[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. A tak, istotnie, panie prokuratorze.Wszczęte zostałopostępowanie  przyznał z satysfakcją. Ale muszę pana rozczarować:nawet nie jedno.Ale o tym zaraz  ciągnął. Wróćmy do początku.Dlanas istotne jest bardziej, co przy okazji niejako odnajduje się w bunkrze.Ale tutaj, pozwolę na chwilę oddać głos profesorowi Zagórowskiemuz Instytutu Pamięci Narodowej  rzekł, wskazując niepozornegoczłowieczka. Zapraszam, panie profesorze. Wybuch  zaczął cicho  odkrył ludzkie szczątki.Początkowouważaliśmy, że są to ofiary z okresu drugiej wojny światowej, z czasów,kiedy powstał bunkier lub kiedy Wermacht wycofywał się pod naporemArmii Czerwonej.Prowadzone jednak przez nas badania dowiodły, że sąto ofiary Służby Bezpieczeństwa. Ile ich jest, panie profesorze?  zapytał ktoś z sali. Dwadzieścia cztery. Kim są?  padło z innej części stołu. Nie udało się jeszcze zidentyfikować wszystkich.Wiemy za toz całą pewnością, że osoby, które zidentyfikowaliśmy  wyjaśniał sucho. Zostały zamordowane w latach osiemdziesiątych. Osiemdziesiątych? Tak  profesor przyznał, kiwając głową. Prawdopodobniebezpośrednio po stanie wojennym.Wraz ze zwłokami wybuch odkryłdrewniane skrzynie z aktami z tamtego okresu.Analiza potrwa kilkamiesięcy, niemniej już mamy pierwsze efekty. Na razie dziękujemy, panie profesorze  prowadzący zebranieprzerwał historykowi. Pójdzmy dalej  rzekł, wskazując ołówkiemLipskiego. Dwadzieścia cztery trupy, które o mały włos nie zostałyodkryte przez Opolską Komendę Policji to ofiary SłużbyBezpieczeństwa, której siedziba główna znajdowała się w budynku przylegającym do placu. Dziś jest tam szkoła. Zgadza się, panie prezydencie.Dziękuję.Ważne jest to, żenieomal przez przypadek wykryto zbrodnię na narodzie polskim.Takielekceważenie obowiązków służbowych jest karygodne i godnepotępienia. Nie ma mowy o lekceważeniu obowiązków  zaprotestowałLipski. To się jeszcze okaże.A jeśli nawet, to się dobrze składa panieprokuratorze, bo jeśli było inaczej, i taka postawa nie jest wynikiemzaniedbania, to jest druga możliwość.Lipski zagryzł wargi.Wiedział do czego skurwiały agencik dąży. Centralne Biuro Zledcze ma powody domniemywać, żemorderca chciał zwrócić uwagę na pewne sprawy.Istnieją takżepowody, by przypuszczać, że ktoś próbował zatuszować ten stan,a morderca temu zapobiegł. Mianowicie?  zapytał ktoś. Mianowice, uważamy, że bardzo zle się dzieje w Opolu.Tymbardziej, że komendanta waszej policji, zamordowano.Zapadło kilka sekund ciszy, którą warszawiak prowokowałz pewnością celowo.Odczekawszy, dodał: Komendant z kochanką zginął od wybuchu.I nie to byłobyjeszcze najgorsze.Ale, po pierwsze  wyliczał  w mieszkaniuznaleziono spore ilości amfetaminy.Po drugie, rozgrzebana, że sięposłużę obrazowym porównaniem, sprawa, pozwoliła udowodnić pewnezwiązki komendanta z przeszłością. Można jaśniej?  dopytywał się prezydent. Oczywiście, można, panie prezydencie.Komendant policjiw pana mieście, a przy okazji w województwie rozpoczynał swojąkarierę w SB.Dlatego tu jesteśmy.Uważamy, że komendant waszejpolicji padł ofiarą porachunków z lokalnym światem przestępczym.Dodatkowo, miał związek z ofiarami morderstwa w bunkrze, dlatego takszybko zamknął tę sprawę.A pan w tym dopomógł. Znów wskazałołówkiem na prokuratora. Proszę się liczyć ze słowami.To są poważne oskarżenia. Lipski zaprotestował, wstając od stołu. Radziłbym usiąść  zachowanie Lipskiego nie zrobiło nawarszawiaku najmniejszego wrażenia. W ten sposób łatwiej zniesiepan to, co powiem.Funkcjonariusze Wydziału do ZwalczaniaZorganizowanej Przestępczości Kryminalnej  kontynuował  orazZwalczania Zorganizowanej Przestępczości Narkotykowej rozpoczęlidziałania operacyjne.Wdepnęliście, panowie.Wszystko przeciekło doprasy i nikt teraz nie podejmie kroków, by zatuszować tę sprawę.Nieuda się wam tego ukryć. Co chce pan przez to powiedzieć?  zapytał zaskoczony i niecooburzony obcesowością wypowiedzi prezydent. To, że ma pan na własnym podwórku mafię, panie prezydencie.Przy okazji okazało się, że szanowany i nieżyjący już komendantwspółpracował z bezpieką.Na chwilę obecną powiedzieć więcej panomnie mogę  uciął, sprytnie unikając pytań. Oczywiście wszystko, czegotutaj się dowiedzieliście jest tajne i związani jesteście tajemnicąsłużbową  przypomniał. Przy okazji, informuję, że panowie  zacząłwymieniać nazwiska  od tej chwili są na urlopie zdrowotnym.Innymisłowy przygotujcie się, że polecą głowy.Dziękuję za uwagę.Lipski spodziewał się tego.Był pierwszy na liście.Właściwiecieszył się, że ma to już za sobą.Natychmiast wstał i wyszedł [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Ewa wzywa 07 104 Gabrusiewicz Aleksander Pozyczyc narzeczona i umrzec
    Janusz Aleksandra Miasto magów 01 Dom Wschodzacego Słonca
    Aleksander Dubrow & Wieniamin Puszkin Parapsychologia I Wspolczesne Przyrodoznawstwo
    34. Przygody Hana Solo II Zemsta Hana Solo (Daley Brian) 5 2 lata przed Era Powstania Imperium
    § Danecka Aleksandra 02 Tajemnica królowej Saby
    Aleksandrowicz Marianna Chytry dwa razy traci
    Aleksander Kaminski Funkcje Pedagogiki Spolecznej.rtf
    Aleksander Sołżenicyn Oddział chorych na raka
    Weissberg Cybulski Aleksander Wielka czystka
    Nie dosc martwy Javier Gonzalez
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • whatsername.htw.pl