[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie dawał Blitzowi dużych szans.Ajednak człowiek żył.Nic innego nie miało znaczenia.Wbiegł do salonu, podniósł słuchawkę i wybrał 144, numer pomocy w nagłychwypadkach.Kiedy dyspozytor zapytał, co się stało, powiedział: Zagrażającażyciu rana głowy z dużą utratą krwi.Kiedy uświadomił sobie, że mówi poangielsku, powtórzył to samo po włosku.- Jon, co się dzieje? Co się stało? - Simone stała w drzwiach salonu, patrząc zniepokojem.- Masz krew na rękach.- W głębi korytarza jest łazienka.Namocz ręczniki w gorącej wodzie iprzynieś.- Ręczniki? Co się stało? Dlaczego.- Prędko!Wrócił do gabinetu i ukląkł obok Blitza.Niewiele mógł zrobić do czasuprzybycia ratowników, tylko sprawdzić, czy serce mężczyzny wciąż bije.yreniceBlitza były rozszerzone, oddech płytki.Jonathan złapał go za nadgarstek, ale niewyczuł pulsu.Przystąpił do reanimacji.Trzy uciśnięcia mostka, dwa oddechy.Simone wpadła do pokoju.Na widok Blitza krzyknęła i upuściła ręczniki napodłogę.- Wezwałem pogotowie - powiedział.- Powinni być lada moment.Połóżręczniki przy jego głowie.- Ale dlaczego? - Z ociąganiem podniosła ręczniki i położyła je na podłodzeobok Jonathana.Wyprostowała się szybko i zachwiała, gdy zobaczyła rosnącąkałużę krwi na dywanie.- On nie żyje.- Jeszcze żyje.Jeśli zdołam podtrzymać akcję serca do czasu przyjazduratowników, będzie miał szansę.- Dostał w głowę.Zostaw go.Przyłożył ucho do piersi Blitza.Serce przestało bić.Oddech ustał.Popatrzył naSimone i pokręcił głową.- Kto to zrobił? - zapytała.- Coś widziałem.Cień.Usłyszałem trzaśnięcie drzwi.Uciekł.- Zaraz tu będzie policja.Musimy iść.Jonathan wstał.Nagle światło stało się przerazliwie jasne i musiał zamrugać.Odetchnął, czekając na wyrzuty sumienia nieuchronnie towarzyszące śmiercipacjenta.Ale nie nadeszły.Jeśli coś czuł, to tylko rześkość, niemal szczęście, izbyt dużą energię jak na kogoś, kto przez całą noc nie zmrużył oka.Przegarnął ręką włosy.Poczuł mrowienie w czubkach palców.Wszystkie zmysły miał wyostrzone.Wzrok.Dotyk.Słuch.Usta w środku miałjednak suche i kleiste.Przejrzał się w lustrze wiszącym na ścianie.Spojrzały naniego dzikie, oskarżycielskie oczy z maksymalnie rozszerzonymi zrenicami.Wewnętrzne wibracje przybierały na sile i nagle rozpoznał, co to jest:wysokooktanowa, czysto spalająca się amfetamina z odrobiną czegoś spe-cjalnego, co wyostrza zmysły.Wyjął z kieszeni pudełeczko miętówek.Ile wziąłw ciągu godziny? Dwie? Trzy?- Chodz, Jonathanie.Natychmiast.- Simone złapała go za ramię i próbowałapoprowadzić do drzwi, ale się uwolnił.- Chwileczkę - powiedział, analizując sytuację.- Nie wyjdę, póki nie dowiemsię czegoś o tym facecie.- Ale.- Nie słyszałaś? - warknął.- Myślisz, że mamy tylko uciekać? - Odetchnął,żeby się uspokoić, walcząc z szaleńczym głosem w głowie.- Blitz znał Emmę.Pracowali razem.To nasza jedyna szansa, żeby odkryć, nad czym.Na biurku leżał otwarty laptop, na ekranie szalała śnieżyca pikseli.Uderzył wparę klawiszy, ale obraz się nie zmienił.Skierował uwagę na biurko i jegozawartość.W górnej szufladzie zobaczył pistolet półautomatyczny.Znał broń natyle dobrze, żeby rozpoznać sig sauera, ulubionego przez oficerów w TrzecimZwiecie.Poza tym wypełniały ją papiery, pióra i ołówki.Wysypał wszystko nabiurko i przejrzał.Notes z nazwiskami i numerami telefonów.Rachunki.Pudełkazapałek.Druga szuflada była zamknięta.Złamał nóż do papieru, próbując ją otworzyć, iw końcu zrezygnował.Zajął się tackami z korespondencją przychodzącą iwychodzącą na kredensie za biurkiem.Przewertował papiery.Na notcesłużbowej widniał nagłówek  ZIAG", a poniżej pełna nazwa firmy: ZugIndustriewerk AG.List został wysłany przez niejakiego Hannesa Hoffmanna doEvy Kuger i do Gottfrieda Blitza.Temat: Projekt Thor.Eva Kruger.Oto miał dowód czarno na białym.Jakby trup z kulą w mózgu nie wystarczał.Notatka brzmiała następująco:  Zakończenie przewidziane na koniecpierwszego kwartału 200-.Ostatnia dostawa do klienta przed 10.2.Demontażaparatury przemysłowej do 13.2".- Słyszę syrenę - powiedziała Simone.- Proszę, Jonathanie, wynośmy się stąd. - Za chwilę.- Pod notką leżało kilka szarych kopert.W pierwszej znalazł trzyzdjęcia paszportowe Emmy, podobne do tego na fałszywym prawie jazdy.Drugakoperta zawierała więcej fotografii, tym razem bladego jasnowłosego mężczyznymniej więcej w jego wieku.Na odwrocie widniało nazwisko Hoffmann,wypisane tym samym męskim charakterem pisma, co adres na liście do Emmy.Przyjrzał się zdjęciu.Hannes Hoffmann.Nadawca notki do Evy Kruger.- Przykrywka - mruknął, przypominając sobie słowo podłapane z powieściszpiegowskich, które pożerał jako nastolatek.Wszystko jest przykrywką.Emma,która nie jest Emmą.Amfetamina w postaci miętówek.Przebranie, wszystko iwszyscy.Popatrzył na ciało leżące na podłodze.A Blitz? Kim był, gdy nie byłBlitzem?Jonathan zadrżał, skala oszustwa stała się wyrazniejsza.To nie jednorazowywyskok.Emma nie przekupywała afrykańskich ministrów zdrowia ani niekupowała leków na czarnym rynku.To było coś większego.Coś na całkiem innąskalę.Zwiat pigułek amfy, fałszywych nazwisk i idealnie podrobionych prawjazdy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Clay Griffith, Susan Griffith Imperium Wampirów 01 Imperium Wampirów
    § Menzel Iwona W poszukiwaniu zapachu snów 01 W poszukiwaniu zapachu snów
    Żółte oczy krokodyla 01 Żółte oczy krokodyla Pancol Katherine
    Lachlan M D Synowie boga 01 Synowie boga
    Lachlan M D Synowie boga 01 Synowie boga (2)
    Chuck Wendig [Double Dead 01] Double Dead [Tomes of the Dead]
    Christina Dodd [Virtue Falls Virtue Falls (epub)
    Roberts Nora Miłoœć na deser 01 Miłoœć na deser
    § Rudnicka Olga (01) Zacisze 13 Zacisze 13
    gene+wolfe+ +ksi%C4%99ga+d%C5%82ugiego+s%C5%82o%C5%84ca+1+ +ciemna+strona+d%C5%82ugiego+s%C5%82o%C5%84ca
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kasiulenka.htw.pl