[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ta bezdomność kazała uwięzionym w Watykanie patrzeć z niechęciąna katolików z zewnątrz.Jednym z nich był John Henry Newman (1801-1890)3, który w Oratorium4 w Birmingham wygłosił kazanie na tematPapież a rewolucja, opublikowane w 1866 r.W grudniu tegoż roku doniósło nim do Rzymu dawniejszy członek Oratorium, Henry Formby.Newmanwszedł mu w paradę zarzutem o snobizm w sprawie dotyczącej3Najwybitniejszy przywódca anglokatolicyzmu (kierunek w teologii anglikańskiej akcentujący katolickość Kościoła anglikańskiego i w pewnym stopniu uznający autorytetStolicy Apostolskiej).Rektor uniwersytetu katolickiego w Dublinie.4Kongregacja Oratorium św.Filipa Neri.Katolickie stowarzyszenie księży założonew Rzymie w 1558 r., nazwane tak od kaplicy (oratorium), w której odprawiali nabożeństwa.Miało swoje domy w różnych krajach świata.224gregoriańskich śpiewów.Teraz Formby w zastrzeżeniach pózniejszegokardynała co do świeckiej władzy papiestwa odkrył ducha przewrotu.Donos został przekazany angielskiemu rzeczoznawcy, który równieżuważał Newmana za podejrzanego.Brytyjscy biskupi pisali do Rzymu,skarżąc się na stosunek Newmana do Stolicy Apostolskiej: wszystkie jegopisma zawierają element wrogi wierze, a zjadliwa krytyka łączy się z nie-zrozumiałymi poglądami.Nawet jeśli ten dwuznaczny człowiek w pracyPapież a rewolucja otwarcie nie odmawia papiestwu świeckiej władzy, dajesię widzieć, że jej utraty nie uważałby za tragedię.Dlatego rzeczoznawcazalecił umieszczenie publikacji na indeksie.Ta akcja została wstrzymana tylko dzięki zdecydowanemu listowi kardyna-ła Paula Cullena.Mimo że z Newmanem w jego dublińskich czasach rozumielisię nieszczególnie dobrze, kardynał sugerował, że lepiej przymknąć oko naewentualne braki pisma Newmana niż w przypadku tak powszechnie szanowa-nego człowieka ryzykować skandal. On gada, jakby wszyscy Włosi i rzymia-nie byli rewolucjonistami i wrogami papieża.To bez wątpienia przesada, któraw kazaniu była nie na miejscu - kończył kardynał z rzadkim napademzdrowego rozsądku.- Jednak wykląć je nie byłoby dobrym pomysłem".Czy był dobrym pomysłem opublikowany 23 września 1872 r.dekretpotępiający kilka pism, które zajmowały się dogmatem o nieomylnościpapieża w kwestiach wiary i moralności uchwalonym na I soborze watykań-skim (1869-1870)? W przypadku większości autorów dotkniętych tym dek-retem chodziło o katolików, do których zaliczał się również liberalny lordJohn Acton (1834-1902).Jego Letter to a German Bishop at the VaticanCouncil {List do niemieckiego biskupa na soborze watykańskim) z 1870 r.i jego sprawozdanie z soboru - oba ukazały się w 1871 r.razem ze stanowis-kiem innych autorów - dostały się na indeks.Mimo to nie ma w archiwachdowodu, że w ogóle były sprawdzane przez jakiegokolwiek członka Kongre-gacji Indeksu.Powód, dla którego Acton tak bezwzględnie został wyklęty,wyjawił osobiście rządzący papież: Pius IX, gdy 12 kwietnia 1870 r.zwalniałAugusta Theinera - niemieckiego prefekta tajnego archiwum Watykanu -postawił mu zarzut, że potajemnie udostępnił dokumenty łajdakowi (bric-cone) Actonowi", który do nas nie należał".Ci, co należeli do nas" iwspierali dogmat o papieskiej nieomylności wiedzieli, że łajdak" dowodziłopozycją wobec dogmatu.W takich okolicznościach sam donos wystarczył.225Wyklęto go bez sprawdzenia - wbrew regułom, które papież BenedyktXIV ustalił dla rzymskiej cenzury.Pisma katolickich intelektualistówkrytykujących papieską politykę, albo stawiających jej opór, były w ostatnichdekadach XIX stulecia tak samo traktowane jak dzieła heretyków w wiekuXVI.Konsekwencją, dla Actona, jak i dla innych, był paraliż spowodowanyautocenzurą.W przypadku gdy opublikowali coś ludzie, którzy w żadnymrazie nie chcieli zrywać z Kościołem, reakcja Rzymu była niemożliwa doprzewidzenia.Mając wątpliwości można było spokojnie wyjść z założenia, żeindeks czeka.W póznych latach długiego okresu panowania Piusa IX zanie-chano nawet pozorów uczciwego postępowania, a sobiepaństwo bratało sięz chaosem.Tak było np.gdy 24 sierpnia 1872 r.Federico Melandri, kierownikdrukarni pracującej dla Kongregacji Krzewienia Wiary, powiadomił VincenzaGalii, sekretarza Kongregacji Indeksu Ksiąg Zakazanych, że dokument, przypomocy którego Galii i jego przełożeni mieli właśnie zamiar założyć wędzi-dło nowożytnemu światu i nadzorować go, już jest rozchwytany.W druku już niedostępny i wyprzedzony przez rzeczywistość indekswymagał reform.Galii zrobił kilka niezdecydowanych propozycji, wszystkieniewarte wspomnienia.Dopiero w 1897 r.została podjęta próba pogodzeniadążeń Kościoła do nadzorowania autorów z ich prawem do wolności myś-lenia.Wówczas od dawna już rządził Leon XIII (1878-1903), papież, któryw 1881 r.otworzył archiwa Watykanu dla naukowców każdej konfesji ikażdego kierunku religijnego i który w 1879 r.wyniósł Newmana dogodności kardynalskiej.Papież, który bronił zarówno własności prywatnej,jak i praw robotniczych, w swojej konstytucji Officiorum et munerumzachował wielowiekowy ambiwalentny stosunek Kościoła do piśmiennictwai drukarstwa i potwierdził go.Z jednej strony pisanie i drukowanie książekbyło godną podziwu sztuką, z drugiej strony były one niebezpieczne. Brakumiaru w pisaniu i rozpowszechnianiu książek wśród prostego ludu" mógłpowodować szkody.Ani prosty lud", ani intelektualiści poza Kurią Rzymską nie wiedzielii nie przeczuwali, że podstawą nowego indeksu było dzieło, którego zakazkongregacja rozważała.Pod lupę zostały wzięte zadenuncjowane do Rzymudwa tomy badań Heinricha Reuscha5, które ukazały się między 1883 i 1885 r.,a opisywały kaprysy rzymskiej cenzury.Rzeczoznawca, który dzieło badał,5Heinrich Franz Reusch (1825-1900), teolog katolicki, przywódca starokatolików -sekta religijna utworzona w 1870 r.jako protest pewnego odłamu katolików niemieckichprzeciw dogmatowi o nieomylności papieża.W 1872 r.ekskomunikowany.Cytowanedzieło: Der Index der verbotenen Biicher {Indeks ksiąg zakazanych).226znalazł je tak imponującym, że nie tylko odmówił jego potępienia, aleprzyjął jego krytyki za swoje i zalecił, aby książkę potraktować jakopodstawę następnego indeksu! Postąpiono zgodnie z zaleceniem i przezpiętnaście lat niemieccy uczeni pracowali w kurii nad nowym indeksem -z tym rezultatem, że wprawdzie aparat bibliograficzny został poprawiony,lecz zasadniczej zmiany polityki zabrakło.Wskazując na braki w fachowej wiedzy w dziedzinach klasycznej filo-logii, nauk przyrodniczych i medycyny uczeni ci zaproponowali ograniczenieindeksu do dzieł traktujących o sprawach doktryny i etyki.Naukowa staran-ność i sumienność, które Rzym w końcu XIX w.sprowadził sobie z Niemiec,nie mogły jednak ani zakończyć, ani zmienić rzymskiej tradycji sobiepań-skich decyzji.Jakkolwiek Leon XIII widział w cenzurze nie tyle instrumentucisku ile instancję dyscyplinującą, także on tkwił w świecie, który nie-odwołalnie należał do przeszłości
[ Pobierz całość w formacie PDF ]