[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Została teżw specjalny sposób oświecona, co do mających nastąpid cudownych wydarzeo.Bez rozkazu Pana nie mogła jednak nic z tych tajemnic zdradzid Józefowi; czegoPan nie nakazał Jej powiedzied, o tym milczała w cudownej roztropności,chociaż pragnęła pocieszyd swego najwierniejszego świętego oblubieoca.Najwyższy ponownie rozkazał Aniołom Stróżom Matki Boskiej, aby zeszczególną troskliwością otaczali Ją opieką podczas mającej nastąpid podróży,ze względu na wielkie i cudowne wydarzenia, jakie miały wtedy dokonad się.Oprócz tysiąca aniołów, które zazwyczaj towarzyszyły Maryi, Pan na czaspodróży wyznaczył Jej jeszcze dziewięd tysięcy innych; tak więc, od pierwszegodnia podróży dziesięd tysięcy aniołów opiekowało się Maryją.Jako najwierniejsisłudzy Pana aniołowie ci spełniali rozkaz Boży i służyli swej Monarchini.Gdy naznaczono dzieo, w którym miano wyruszyd w podróż, św.Józef starał sięwyszukad w Nazarecie osiołka, na którym miała jechad Pani świata.Nie byłorzeczą łatwą znalezd takie zwierzę, albowiem wielu ludzi musiało udad się donajrozmaitszych miast, aby spełnid rozkaz cesarski.Po długim i mozolnymszukaniu Józef znalazł wreszcie osiołka; nie wyglądał on zbyt okazale, ale możnago było nazwad najszczęśliwszym z wszystkich bezrozumnych stworzeo.Tenosiołek właśnie nie tylko niósł na grzebiecie Królową świata, a wraz z Nią Królakrólów i Pana nad panami, ale był także obecny podczas narodzenia sięBoskiego Dziecięcia i  jak to pózniej opowiemy  oddał Jemu hołd, któregoludzie nie chcieli Mu oddad.Maryja i Józef przygotowali wszystko do podróży,która miała trwad pięd dni.Zapas żywności tych świętych podróżników składałsię z ich zwyczajnego pokarmu, a więc chleba, owoców i ryb.Tak oto Maryja i Józef ruszyli w podróż z Nazaretu do Betlejem.W oczachświata byli oni ubogimi i niskiego pochodzenia wędrowcami; żaden człowiek nie113 miał dla nich większego szacunku ponad ten, jaki pokora i ubóstwo zdołająsobie zyskad na tym świecie.Cudowne tajemnice Najwyższego ukryte są przedpysznymi i niezbadane dla ziemskiej mądrości.To nie ubodzy i wzgardzeniodbywali podróż, lecz szczęśliwi, bogaci i doznający najwyższej czci.W oczach odwiecznego Boga byli oni przecież najdroższym i najgodniejszym czciskarbem Jego niezmierzonej miłości.Mieli przecież przy sobie skarb nieba,skarb Bóstwa.Cześd oddawał im cały dwór niebiaoski.Oprócz dziesięciu tysięcyaniołów, którzy im towarzyszyli, u prawego boku Królowej przebywałnieustannie wielki książę niebiaoski, święty Michał, który nie opuszczał Jej anina chwilę przez cały czas podróży.Pomagał Jej często, a gdy Bóg takrozporządził, zasłaniał Ją przed przykrościami ostrego powietrza i oddawałmnóstwo innych posług Królowej niebios i Jezusowi, błogosławionemuowocowi Jej żywota.Cudowne dary i radości Pan przemieszał jednak z pewnymi cierpieniami, jakiespotykały po drodze Jego Boską Matkę.Ponieważ z rozporządzenia cesarskiegow podróży znajdowało się bardzo wielu ludzi, więc w gospodach panował wielkitłok.Było to bardzo uciążliwe i niemiłe zarówno dla najczystszej Matkidziewiczej, przyzwyczajonej do samotności, jak i dla Jej oblubieoca; z racjiswego ubóstwa i pokory nie doznawali tak dobrego przyjęcia jak inni podróżni.Mieli do pokonania więcej trudności niż bogaci, ponieważ świat zważa napozory zewnętrzne i swoje względy rozdziela zazwyczaj w sposób przewrotny.Często w gospodach, do których przybywali znużeni, musieli wysłuchad wielucierpkich słów; niekiedy wypraszano ich, jako ludzi nieużytecznych izasługujących na wzgardę.Niekiedy Królowa niebios musiała wypoczywad wjakimś kącie podwórza, lub w jeszcze nędzniejszych warunkach.Zawsze jednak iwszędzie duchy niebiaoskie oddawały swemu najwyższemu Królowi i swejwzniosłej Królowej cześd i pełniły straż honorową.Pośród takich zmiennych kolei losu i cudownych wydarzeo nasi święcipielgrzymi, Maryja i Józef, przybyli przed bramy miasta Betlejem.Było to wsobotę wieczorem, kiedy słooce już zaszło i rozpoczynała się noc.Weszli domiasta, aby poszukad gospody; mimo że przeszli wiele ulic, szukając schronienianie tylko w zajazdach, ale także w domach znajomych i krewnych, nigdzie niechciano ich przyjąd  w wielu miejscach pozbywano się ich w sposóbniegrzeczny i wzgardliwy.Skromna Królowa szła w tłumie ludzi za swymoblubieocem, który szukał mieszkania, od domu do domu, od drzwi do drzwi.Wiedziała wprawdzie, że serca tych ludzi są przed nimi zamknięte tak jak ichdrzwi, jednak, aby byd posłuszną św.Józefowi, poddawała się tym mozołom iupokorzeniom.Wędrując przez miasto trafili do domu, w którym zapisywano114 ludnośd w księgach publicznych.Dopełnili swego obowiązku, wpisując się ipłacąc podatek.Następnie czynili dalsze starania o uzyskanie mieszkania,odwiedzili ponad pięddziesiąt domów, jednakże zewsząd ich oddalano.Była już godzina dziewiąta w nocy, gdy pełen gorzkiej boleści św [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Glinka Rose Maria Oko w oko ze œmierciš wspomnienia z wiezień NKWD(1)
    Kochanowska Maria Zaklęty pierœcień Baœnie, podania i legendy polskie
    Stelios Galatopoulos Maria Callas. Boski potwor
    Maria Szyszkowska Twórcze niepokoje codziennoœci
    § Duenas Maria Olvido znaczy zapomnienie
    Remarque, Erich Maria Der Funke Leben
    Remarque, Erich Maria Drei Kameraden
    Ulatowska Maria Całkiem nowe życie
    Erich Maria Remarque Nim nadejdzie lato
    Ulatowska Maria Kamienica przy Kruczej
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ninue.xlx.pl