[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie był wybitnym strategiem i chociaż zdobył w Hiszpanii fortecę Badajoz, zaraz potem umiałjakoś tak zrobić, że przegrał bitwę pod Albuhera, chociaż według wszelkich zasad sztuki wojennej i zdrowegorozsądku winien był ją wygrać.Wellington słusznie zauważył, iż Soult umiał wyprowadzić swoich żołnierzyprawidłowo na plac boju, po czym już zupełnie nie wiedział, co z nimi dalej zrobić.Hobby Soulta stanowiło budowanie pomników.Gdzie tylko mógł budował pomniki.W Boulogne jegożołnierze tak długo zachwycali się budowanym przez swego marszałka pomnikiem, dopóki nie dowiedzieli się,że na pokrycie kosztów tej budowy nie łoży rząd, lecz oni sami Soult co miesiąc potrącał im jedną dniówkę zżołdu.Od tej chwili pomnik zupełnie przestał im się podobać, a jeden z pułkowników zauważył: Gdyby do sławy dochodziło się tak łatwo, jak do pieniędzy, nasz marszałek byłby najsławniejszym człowie-kiem świata.Soult starał się nie zaniedbywać i sławy, gdyż był bardzo ambitny.Był to w ogóle najbardziej ambitny spośródmarszałków Napoleona.Pierwszą ambicją Soulta było zostać piekarzem.W tym celu uciekł w młodości z wojska,ale rodzina nie pozwoliła mu zamienić prochu na mąkę i kazała wrócić do szeregu.Druga największa ambicja Soulta dotyczyła jego tytułu książęcego.Jak już zapewne zauważyłeś, Czytelniku,Napoleon przyznawał swym marszałkom tytuły książęce albo z nazwami bitew, w których się odznaczyli, albo znazwami prowincji Cesarstwa.Ci, którzy otrzymywali te drugie, byli wściekli, gdyż taki tytuł mógł budzićpodejrzenie, iż nie odznaczyli się w żadnym boju.Soult wymarzył sobie, że zostanie księciem Austerlitz.Uważał,że ma do tego prawo, gdyż dowodząc centrum odegrał w tej bitwie czołową rolę.Ale, jak pamiętamy, Napoleonwygrał pod Austerlitz sam, za pomocą swych uwiedzionych dzieci , i nie zamierzał dzielić się tą chwałą znikim.W rezultacie Soult otrzymał tytuł księcia Dalmacji i nigdy nie mógł tego przeboleć.Wiele lat pózniej, w roku 1826, Austriacy, których drażniło, że Francuz nosi tytuł z nazwą należącego do nichterytorium, anulowali mu owo księstwo Dalmacji.Wówczas cała Francja, od pucybutów do Wiktora Hugo,wpadła w szał i zatarg dyplomatyczny wisiał na włosku.Przerażony Wiedeń przypomniał sobie o największejżyciowej ambicji Soulta i chcąc załagodzić namiętności ofiarował mu jako rekompensatę.wymarzony tytuł wewspaniałym brzmieniu: Soult Austerlitz!Była niegdyś taka chwila, że za ten tytuł Soult oddałby rękę, pół życia, wszystko, lecz jedyny człowiek, odktórego Soult przyjąłby ten tytuł, nie żył już od prawie sześciu lat.Stary marszałek z pogardą odrzuciłpropozycję.Tym gestem Soułt zademonstrował swą wielkość.Bo oni wszyscy, cała ta banda łapserdaków, których Napoleonwydzwignął z rynsztoka na podium Europy, byli na swój sposób wielcy.Udowodnili to najlepiej właśnie wtrzeciej rundzie cesarskiego pokera.Mistyk Aleksander zdecydował się na figury o tyle odmienne, że dobrze urodzone, głównie książąt i hrabiów.Ito w układzie kabalistycznym zagrał pięcioma kartami z nadrukiem B.Było to pięciu generałów: Baggowut,Bagration, Barclay, Bennigsen i Buxhówden, przy czym każdy z nich był właściwie cudzoziemcem, a niektórzynie mieli ani kropli rosyjskiej krwi w żyłach.Trudno nie przyznać, że Mama Historia czasami płata dużej klasyfigle.Głównodowodzącym mianował car zruszczonego Niemca, hrabiego Levina Augusta Teofila Bennigsena velBennina (1745-1826).Tak jest, tego samego szefa-mordercę , który pomógł znienawidzonemu przez Aleksandraojcu zamienić się w nieodżałowanego tatusia.Ale nie myśl Czytelniku, że to z wdzięczności za tę przysługę carwynagrodził Bennigsena stanowiskiem wodza naczelnego, a potem jeszcze tytułem hrabiego imperium iorderem św.Włodzimierza I klasy, i orderem św.Andrzeja i diamentowymi odznakami do tego orderu, iorderem św.Jerzego I klasy, nie mówiąc jużo takich pieniądzach, jak dwanaście tysięcy rubli rocznej pensji czy dotacja w wysokości dwustu tysięcy rubli.Nie, to nie za to.I nie za wygrane bitwy, albowiem hrabia Bennigsen niewiele ich w swoim życiu wygrał.Lepiej,Czytelniku, cherchez la femme.Lecz zanim jej poszukamy, krótki życiorys głównodowodzącego.Urodził się koło Hanoweru, w starej rodzinie szlacheckiej, i już jako czternastolatek rozpoczął służbę wojskową.Wystrzelił bardzo wysoko, zwłaszcza wzrostem.Był poza tym chudy, cierpiał na anginę pectoris, dostawałkrwotokówi miał kłopoty z oczami.Ale to nie przeszkadzało mu w dostrzeganiu różnicy między kobietami młodymi azawsze młodymi, w efekcie czego ożenił się czterokrotnie.O jego przeniesieniu się do Rosji zadecydowały także sprawy męsko-damskie, a konkretnie kochliwość KarolinyMatyldy, pięknej małżonki króla duńskiego Christiana VII.Otóż królowa ta na tronie siadywała obok króla-małżonka, ale na spoczynek kładła się obok jego sławnego ministra Struensee a, co już po dwóch latach takoburzyło całą Danię (Duńczycy są narodem sztywnym i nie znają się na żartach), iż przy ogólnym aplauziedokonano zamachu (1772) i uwięziono występną parę.Struensee został skazany na śmierć, a Karolinę osadzonow Zelle, gdzie właśnie pełnił straż oficer Bennigsen.Pilnował uwięzionej zbyt gorliwie, toteż przełożeni,obawiając się, by na stałe nie zastąpił Struensee a, odwołali go.Rozezliło to tak naszego bohatera, że powiedział:.(no, mniejsza z tym, i tak wiadomo) i w roku 1773 wyemigrował do Rosji.W armii rosyjskiej wziął udział w wielu kampaniach (przeciw Turcji, Prusom, Polsce i Francji), ale dowodziłkiepsko.Miał coś z Soulta układał dobre plany bitewne, których potem nie potrafił zrealizować.DlategoNapoleon ocenił go jednym słowem: niezdolny.Wcale jednak nie musiał być zdolny, by być w łaskach u cara.Wystarczyło, że miał zdolną małżonkę, i że carAleksander przepadał wprost za Polkami.Tak, taki to już był z tego Aleksandra swój chłop.Nie przepuszczałpaniom różnych narodowości i ras (nawet %7łydówkom w przydrożnych karczmach, o czym informuje Sobarri w Obrazkach litewskich , a także poczmistrzowym na Węgrzech), ale najbardziej cenił sobie Polki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]