[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Urządzenie było już mocno skorodowane: żelazny wysięgnik wygiął się zjękiem pod ciężarem ciała białego wilkołaka.Przez chwilę nic się nie działo,a potem podnośnik zaczął się trząść.Drugie z ramion, nadmiernie obciążoneplatformą z samochodem, także się wygięło, a jedna część konstrukcji zapadłasię.Trey patrzył przerażony, jak biały wilkołak traci równowagę i spada dokanału.Po chwili z przechylonej rampy zsunął się samochód i runął tuż zanim.Rozległ się odgłos tłuczonego szkła i giętego metalu, a warsztatwypełniły obłoki pyłu i rdzy, zasłaniając wszelką widoczność.Trey wstał i ruszył w stronę kanału, potykając się jak ślepiec.Jego sercebiło mocno, kiedy spróbował spojrzeć poprzez tumany powoli opadającegokurzu.Samochód tkwił przednimi kołami na platformie, oparty zmiażdżo-nym tyłem o dno kanału.Trey poczuł mdłości, gdy dostrzegł bladą ludzkąnogę wystającą spod wraku.Szybko spojrzał w bok, gdzie leżało drugie ciało.Uratowały je hydrauliczne wysięgniki, które wytrzymały naprężenie, gdyopadła druga część konstrukcji.Nie sposób było jednak przewidzieć, jakdługo jeszcze wytrzyma ten fragment podnośnika.Wilkołak zeskoczył nadno kanału i delikatnie podniósł Alexę.Młody likantrop odetchnął z ulgą,gdy wyczuł rytmiczne uderzenia serca dziewczyny.Wyskoczył na górę ipołożył ją na podłodze.Poruszyła się, zmarszczyła czoło i otworzyła oczy.Jeśli nawet przeraził jąwidok ponaddwumetrowego wilkołaka, jej twarz tego nie zdradzała.Treyznowu przybrał ludzką postać i po raz kolejny się zdumiał, z jaką łatwościąpotrafi dokonać przemiany.Alexa uśmiechnęła się i uniosła dłoń, by dotknąć ucha Treya, czy raczejmiazgi, jaka z niego pozostała.- Wszystko w porządku? - zapytała.- Przyszłaś tu, żeby mnie uratować.Jak więc nie miałoby być w porządku?- I jak to się skończyło? Kto kogo uratował?Trey wzruszył ramionami i tylko się uśmiechnął.- A Ella? - Alexa spróbowała się podnieść, lecz zaraz opadła na plecy,posykując z bólu.Uśmiech zniknął z jego ust.- Leż spokojnie jeszcze przez chwilę, Lex.Możesz to dla mnie zrobić? -Skinęła głową i patrzyła, jak wraca do zrujnowanego podnośnika.Był nagi,ale nie sprawiał wrażenia skrępowanego.Podszedł do końca kanału, niezważając na okruchy szkła pod stopami, i opuścił się na dno.Ella została zgnieciona, uwięziona pod samochodem.Trey zamknął oczy;miał nadzieję, że umarła szybko i nie bardzo cierpiała.Próbował zapomnieć,co się wydarzyło w ciągu ostatnich kilku dni, i wrócił pamięcią dodziewczyny, którą spotkał w Kanadzie, pierwszego dnia swojego pobytu wdomu wuja, nie tak dawno temu.Wtedy Ella była zupełnie inną osobą:troszczyła się o niego, kiedy biegali ze stadem, pomagała wujowi Frankowiodnalezć go, kiedy miał kłopoty, i wreszcie ratowała go z narażeniemwłasnego życia, gdy Jurgen próbował go zabić.Wydostał się na górę.Zauważył na haku na ścianie stary kombinezon.Był brudny i mocnonadjedzony przez mole, lecz Trey nie miał wyboru.Zdjął kombinezon iwłożył go, próbując zapiąć guziki z przodu, na ile to było możliwe.Kiedy wrócił do Alexy, stała o własnych siłach i rozmawiała przez telefon.- Taksówka już jedzie - powiedziała.Wskazała dłonią kanał.- Przykro miz powodu twojej przyjaciółki.Naprawdę.- Nie zawsze taka była - odpowiedział chłopak i spojrzał uważniej naAlexę.- Jak się czujesz?Wzruszyła ramionami.- Jestem na wpół wampirem.Rany goją się na mnie prawie tak szybko jakna tobie.Wyciągnęła rękę i rozsunęła mu przód kombinezonu, kładąc dłoń na jegoodkrytej piersi.- A amulet? W jaki sposób.- Wygląda na to, że już go nie potrzebuję - wypowiadając te słowa, Treyprzypomniał sobie jak przez mgłę brodatego starca, który przekazał mu cośważnego.Wyprostował się i gdy znowu się odezwał, Alexa odniosławrażenie, że mówi zarówno do niej, jak i do siebie, jakby chciał się w czymśutwierdzić: - Jestem ostatnim wilkołakiem czystej krwi.Synem Theissa.-Skinął głową, jakby sobie coś przypomniał.- Przyszedł do mnie i próbowałmi powiedzieć, kim jestem i co potrafię, lecz go nie słuchałem.- Treyu.- Ale teraz jestem gotowy.- To dobrze - powiedziała Alexa.Była nieco przestraszona jegozachowaniem, ale z drugiej strony dostrzegła w Treyu coś nowego, jakbyzyskał pewność siebie.Uznała, że to ważne, szczególnie w tychokolicznościach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]