[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niech i on trochę pocierpi.Jego twarz wykrzywia pogardliwy grymas. Może ty byłaś szczęśliwa mówi. Ja nie.Wiedziałem, że nigdy nie będziesz dla mnieznaczyła tyle, co Laura. Nieprawda.Mówisz to tylko, żeby mniezranić. Pojechaliśmy do Grecji.Każdy możepojechać do Grecji.Z Laurą byliśmy naMauritiusie.Na nią nie szkoda mi było wydaćtakich pieniędzy. To nie ma znaczenia, ile wydajeszpieniędzy.Nigdy nie miało.Twoja matka i takzawsze daje ci, ile chcesz.Ile razy przez tewszystkie lata Vivienne ratowała twoją firmę?Założę się, że więcej niż raz.Gdyby nie jejszczodrość, pracowałbyś pewnie w jakiejśzatęchłej fabryce.David zaciska zęby i wychodzi z pokoju.Jadalej szczotkuję włosy.Czekam.Kilka minutpózniej wraca. Odłóż szczotkę mówi. Chcę z tobąporozmawiać. Nie mam ci nic do powiedzenia, Davidzie.Trochę już za pózno na rozmowy, nie uważasz? Odłóż szczotkę! Zobacz, co mam.Pokazuje mi zdjęcie, na którym jestem ja i moirodzice.Zrobiono je, gdy byłam dzieckiem.Musiał wyjąć je z mojej torebki.To mojaulubiona fotografia naszej trójki.David o tymwie.Wie, że jeśli cokolwiek się z nią stanie, niebędę w stanie jej odzyskać. Uważam, że ztamtą fryzurą było ci bardziej do twarzy mówi.Na zdjęciu mam pięć lat i nietwarzową,chłopięcą fryzurę z krótkimi włosami z tyłu i pobokach.Moi rodzice nie przywiązywaliprzesadnej wagi do mody Nic ich nie obchodziłwygląd zewnętrzny. Nie lubię włochatych kobiet oznajmiarzeczowo David. Im mniej włosów, tym lepiej. Laura miała długie włosy nie mogę siępowstrzymać przed tą uwagą. Owszem, ale nie były tak oklapłe i tłustejak twoje.Poza tym nie miała włosów na całymciele.Zauważyłem, jak robiłaś dzisiaj swój małystriptiz w kuchni, że już dawno nie goliłaś siępod pachami. Ktoś porwał moją córkę mówięmonotonnym głosem. Wygląd nie zaprząta miteraz głowy. To widać.Założę się, że nóg też nie golisz. Zgadza się mówię.Wiem, co mnie czeka,ale po raz pierwszy widzę drogę wyjścia.Najpierw jednak muszę ugrzęznąć głębiej.Dlaczego to zrobiłeś? pytam. Co takiego? Czemu powiedziałeś, że nie chciałam sięprzebrać, mimo że to ty nie pozwoliłeś mi zdjąćbrudnej bluzy? Bo na to zasługujesz mówi David. Boty jesteś brudna, w głębi duszy I najwyższyczas, żeby mama zdała sobie z tego sprawę.Kiwam głową.David podchodzi do mnie.Wkłada rękę dokieszeni i wyciąga z niej kuchenne nożyczki zbiałym uchwytem i jednorazową maszynkę dogolenia.Trzyma mi przed twarzą czarnobiałezdjęcie moich rodziców. To był szczęśliwszy okres w twoim życiu,prawda? mówi. Pewnie chciałabyś zawrócićczas. Tak. Wtedy nie byłaś kłamczuchą.Nie byłaśodrażająca i owłosiona.Nic nie odpowiadam. No to teraz dam ci szansę. Skinięciemgłowy pokazuje na nożyczki i maszynkę dogolenia. Obetnij włosy tak jak na zdjęciu.Agdy już skończysz, masz zdjąć koszulę nocną izgolić resztę włosów. Nie mówię. Nie każ mi tego robić. Niczego ci nie każę.Masz całkowicie wolnąrękę.Ale ja również.Pamiętaj o tym, Alice.Jarównież. Co chcesz, żebym zrobiła? Powiedzdokładnie, co mam zrobić. Wez nożyczki zaczyna powoli, jakbymbyła niedorozwinięta. Obetnij wszystkie tecienkie, potargane, zasmarkane włosy Potemzdejmij koszulę nocną i ogól nogi i pachy A jakjuż to zrobisz, możesz ogolić się między nogami.A potem przejdz do włosów na rękach i do brwi.Jak już to wszystko zgolisz, pozwolę ci pójść dołóżka.Jutro ważny dzień. A jeśli odmówię? To podrę to na drobne kawałki. Machami zdjęciem przed oczyma. Pożegnasz się zmamą i tatą.Znowu.Nagły wstrząs burzy mur obronny, któryzbudowałam wokół swojego serca kierowanadrętwym niedowierzaniem i koniecznością.Krzywię twarz w bólu, co widząc, Daviduśmiecha się, zadowolony, że trafił wdziesiątkę. Dobrze, zrobię to mówię. Ale nie przytobie. Nigdzie się nie wybieram.Ty mnieskrzywdziłaś, więc mam prawo patrzeć.Dodzieła.Jestem zmęczony, chciałbym już pójśćspać. I pewnie powiesz Vivienne, że zrobiłam toz własnej woli, tak? Kolejny dowód na mojądeprawację
[ Pobierz całość w formacie PDF ]