[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wrócądopiero pózno wieczorem.Ole domyślił się, że chłop próbował zarobić parę groszy, przyjmującdodatkową pracę.Chodziło pewnie o jak najszybsze postawienie ścian iprzykrycie ich dachem.Razem ze starszymi dziećmi mógł pewnie sporo zrobići postarać się, by obora stanęła pod dachem jeszcze przed nadejściemnajgorszych nawałnic.Jednak to dość nierozważne, że zostawił kobietę w ciążysamą, nie zadbawszy o to, by w pobliżu był ktoś dorosły.- Trzymaj się! - zawołał Ole.Na prostym odcinku pozwolił koniowi pobiecjeszcze szybciej i rzeczywiście wydawało się, jakby sanie uniosły się wpowietrzu.Chłopiec piszczał z radości.Dobrze, że malec ma trochę zabawy, pomyślałOle.Reszta dnia zapowiadała się dość trudna, więc przyda mu się odrobinaodmiany.- Zaraz się przekonamy, czy akuszerka jest w domu - rzekł, kiedy się zbliżylido jej domu.Miał nadzieję, że w pobliżu będzie jakiś mężczyzna, który mógłbyoboje zawiezć do Moen.- Musimy zwolnić, żeby na coś nie wpaść.Na szczęście zastali akuszerkę na miejscu.Kobieta miała przygotowanątorbę z potrzebnymi przyborami i od razu mogła jechać.Szybko narzuciła nasiebie kurtkę i wyszła.Jednak w pobliżu nie było nikogo, kto mógłby jąpodwiezć.Ole wiedział, że nie mogą tracić czasu na czekanie.Wyjrzał nadrogę, czy przypadkiem ktoś nie jedzie w tamtą stronę.Nie miał szczególnejochoty wracać tą samą drogą, którą przybył, ale nie było wyjścia.- O, Hjelmen jedzie na południe! - zawołała akuszerka w chwili, kiedyskręcili na szeroką drogę.- Jeżeli wraca do domu, będzie przejeżdżał kołoMoen.Olemu bardzo to odpowiadało, że Hjelmen mógł go zastąpić.Chłopmieszkał po tej samej stronie wsi, co Moenowie, i nawet dobrze się składało, żektoś z tamtych okolic dowie się o narodzinach.- Wsiadajcie, zawiozę was! - zawołał.Nie trzeba mu było niczegotłumaczyć, bo wszystko zrozumiał, kiedy zobaczył akuszerkę, i zanim Olezdążył cokolwiek powiedzieć, widać było już tylko tył sań, znikających pośród śniegu w dolinie.Przez moment ujrzał małą, zieloną rękawiczkę, która mupomachała, a potem schowała się w saniach.Chwilę pózniej koń równym krokiem wszedł na drogę prowadzącą doRudningen.Ciemność powoli wymazywała dzień i coraz trudniej było odróżnićpojedyncze pnie drzew.Ole miał nadzieję, że na nierównym tereniewznoszącym się ponad gospodarstwem myśliwych nie spotka jakiś wypadek.Knut i Nils pójdą pewnie letnią, stromą drogą, żeby nie zabłądzić w ciemności,ale za to będą musieli zachować szczególną ostrożność, żeby się nie pośliznąć.Aapa na pewno będzie szczekać, kiedy obaj się zbliżą, pomyślał, a wtedy on iAshild wystawią zapalone latarnie. Rozdział dziewiątyRany na tylnej nodze Trolla ładnie się goiły; wyglądało na to, że koń nieodniósł innych poważniejszych obrażeń w starciu z wilkami.Knut i Nilsmusieli ciągle od nowa opowiadać o ataku wilków, ponieważ stale pojawiałysię jakieś pytania.Sebjorg zastanawiała się, dlaczego nie udało im się ustrzelićżadnego wilka, skoro podkradły się tak blisko chaty.I czy po drodze niewidzieli śladów drapieżników?Olego najbardziej interesowało stado reniferów.Czy było duże i w którymmiejscu płaskowyżu się pasło? Dopytywał się też, jak o tej porze wyglądaładroga na dół przez las.Zwykle na wzgórzu zastawiał sidła na pardwy i gdybymógł wykorzystać letni szlak, zaoszczędziłoby mu to dużo wysiłku.Knut i Nils odpowiadali, jak umieli.Wkrótce opowieść o ich wyprawieobiegła całą wieś.Ludzie we wsi dowiedzieli się, że wilki zimą mogą byćbardzo natarczywe.I chociaż przez kilka lat zbytnio nie dawały im się weznaki, mieszkańców Hemsedal nie dziwiło, że pojawiły się znowu.- Musimy staranniej zamykać wieczorem drzwi do obory - mówili niektórzy.- I lepiej zakopywać odpadki - dodawali inni.- I nasze dzieci nie powinny zostawać same na dworze po zmroku.Niektórzy mężczyzni dopytywali się szczegółowo, w którym miejscu wilkisię pojawiły i dokąd uciekły.Może jest jeszcze czas, żeby na nie zapolować wgórach.Za wilcze skóry dobrze płacono [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    harry potter i ksišżę półkrwi (half blood prince) rozdziały 1 30 dobre tłumaczenie pl peŁna wersja! caŁa ksiĽŻka! pl(1)
    Hannah Sophie Konstabl Simon Waterhouse 01 Twarzyczka
    Hannah Kristin Błyskawica
    Omari Laila el Monsunowe dni
    § Monsunowe dni El Omari Laila
    Integracja gospodarcza (30 stron)
    30 (20)
    (Hannah 28) Jesienna burza Laila Brenden
    Vina Jackson 01 Osiemdziesiąt dni żółtych
    Christopher Krovatin [ ravedi Entombed (retail) (epub)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tabl.keep.pl