[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Susannah brała prysznic, kiedy usłyszała stukanie do drzwiswojej garderoby.Okryła się ręcznikiem i wyszła z kabiny.- Kto to? - zawołała.- Mogę wejść? - W uchylonych drzwiach ukazała się głowaMarlene.Susannah skinęła głową.Znała powód tej wizyty.Zaczekała,aż producentka zamknie drzwi i wejdzie do środka.- Powiedziałam już Alanowi.Był zachwycony -oznajmiła.Marlenę skinęła głową.Jej twarz miała poważny, choć niepozbawiony sympatii wyraz.- Rozumiem, że otrzymałam odpowiedz - mruknęła.Susannah ledwie chwyciła oddech.- Nie wiem, jak mam przepraszać - odezwała się drżącymgłosem.- Przysięgam, że to była ostatnia rzecz, jakiej chciałamczy oczekiwałam.- Nie mogła dalej mówić, zawładnęły niąemocje.Marlenę podeszła do niej i poklepała ją po ramieniu.- Szczęśliwie się składa, że mamy dobry zespół scenarzystów -powiedziała.- Uda im się zmienić scenariusz, a twoja dublerkawystąpi w scenach jezdzieckich.Miejmy tylko nadzieję, że ciążanie będzie widoczna zbyt szybko.Susannah z trudem przełknęła ślinę i zdobyła się na uśmiech.- Powiesz Michaelowi o mojej decyzji? - spytała z lekkaochrypłym głosem.- Czy uważasz, że sama powinnam to zrobić?W oczach Marlenę dostrzegła tyle zrozumienia, że omal niewyjawiła jej, jak bardzo się pogubiła w swoich uczuciach.Zdołała się jednak powstrzymać.Takie wyznanie byłobyżenujące dla obu stron.- Zrobię to, jeśli chcesz - powiedziała producentka.Susannahodwróciła wzrok, nie była pewna, czy tego właśnie oczekiwała.Marlene objęła ją na moment, jakby chcąc dodać odwagi, iwyszła.Susannah stała bez ruchu, trzymając się za głowę.Potemzadzwoniła do Neve, mając nadzieję, że córka odbierze telefon,ale znów odezwała się poczta głosowa.- Cześć, kochanie - powitała ją z udawanym ożywieniem.-Może podczas weekendu chciałabyś zrobić zakupy na wyjazd doBarcelony? Zostało tylko sześć tygodni, więc już chybapowinnyśmy o tym pomyśleć.Daj mi znać.Bardzo chcę z tobąporozmawiać.Zastanawiałam się, czy nie miałabyś ochotyspędzić wakacji tutaj, ze mną.W końcu tygodnia Polly sięwyprowadza, więc miałybyśmy cały domek dla siebie.Możenawet znalazłabyś tu jakąś pracę, jako goniec albo przy koniach.Mogłabyś nauczyć się jezdzić konno.Czy nie byłoby wspaniale,gdybyśmy mogły razem jezdzić? - Przypomniała sobie nagle, żejuż nie będzie mogła tego robić.- Zadzwoń do mnie, kochanie,proszę - dodała z nadzieją, że nie wyda się córce zdesperowana.-Kocham cię.Ledwie powstrzymywała łzy.Jeśli Neve ma złamane serce zpowodu Alana, to można się było domyślić, że jego partnerka jestostatnią osobą, z którą zechce rozmawiać.Miała wrażenie, że jużnic nie da się zrobić z tym rozdzwiękiem między nimi.Nictakiego nie powinno się zdarzyć, zawsze były sobie bardzobliskie.A teraz nie umiała dotrzeć do córki.Neve stała na pozycjiobronnej i mimo iż Susannah była jej matką i jedyną osobągotową zrobić dla niej wszystko, czuła, że w tej chwili możejedynie zastosować się do rady Alana i dać córce trochę czasu.Jakieto szczęście, że on tam jest i zapewnia jej profesjonalnewsparcie.Jej dziecko nie zostanie samo ze swoją rozpaczą.Spojrzała na telefon, zastanawiając się, co mogłabypowiedzieć, gdyby zadzwoniła do Michaela.%7ładne słowa niewydawały się jej właściwe, a sama była bliska załamania, więclepiej nie próbować.Pomyślała, żeby zadzwonić do Alana, alenatychmiast odrzuciła tę myśl.To smutne, ale nie była w stanieznieść jego wybuchów radości.W końcu zdecydowała się wysłać Michaelowi SMS.Ma do ciebie zadzwonić Marlenę z informacją, że dzieckoznajdzie się w scenariuszu.Przepraszam, że nie telefonuję sama,ale nie mogę się na to zdobyć.S.Po kilku minutach dostała odpowiedz.Rozumiem.Kiedy zobaczyła to jedno słowo, łzy nabiegły jej do oczu izaczęły spływać po policzkach.Poczuła nagłą chęć, by do niegozadzwonić, powiedzieć, że zmieniła zdanie, że nie chce utrzymaćciąży.Jednak nawet jeśli rzeczywiście o tym myślała, to nieMichaela powinna o tym zawiadomić.Wiedziała, że należałoporozmawiać z Alanem, ale nie mogła zdobyć się na to, by takbardzo go skrzywdzić.Zostało jej tylko jedno wyjście - niemyśleć.- Mój Boże, ile wody toaletowej wylałeś na siebie? -zachłysnęła się Patsy, machając ręką przed twarzą, kiedy Frankpojawił się w jej mieszkaniu.Był jak na niego nad wyraz skromnie ubrany
[ Pobierz całość w formacie PDF ]