[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Marek wprawdzie nie wkładacodziennie świeżej, białej koszuli, nosi skarpetki, na którychcery podobne są do wielobarwnych map, ręce ma twarde iszorstkie od smarów i metalu - ale Marek potrafi się śmiać zcałego serca, wesoło, do rozpuku, i tak ładnie umie zapytać:- Co ci to dziś, Florka? Zmartwienie jakie masz, powiedz.Firmin nad ranem po skomplikowanym opatrunku kobiety,której Aucja robiła trepanację czaszki, odezwał się do Flory zodcieniem pobłażliwej ironii:- Wiesz, mogłabyś nawet kiedyśzostać niezłą instrumentariuszką.Ale ty pewno za mążwyjdziesz za tego swojego Cygana i będziesz pół tuzina dzieci zasobą wodzić.No bo chyba poświęcisz się dla niego, nieprawda?Kobiety lubią się poświęcać.Dawniej Flora płakałaby, rozpamiętując przez całą noc tęzłośliwość, ale teraz ma oczy suche i błyszczące.Myśli:  %7łebytylko Marek chciał ode mnie tego poświęcenia, żeby chciał.Rano, już przytomny, ale nadal bardzo osłabiony igorączkujący, szeptał, gdy zmieniała mu opatrunek, dotykającdelikatnie jego gładkiej, jędrnej skóry, noszącej jeszcze terazślady letniej opalenizny:- Ja nie chcę.Odejdz.Niech ktoś inny.Nie męcz mnie.Przecież nie musisz ty.Po co ty tak.dlaczego? Idz, idz doniego, do swojego eleganta.Po co tu przychodzisz? %7łebymsobie znów wszystko musiał przypominać? Ja jużzapomniałem.prawie.A ty znów. Odpychał ją, szarpał się, miotał na wózku, raz udało mu sięwyrwać z jej rąk strzykawkę.Tak więc zaraz Flora zobaczy Marka.Pomimo wszystkouśmiecha się i ten uśmiech odbija się zdziwieniem w oczachDonata.Na zegarek zaś Flora spogląda z wdzięcznością: jestwdzięczna tej godzinie jedenastej, że ukaże jej ona twarz Markai potem Flora będzie mogła znów oczekiwać z zapartym tchemgodziny pierwszej, aby i ją witać ze smutną radością.Białe zimowe słońce zalewa salkę i oślepia wchodzącą.ToteżFlora dopiero gdy znajduje się blisko, tuż przy wózku Marka,spostrzega, iż obok niego na stołeczku siedzi młoda dziewczynao niedbale spadających na twarz włosach i wyrazistych szarychoczach.Uśmiecha się arogancko na widok Flory.Markowi, jaksię wydaje, obecność jej wcale nie przeszkadza.Flora zatrzymuje się niezdecydowana.Nie wie, czy przeprosićtę osobę, która wydaje się jak gdyby znajoma, czy zapytać, kimjest i skąd się tu wzięła.Niespodziewanie zjawia się odsiecz.Zaplecami Flory rozlega się głos Donata:- Monika, co ty tu robisz?Flora już sobie przypomniała: to legendarna córka doktorBitmarowej.Opowiada się o niej po cichu w szpitalu wieleróżności.Monika wstaje niechętnie i idąc w stronę drzwiwyjaśnia tonem na pół kpiącym, na pół znudzonym:- Mama powiedziała, że jeżeli już lepiej się czuję, żebymposzła zobaczyć, czy nie trzeba gdzie pomóc.Flora odwija prześcieradło i robi Markowi zastrzyk.Ręka jejlekko drży.Mówi:- Skończone - i unosząc głowę patrzy na Marka.- Tak, skończone - odpowiada jej Marek.Jego oczy jak by niewidziały Flory, spoglądają gdzieś w przestrzeń, ponad jejgłową.Głos ma chłodny, obojętny. To najgorsze - myśli Flora.- Najgorsze, co tylko mogło sięzdarzyć. Chce krzyczeć:  Nie, nie tak! Nie zrozumiałeś mnie!Ja przecież powiedziałam o zastrzyku. - ale nie możeprzemówić.Obok niej stoi Monika z drwiąco-uprzejmymwyrazem twarzy, za nią zaś Donat, oglądający zzainteresowaniem kartę chorobową Marka Lendy. Gdy Flora wychodzi, dzwoniąc cicho szkłem i instrumentamispiętrzonymi na tacce, Monika zajmuje z powrotem swojemiejsce przy Marku.- Czy to twoja dzidzia ta pielęgniarka? - pyta obojętnie,poprawiając ładnymi, długimi palcami, o niestarannieutrzymanych paznokciach, zsuwający się z nogi szpitalnykapeć.Marka razi ten ton.Mimo wszystko przykro mu, że tadziewczyna tak mówi o Florze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Bradford Barbara Taylor Emma Harte 04 Tajemnica Emmy
    Bradford Barbara Taylor Emma Harte 03 Być najlepszš
    Freethy Barbara Zatoka Aniołów 05 Ogród tajemnic
    11. Faith Barbara Intryga i Milosc Cisza snow
    § Barbara Stanisławczyk Miłosne gry Marka Hłaski
    Dawson Smith Barbara Rosebuds 01 Cyganka
    Rybałtowska Barbara Bez pożegnania 04 Mea culpa
    Bradford Barbara Taylor Zaginione dzieciństwo
    John F. Carr Great Kings War
    Dav
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sezonowa.xlx.pl