[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Na pewno! - prychnął Jonathan.- Zwłaszcza gdyzwinęłaby nas policja za przekroczenie szybkości.- I po co było jechać do wschodniej bramy, skoro i taknie zdążyliśmy? - wtrącił swoje pięć groszy Allen.Nibymówił do wszystkich, ale patrzył na Daniela, który wpadł naten pomysł.- Pytałem, czy mam jechać prosto, czy skręcić w prawo -przypomniał mu Daniel.- Wiedziałem, że jeśli samzadecyduję, to potem ja będę winny.- Nie, ty nie jesteś niczemu winny - zapewniła goMelanie.- A kto, jak nie on? - rzucił zaczepnie Allen.- Może przestalibyście się kłócić! - zawołała Vanessa.-Co nam to teraz da? - Popatrzyła na Samanthę.- Jesteś pewna,że to centrum informacji turystycznej jest czynne tylko dopiątej?- Tak wyczytałam w Internecie.Ale może się cośzmieniło.- Poczekajmy więc te kilka minut, aż dojedziemy doparku, i wtedy będziemy się zastanawiać, co robić -zaproponowała rozsądnie Vanessa.Chyba wszyscy się z nią zgodzili, w każdym razie niktsię nie odezwał do momentu, aż dojechali do centruminformacji turystycznej.- Nieczynna - stwierdził Jonathan, zatrzymując się kołodrewnianego budyneczku. - Trzeba sprawdzić - rzucił Daniel i wyskoczył zsamochodu.Nie zamknął za sobą drzwi i po chwili do vana wtargnęłoostre chłodne powietrze.- O rany, jak zimno - jęknęła Melanie, pocierając gołeramiona.- Trzeba było włożyć coś ciepłego.- Uprzedzałam, że będzie zimno - przypomniała jejSamantha.- Popatrz.- Wskazała pobliskie, pokryte śniegiemgóry.- Daniel, zamknij te drzwi, bo tu pozamarzamy -powiedziała Vanessa, kiedy chłopak wrócił.- I co? - spytała.- Tak jak mówiła Samantha - odparł.- Czynne tylko dopiątej.- Od której? - spytał Nikki.- Od dziewiątej.Ale jakie to ma znaczenie? Niebędziemy przecież czekać tu do rana.- To co robimy? - zapytała Melanie, rzucającoskarżycielskie spojrzenia w stronę Mary - Louise.- Musimy się zastanowić, jakie w ogóle mamymożliwości - powiedział Jonathan, odwracając się odkierownicy.Pierwszą wymienił Allen:- Możemy rozbić gdzieś namioty bez pozwolenia.- Jasne, że możemy, tylko jeśli złapie nas na tym strażparkowa, to będzie nas to kosztowało drobne tysiąc dolarów -uprzedziła ich Samantha.- Sprawdziłam to i wiem że właśnietyle wynosi kara za nielegalne obozowanie.- W takim razie to odpada - zadecydował Jonathan.- Ale przecież straż nie musi nas złapać - powiedziałNikki.- A w razie czego wybulisz tysiąc dolarów? - spytałaVanessa.- No nie. - Więc się zamknij - poradziła mu w typowy dla niejbezpośredni sposób.- Może dzisiejszą noc spędzimy na kempingu? -zaproponował Allen.- A jutro rano wrócimy tu i załatwimypozwolenie.- Tylko kto za to zapłaci? - Melanie spojrzała znaczącona Mary - Louise.Od kilku miesięcy oszczędzali na ten wyjazd i wydatki,które zaplanowali, nie obejmowały opłat za kempingi.- Jakoś byśmy to przeżyli - powiedziała Samantha.-Może nie zbankrutujemy, jeśli ten jeden raz zapłacimy.Problem polega na czymś innym.Dowiedziałam się na forumw necie, że w lipcu i sierpniu wszystkie miejsca nakempingach są zajęte już przed południem.- Chyba jednak powinniśmy spróbować - wyraziła swojezdanie Vanessa.- Bo przecież nie mamy innego wyjścia.Chyba że spędzimy dzisiejszą noc w vanie.Kilkugodzinna podróż w niezbyt miłej atmosferze tak ichwymęczyła, że żadne nie miało na to ochoty.- Nie! - odpowiedzieli chórem.- No to dawaj, Daniel, tę swoją mapę - powiedziałaVanessa.- Zobaczymy, gdzie jest najbliższy kemping.Samantha spojrzała na nią z podziwem.Nie znała jejdotąd od tej strony.Nie miała pojęcia, że Vanessa wkryzysowych sytuacjach potrafi zachować zimną krew imyśleć tak logicznie.Vanessa przez chwilę studiowała mapę, którą Daniel dałjej bez słowa sprzeciwu, po czym zwróciła się do siedzącegoza kierownicą Jonathana:- Dobra, jedz.- Dokąd?- Przed siebie.Za dziesięć kilometrów jest najbliższykemping. Jonathan, nie zadając już dalszych pytań, przekręciłkluczyk w stacyjce i ruszył.- I to ma być ten Trakt do Słońca? - odezwał się Nikkikilkanaście minut pózniej.Rzeczywiście, droga, którą jechali, nie miała wielewspólnego ze swoją nazwą, zwłaszcza że zaczęło padać [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Bidwell George, Bidwell Anna Admirał i kochanek (Horacy Nelson)
    Brooks, Terry Shannara 03a The Wishsong of Shannara
    Kochanowska Maria Zaklęty pierœcień Baœnie, podania i legendy polskie
    Kalicinska Malgorzata, Grabowska Basia Kochana moja
    Anne Tracy Warren 02 Przypadkowa kochanka
    Warren Tracy Anne Niewinna kochanka 01
    Ostatnia kochanka Warren Tracy Anne
    Cornick Nicola Kochanek lady Allerton
    Gregory Philippa Kochanek dziewicy[JoannaC]
    Kincaid Nell Zakazane zadze
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wielkikubel.opx.pl
  • nclude("menu4/20.php") ?>