[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bardzo znamienny trójkÄ…t.Kunze zastanawiaÅ‚ siÄ™, dlaczego Dorfrichter, tak metodycznyczÅ‚owiek, uznaÅ‚ oba te listy za warte przechowywania.Czy spotkanie, októrym byÅ‚a mowa w drugim liÅ›cie, kiedykolwiek siÄ™ odbyÅ‚o? A jeÅ›litak, jakie byÅ‚o owo wyjÅ›cie z sytuacji majÄ…ce zadowolić wszystkichzainteresowanych?Po odbyciu półrocznej sÅ‚u\by w Pradze baron Landsberg-Lövyponownie stacjonowaÅ‚ w Sarajewie, wcielony jako oficer sztabowy do13 dywizji.PrzebywaÅ‚ na urlopie, kiedy nadeszÅ‚a na jego adresprzesyÅ‚ka Charlesa Francisa.Kiedy baron powróciÅ‚ do jednostki,Richard Mader ju\ nie \yÅ‚, a do wszystkich garnizonów rozesÅ‚anoostrze\enie.OkolicznoÅ›ci, być mo\e, ocaliÅ‚y \ycie barona, chocia\ byÅ‚on nazbyt wyrafinowany duchowo, by mogÅ‚y go skusić kapsuÅ‚kiobiecujÄ…ce efekt nadspodziewany! Z kolei Kunze przypomniaÅ‚ sobie,\e podobnym czÅ‚owiekiem byÅ‚ te\ Mader, który jednak ulegÅ‚ pokusie.Kunze napisaÅ‚ do Landsberga-Lövy krótki list pytajÄ…c go, gdzie ikiedy mogliby siÄ™ spotkać w Wiedniu, a jeÅ›li to byÅ‚oby dla niegoniewygodne, to w Sarajewie.Drugiego lutego sÄ…d wojskowy rozpatrywaÅ‚ sprawÄ™ profosaTuttmana.Uznano go winnym i skazano na trzy lata pobytu wwojskowym wiÄ™zieniu w Mollersdorf.Sprawa jego siostry odbyÅ‚a siÄ™przed sÄ…dem cywilnym, który jÄ… skazaÅ‚ na sześć miesiÄ™cy wiÄ™zienia.Kunze byÅ‚ przygnÄ™biony wyrokiem wydanym na Tuttmana.Zeswej strony zrobiÅ‚ wszystko, co w jego mocy, aby pomóc temuczÅ‚owiekowi, poniewa\ wolaÅ‚ stra\nika wiÄ™ziennego o ludzkim sercu,od surowego sÅ‚u\bisty, ale generaÅ‚ Wencel wydaÅ‚ rozkaz, \eby Tut-tmana dla przykÅ‚adu specjalnie surowo ukarać, i niedawno promowanyna to stanowisko sÄ™dzia Å›ledczy Szabó Å›ciÅ›le ów rozkaz wypeÅ‚niÅ‚.NieszczÄ™sny, gnÄ™biony astmÄ…, poczciwy Tuttman.Kunze \ywiÅ‚nadziejÄ™, \e Tuttman nie bÄ™dzie siÄ™ czuÅ‚ w wiÄ™zieniu najgorzej.Wgruncie rzeczy spÄ™dziÅ‚ w jednym z nich pół swego \ycia, tote\naprawdÄ™ nie miaÅ‚o to ju\ istotnego znaczenia, po której stronie krat siÄ™przebywa.Kapitan zastanawiaÅ‚ siÄ™, co pchnęło Tuttmana do tego, abyryzykować dla Petera Dorfrichtera utratÄ™ posady.Czy\by stra\nik czuÅ‚,podobnie jak on, równie gwaÅ‚towny pociÄ…g ku porucznikowi? Fakt, \eTuttman jest kawalerem, te\ wiele tÅ‚umaczyÅ‚.Ludzie z tej warstwyrzadko kiedy pozostajÄ… w bez\ennym stanie, gdyby jednak TuttmanobjawiaÅ‚ jakieÅ› homoseksualne skÅ‚onnoÅ›ci, na pewno daÅ‚oby siÄ™ tospostrzec, zwÅ‚aszcza na stanowisku, jakie zajmowaÅ‚.Mo\e w pokojudy\urnym nie byÅ‚o tajemnicÄ… to, o czym na trzecim piÄ™trze sÄ™dziowienie mieli pojÄ™cia? Biedny stary Tuttman, wszystko jedno jak lubie\nekierowaÅ‚y nim uczucia, zbyt surowÄ… poniósÅ‚ karÄ™ po trzydziestu latachwiernej sÅ‚u\by.Jeszcze jedna ofiara zÅ‚ego uroku, który najwyrazniejemanowaÅ‚ z Dorfrichtera.Kiedy eks-profosa Tuttmana przewieziono do Mollesdorfu,Kunze zatelefonowaÅ‚ do naczelnika wiÄ™zienia, \eby wstawić siÄ™ zawiÄ™zniem.UspokoiÅ‚ siÄ™ sÅ‚yszÄ…c, \e Tuttmanowi przyznano pewneprzywileje ze wzglÄ™du na jego dÅ‚ugoletniÄ… sÅ‚u\bÄ™ w wiÄ™ziennictwie.Ledwie kapitan odÅ‚o\yÅ‚ sÅ‚uchawkÄ™, znów telefon zadzwoniÅ‚.RozpoznaÅ‚ gÅ‚os inspektora Weinbergera.- Mam dla pana nowiny.ProszÄ™ zgadnąć, kto wczorajwieczorem wsiadÅ‚ na Dworcu Zachodnim do nicejskiego sleepingu?- Nie mam najmniejszego pojÄ™cia.- Doktor Goldschmiedt.- Co to za nowina? Czy\ Lazurowe Wybrze\e nie jest jegoulubionym terenem Å‚owów? SÅ‚yszaÅ‚em, \e ma wÅ‚asne Å‚o\e, wÅ‚Ä…cznie zosobistÄ… poÅ›cielÄ… w Hotel de Paris w Monte Carlo.- Tak, zgadza siÄ™.PrzejÄ…Å‚ te fanaberie od wielkich ksiÄ…\Ä…trosyjskich.Ale tym razem zabraÅ‚ ze sobÄ… damÄ™ do tego Å‚o\a.WidoczniepostanowiÅ‚ uniezale\nić siÄ™ od miejscowej dostawy.- To ciekawe.Teraz chce pan pewnie, bym zapytaÅ‚, kim jest tadama? Niech pan przyjmie, \e zadaÅ‚em takie pytanie.- Marianna Dorfrichter.RÄ™ka Emila Kunze zacisnęła siÄ™ na sÅ‚uchawce.- Niech to diabli! Na pewno siÄ™ pan nie myli?- Nie.ZledziliÅ›my jÄ… nawet po aresztowaniu pani Pausch.WciÄ…gu minionego tygodnia doktor Goldschmiedt odwiedzaÅ‚ jÄ… conajmniej raz dziennie.NastÄ™pnie zeszÅ‚ego wieczora podjechaÅ‚ pod domwynajÄ™tÄ… limuzynÄ…, poszedÅ‚ na górÄ™ i powróciÅ‚ z paniÄ… Dorfrichter,niosÄ…c neseser, chocia\ nie sÄ…dzÄ™, by w \yciu dzwigaÅ‚ cokolwiek.NaszczÅ‚owiek miaÅ‚ dość oleju w gÅ‚owie, \eby powiadomić telefoniczniewszystkie dworce i kiedy automobil dotarÅ‚ do Dworca Zachodniego,policjanci, którzy byli tam na sÅ‚u\bie, ju\ czekali w pogotowiu.DoktorGoldschmiedt przewidujÄ…co poleciÅ‚ urzÄ™dnikowi, by przeprowadziÅ‚ jegoi damÄ™ do pociÄ…gu przez salÄ™ baga\owÄ…, ale nie daliÅ›my siÄ™ muprzechytrzyć.- JakoÅ› nie mogÄ™ uwierzyć w to, \e wyjechaÅ‚a.A co zdzieckiem?- JakiÅ› czas temu jej matka wynajęła mamkÄ™.- NieszczÄ™sny bÄ™kart - powiedziaÅ‚ Kunze.- Dziecko?!- Nie, Dorfrichter.Nie pozostawiliÅ›my mu nawet odrobinymoralnego wsparcia.- Zdaje siÄ™, \e to byÅ‚ twój pomysÅ‚.Kunze zignorowaÅ‚ tÄ™ drwinÄ™.- A jeÅ›li, choć to prawie niemo\liwe, oka\e siÄ™, i\ jestniewinny, to dokÄ…d pójdzie? - zastanowiÅ‚ siÄ™ kapitan.- Nie wróci do\ony.Tacy jak on nie wybaczajÄ….- Niewinny? - powtórzyÅ‚ z powÄ…tpiewaniem inspektor
[ Pobierz całość w formacie PDF ]