X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Trzeba uważać, to wszystko.Zabrał Zo� na przechadzkę wzdłuż krokodylich stawów.Chciał jej pokazać,gdzie pracuje, co robi.%7łeby uznała, że miał ważny powód do wyjazdu.Pamiętało zaleceniu Jos�phine:  Poświęć czas Zo�, nie pozwól, aby zawłaszczyła cięHortense".Shirley, Gary i dziewczynki przylecieli dzień wcześniej zmęczenipodróżą, upałem, ale podnieceni na myśl o odkrywaniu Croco Parku, morza,laguny, raf koralowych.Shirley kupiła przewodnik po Kenii i przeczytała im gow samolocie.Zjedli kolację na werandzie.Mylene wydawała się szczęśliwa, żema towarzystwo.Gotowała cały dzień, żeby kolacja była udana.I była.Po razpierwszy od przyjazdu do Kenii Antoine poczuł się szczęśliwy.Szczęśliwy, żejest z córkami.Szczęśliwy, że odtwarza życie rodzinne.Mylene i Hortense, jakmu się wydawało, bardzo dobrze się rozumiały.Hortense obiecała Mylene, żepomoże jej sprzedawać kosmetyki. Wobec tego wymaluję cię i będziesz czymś w rodzaju chodzącej reklamy, tylko uważaj, żeby za bardzo nie ekscytowaćChińczyków!" Hortense zrobiła pełną niesmaku minę,  są za mali, za chudzi, zażółci, mnie podobają się prawdziwi mężczyzni, którzy wszędzie mają mięśnie!".Antoine słuchał zdumiony pewnością siebie córki.Gary pomacał swoje bicepsy.Doszedł do pięćdziesięciu pompek rano i wieczorem.Jeszcze jeden krok, karle, abędziesz wchodził w grę! Shirley sposępniała.Nie znosiła, gdy jej synanazywano karłem.Tego ranka Zo� weszła do ich sypialni bez pukania.Dał jej znak, żeby nierobiła hałasu, i wyszli razem na spacer.Szli w ciszy.Antoine pokazywał Zo� urządzenia w parku.Uczył ją nazwdrzew i ptaków.Posmarował twarz Zo� kremem z filtrem i dał jej duży,chroniący przed słońcem kapelusz.Odpędziła muchę ręką i westchnęła.- Tato, długo tu zostaniesz?- Jeszcze nie wiem.- Jak zabijesz wszystkie krokodyle, powkładasz je do konserw i zrobisz z nichtorebki, będziesz mógł wyjechać, nie?- Będą nowe.Będą miały małe.,- A te małe też zabijesz?- Będę musiał.- Nawet dzidziusie?- Poczekam, aż urosną.Albo nie poczekam, jak znajdę inną pracę.- Wolałabym, żebyś nie czekał.W jakim wieku krokodyl jest duży?- Dwunastu lat.- Więc nie czekaj! Co, tato?- Gdy ma dwanaście lat, wybiera sobie terytorium i samicę.- Trochę tak jak u nas.- Trochę, to prawda.Krokodyla mama znosi około pięćdziesięciu jaj, a potemprzez trzy miesiące je wysiaduje.Im wyższa jest temperatura w gniezdzie, tymwięcej urodzi się samców.Nie tak jak u nas.- Więc będzie miała pięćdziesiąt dzidziusiów.- Nie, bo niektóre z nich umrą, zanim się wylęgną, a inne zostaną zjedzoneprzez drapieżniki.Mangusty, węże, czaple.Czyhają na moment, gdy matkaopuści gniazdo, i dobierają się do niego.- A gdy się urodzą?- Krokodyla mama bierze je delikatnie do pyska i wkłada do wody.Zostanie znimi przez kilka miesięcy, nawet rok czy dwa lata, aby je chronić, alepożywienie zdobywają same.- Ma dużo dzieci, którymi musi się zajmować! - Dziewięćdziesiąt dziewięć procent małych krokodyli umiera bardzowcześnie.Takie jest prawo natury.- I mamie jest przykro?- Wie, że tak to już jest.Walczy o te, które przeżyją.- Musi jej być mimo wszystko przykro.Wygląda na to, że jest dobrą mamą.Bardzo się stara.To tak jak nasza mamusia, bardzo się o nas troszczy.Dużopracuje.- Masz rację Zo�, twoja mamusia jest wspaniała.- To dlaczego odszedłeś?Zatrzymała się, uniosła brzeg kapelusza i patrzyła Aa niego z powagą.- To są problemy dorosłych.Kiedy jest się małym, wy- i daje się, że życie jestproste, logiczne, a gdy się dorasta, człowiek orientuje się, że jest bardziejskomplikowane.Bardzo lubię twoją mamusię, ale.Nie wiedział, co powiedzieć.Zadawał sobie to samo pytanie, które postawiłamu Zo�: dlaczego odszedł? Gdy odprowadził dziewczynki tamtego wieczoru,chętnie zostałby z Jos�phine.Wsunąłby się do łóżka, zasnąłby i życie zaczęłobysię od nowa, ciche i spokojne.- To musi być skomplikowane, skoro nawet ty nie wiesz.Ja nigdy niechciałabym być dorosła! To oznacza same kłopoty.Może mogłabym urosnąć inie stać się dorosłą.- W tym cała trudność, kochanie: trzeba nauczyć się być dorosłym i dobrym.Człowiek uczy się tego latami, a nieraz nie potrafi się nauczyć.Lub rozumie zapózno, że popełnił głupstwo.- Jak śpisz z Myl�ne, to śpisz w ubraniu?Antoine podskoczył.Nie spodziewał się tego pytania.Wziął znowu córkę zarękę, ale wyrwała się i powtórzyła pytanie.- Dlaczego chcesz wiedzieć? Czy to ważne?- Kochasz się z Myl�ne? Wymamrotał:- Ależ, Zo�, to nie twoja sprawa!- A właśnie, że moja! Jeżeli się z nią kochasz, to będziesz miał pełnodzidziusiów, a ja nie chcę.Kucnął, objął ją i wyszeptał cicho:- Nie chcę innych dzieci oprócz Hortense i ciebie.- Obiecujesz?- Obiecuję.Jesteście moimi najukochańszymi córeczkami i wypełniacie całemoje serce.- Więc śpisz w ubraniu!Nie zdecydował się na kłamstwo; postanowił zmienić temat rozmowy. - Nie jesteś głodna? Nie masz ochoty na duże śniadanie: jajka, szynkę, grzankiz dżemem?Nie odpowiedziała.- Wrócimy, dobrze?Skinęła głową.Wyglądała na zmartwioną.Przez chwilę coś rozważała.Antoine patrzył na nią, obawiając się kolejnego zaskakującego pytania.- Mylene piecze tutaj chleb.Jest pyszny, czasem trochę za bardzoprzypieczony, ale.- Alexandre też się martwi o swoich rodziców.Przez pewien czas nie spali jużrazem i Alexandre mi powiedział, że wcale się nie kochali!- A skąd on to wie?Odchrząknęła i obrzuciła ojca wzrokiem, który oznaczał: myślisz, że jestemmałym dzieckiem czy co?- Bo nie było słychać już żadnych odgłosów z ich pokoju.Stąd to wiadomo.Antoine pomyślał, że powinien uważać przez ten czas, gdy dziewczynki tutajsą.- I to go niepokoiło?- Tak, bo potem rodzice się rozwodzą.- Nie zawsze, Zo�.Nie zawsze.Mama i ja nie jesteśmy jeszcze rozwiedzeni.Raptownie zamilkł.Lepiej zmienić temat, aby uniknąć innych krępującychpytań.- Tak, ale na to samo wychodzi.Nie śpicie już razem.- Podoba ci się twój pokój tutaj?Skrzywiła się lekko, jakby chciała powiedzieć:  Tak, może być".Wracali do domu w milczeniu.Antoine znowu wziął Zo� za rękę, a ona sięnie wyrywała.Spędzili popołudnie na plaży.Bez Mylene, która otwierała sklep o szesnastej.Antoine doznał szoku, gdy Hortense zdjęła koszulkę i pareo: miała ciało kobiety.Długie nogi, wąską talię, piękne okrągłe pośladki, mały, miękki umięśnionybrzuch, pełne piersi, które z trudem zakrywał kostium.Ciało i sylwetkę kobiety.Sposób, w jaki podniosła długie włosy i upięła je, w jaki smarowała krememuda, ramiona i szyję, speszył go.Odwrócił wzrok i zaczął rozglądać się po plażyw poszukiwaniu mężczyzn, którzy pożeraliby ją oczami.Uspokoił się, widząc,że są niemal sami, poza kilkorgiem dziećmi, które bawiły się wśród fal.Shirleyzauważyła jego zmieszanie i stwierdziła:- Zadziwiające, nie? Mężczyzni będą za nią szaleć! Mój syn, jak tylko jąwidzi, potyka się o własne sznurówki.- Kiedy odchodziłem, była jeszcze dzieckiem. - Będziesz się musiał do tego przyzwyczaić! A to dopiero początek.Dzieci pobiegły do morza.Biały piasek przyklejał im się do stóp, z krzykiemrzuciły się w fale.Antoine i Shirley, siedząc obok siebie, patrzyli na nie.- Ma chłopaka? - spytał Antoine.- Nie wiem, jest bardzo skryta.Antoine westchnął.- Ojej! Nie będzie mnie, żeby jej pilnować.Shirley uśmiechnęła się ironicznie.- Wodzi cię za nos! Omamia wszystkich mężczyzn.Musisz przygotować sięna najgorsze, tak będzie prościej.Antoine przeniósł wzrok na morze, gdzie trójka dzieci skakała przez fale [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Clay Griffith, Susan Griffith Imperium Wampirów 01 Imperium Wampirów
    § Menzel Iwona W poszukiwaniu zapachu snów 01 W poszukiwaniu zapachu snów
    Lachlan M D Synowie boga 01 Synowie boga
    Lachlan M D Synowie boga 01 Synowie boga (2)
    Chuck Wendig [Double Dead 01] Double Dead [Tomes of the Dead]
    Roberts Nora Miłoœć na deser 01 Miłoœć na deser
    § Rudnicka Olga (01) Zacisze 13 Zacisze 13
    Reynard Sylvain Piekło Gabriela 01 Piekło Gabriela
    Hewson Dav
    Psychologia Społeczna Serce i Umysł Elliot Aron son
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fashiongirl.xlx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.