrym nastroju, nieprawdaż, Williamie? Przerwał mu Jem bez cieniaostrości w głosie.Tessa po dłuższym obserwowaniu ich razem i osobno, zdążyła zauważyć, że kiedyzwracali się do siebie pełnymi imionami zamiast znajomymi skróconymi formami, to musiało cośznaczyć pamiętaj, że Starkweather nie znosi Charlotte, więc jeśli to jest nastrój, w jakim ty. Obiecuję oczarować całe licho siedzące w nim powiedział Will, prostując się ipoprawiając przekrzywiony kapelusz. Oczaruję go tak bardzo, że kiedy skończę, będzie leżałbezwładnie na ziemi, starając się przypomnieć, jak się nazywa. On ma osiemdziesiąt dziewięć lat wymamrotał Jem. I tak może mieć problemy z pamięcią. Przypuszczam, że teraz oszczędzasz swój czar? odezwała się Tessa. Nie chciałbyś gozmarnować na nas? Dokładnie Will brzmiał na zadowolonego. To nie Charlotte Starkweather nie może znieść,Jem.Tylko jej ojca. Grzechy rodziców powiedział Jem. Oni nie są życzliwie nastawieni do żadnego z rodzinyFairchild lub kogokolwiek z nimi powiązanego.Charlotte nie pozwoliłaby nawet Henry'emu zbliżyćsię. To dlatego, że wypuszczając Henry'ego samego z domu, ryzykuje się katastrofą na skalęświatową powiedział Will. Ale tak, odpowiadając na twoje niezbadane pytanie, pojmujęnadzieję, jaką pokłada w nas Charlotte i zamierzam się zachowywać.Nie chcę, by zezowaty BenedictLightwood i jego odrażający synowie przejęli Instytut.Pragnę tego najmniej ze wszystkich. Oni nie są odrażający odezwała się Tessa.Will mrugnął. Słucham? Gideon i Gabriel odparła. Są nawet przystojni i na pewno nie są odrażający. Mówiłem raczej o zakamarkach ich duszy, czarnych jak smoła powiedział Will grobowymtonem.Tessa prychnęła. A jakiego koloru są według ciebie zakamarki twojej duszy, Willu Herondale? Fiołkowe odparł Will.Tessa popatrzyła na Jema, oczekując wsparcia, lecz on się jedynie uśmiechnął. Może powinniśmy omówić naszą strategię? powiedział. Starkweather nienawidziCharlotte, ale wie, że to ona nas przysłała.Jak wkradniemy się w jego łaski? Tessa może użyć kobiecych sztuczek powiedział Will. Charlotte powiedziała, że on lubiładne twarze. A jak Charlotte wytłumaczyła moją obecność? zapytała Tessa, zdając sobie sprawę, żepowinna zainteresować się tym wcześniej. W ogóle tego nie zrobiła.Podała tylko nasze nazwiska.Była raczej zwięzła w słowach odparł Will. To chyba oznacza, że sami musimy wymyślić jakąś miłą historyjkę. Nie możemy powiedzieć, że jestem Nocną Aowczynią.Od razu zorientuje się, że tonieprawda.Nie mam Znaków. Nie ma też Znaku Czarownika.Pomyśli, że jest Przyziemną powiedział Jem. Mogłaby sięZmienić, ale&Will popatrzył na nią badawczo.Chociaż Tessa wiedziała, że to nic nie znaczyło nawet mniejniż nic jego wzrok był niczym lekki dotyk na jej karku wzbudzający dreszcze.Zmusiła się, byodpowiedzieć zimnym spojrzeniem. Możemy powiedzieć, że jest stukniętą, niezamężną ciotką, która wszędzie nam towarzyszy. Ciotką moją czy twoją? zapytał Jem. Tak, nie jest podobna do żadnego z nas, nie? Może być dziewczyną, która zakochała się wemnie po uszy i nalega, by być ze mną zawsze i wszędzie. Mój dar to zmiana kształtów, nie aktorstwo, Will odpowiedziała Tessa.Jem wybuchnąłśmiechem, a Will zmierzył go wzrokiem. Ma nad tobą lekką przewagę, Will powiedział Jem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]