[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wesele odbywało się w du\ej suterenie, a sąsiadka, maglarka, ustąpiła te\ swej izby.Ulokowany wysoko na komodzie Tomek bawił się setnie widowiskiem, typami, uciechągodowników.Po kolacji, nie przestając grać, stanął przed panną młodą i zaprosił ją do tańca.To wzbudziło zachwyt i burzę oklasków, i gdy na zakończenie urwał grę, objął ją i pocałował,wesołość doszła szału i ka\da druhna dopominała się o taniec.Nad ranem, gdy odprowadzonopaństwa młodych do mieszkania, Tomek zdobył ju\ sobie szeroką sławę, miał zamówienia a\na karnawał i znajomych pół ulicy.Miał te\ w kieszeni garść srebrnej monety, a w drugiejwielką pajdę tortu, którą mu gwałtem wepchnęła woznowa.Ale na progu garkuchni Puńkowskiego natknął się na hałaśliwą scenę.Brzuchacz ledwie obudzony, zły wymyślał kobiecie mizernej w szal otulonej, którapłacząc powtarzała jedno ciągle: Umarł, za tydzień mu się nale\y, mówił: będzie na pochów.Co ja teraz pocznę? A pocznij sobie pani, co chcesz! A ja mówię, \e mnie zarwał na pięć rubli.I mam na toświadków. Trzy lata grywał u pana.Niech się pan zlituje.Po\yczy mi chocia\ te dziesięć rubli.Niemam nic do sprzedania.Została tylko maszyna do szycia.Jak mi ją wezmą, czym zarobię. A mnie co do tego.Jak grał, to nie za darmo, płaciłem, i dobrze Płaciłem, więcej ni\warto.A teraz interes skończony, niech mi pani owy nie zawraca.U mnie nie ma biurawsparć, a restauracja.Zatrzasnął drzwi przed nosem kobiety, która osunęła się na schody i zakrywszy twarzchustką zanosiła się łkaniem. Pani czego tu ryczy? Kto umarł?  spytał Tomek, stając nad nią.Podniosła na niego osłupiałe oczy. Mą\ umarł.Grajek, Motylski.Nie ma ani grosza w domu.Twarz miała wychudzoną, bladą, w spojrzeniu bezgraniczną rozpacz.Tomek najniestosowniej zaśmiał się.Patrzał na nią chwilę długą, wreszcie krzyknął: To niech się pani stąd zbiera do domu.Przecie ten brzuchacz pani nie da.Juści, ja mamgrzebać pani mę\a, rozumie się, grajek grajka.No, jazda. Pan by się ulitował?  zaczęła jąkać. Ech, niech pani mi głowy te\ nie zawraca.Spać mi się chce po weselu!Ziewnął, wydobył z kieszeni garść pieniędzy, zostawił rubla, resztę podał kobiecie.Alewtedy spostrzegł, \e była zemdlona.Zjawił się w tej chwili stró\ z miotłą i rzekłsentencjonalnie: Najlepiej by jej było te\ w księ\ej oborze.To Motylska. Trzeba ją do domu odstawić.Dajcie wody.Kobieta ocuciła się rychło, ale \e się chwiała na nogach, Tomek doprowadził ją do doro\kii odwiózł do mieszkania.Był to pokój w oficynie na Tamce, na pierwszym piętrze, nadustępem.Zimno było, wilgotno i pusto.Panował te\ zaduch amoniaku, \e a\ go za gardłościsnęło. Dziewczynka trzyletnia rzuciła się z płaczem do matki wołając: Mamusiu, zabrali tatusia.Jakieś ludzie przyszli z taką czarną skrzynią, wło\yli do niejtatusia i ponieśli!Na łó\ku znać było jeszcze formy zwłok, w izbie pośmiertny nieład.Ze sprzętów, oprócztego łó\ka, została tylko maszyna do szycia, stołek i skrzynia drewniana, w której na posłaniuze szmat i papierów sypiała zapewne dziewczynka.Kobieta upadła na łó\ko z jękiem i szlochem, dziecko wlepiło w Tomka oczy jasne,pytające, przera\one.Rozejrzał się, skrzywił na zaduch, zebrał znowu wszystkie drobne z kieszeni, poło\ył namaszynie, a wreszcie wlepił dziecku weselny tort i wyszedł. Dziwnie mnie się pieniądze nie trzymają!  mruknął, gdy się przespał i poszedł naobiad do garkuchni.Był znowu bez grosza, ale zbytnio się tym nie frasował, bo brzuchaczbardzo uprzejmie zaprosił go znowu do grania dla gości.Wieczorem jeden z klientów zagabnął go z nową propozycją. Stankowski potrzebuje drugich skrzypiec do swego kwartetu.U niego zarobiłby pantrzy fajgle za wieczór, a w karnawale i więcej.Tomek się roześmiał. Szkoda, \e nut wcale nie znam. Jak to? Gram sobie z głowy, niechcący! Nie mo\e być! Wszystkie wiejskie muzykanty takie same geniusze.Niewielka sztuka.Pozostał u brzuchacza.Miał wikt, mieszkanie i starczyło na papierosy.Zostawało nawetcoś niecoś srebrniaków po kieszeniach.W dzień chętnie sypiał lub le\ał w łó\ku, bo go odrzuciło od włóczenia się po ulicy.Zresztą było zimno, a nie miał paltota i błoto przesiąkało do butów [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Bradford Barbara Taylor Emma Harte 04 Tajemnica Emmy
    Bradford Barbara Taylor Emma Harte 03 Być najlepszš
    Freethy Barbara Zatoka Aniołów 05 Ogród tajemnic
    11. Faith Barbara Intryga i Milosc Cisza snow
    § Barbara Stanisławczyk Miłosne gry Marka Hłaski
    Dawson Smith Barbara Rosebuds 01 Cyganka
    Rybałtowska Barbara Bez pożegnania 04 Mea culpa
    Bradford Barbara Taylor Zaginione dzieciństwo
    Scars and Songs Christine Zolendz
    S. Gdak = Pozycjonowanie Dla Początkujących (Full 42 str)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.xlx.pl