[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Przestań natychmiast! Wyjdzie na to, że połączyło nas antyczne łajno! Ale romans, ho, ho!- Boję się, że jednak ma to pewien związek.Tak się składa, że pułkownik chyba coś tam na ten temat wiedział.Miał swoje podejrzenia i domyślał się, że chodzi o człowieka, którego nikt nie będzie szukał z takim uporem jak ja.- Następny, co się domyśla.- mruknęłam zgryźliwie.Przyjrzałam mu się ponownie z niesmakiem i naganą.Wyglądał bezgranicznie niewinnie i odpowiadał wszelkim wymogom mojej wyobraźni.Zastanowiłam się, co właściwie powinnam myśleć o tym człowieku, bo niemożliwe przecież, żeby tak dokładnie, tak przeraźliwie dokładnie był tym, co wymyśliła moja rozbestwiona imaginacja.Wygląda na to, że przez całe życie robił, co mógł, żeby się.dostosować do jej najdzikszych wybryków i co dziwniejsze, z największą starannością stosuje się nadal.I najprawdopodobniej nigdy w życiu nie dojdę, kim on właściwie jest.PS.Ale, prawdę mówiąc, wszystko mi jedno
[ Pobierz całość w formacie PDF ]