[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ahmecie, miarkuj swoje sÅ‚owa! zawoÅ‚aÅ‚ Keraban unoszÄ…c siÄ™ gniewem.Uspokój siÄ™, kochany Ahmecie, rzekÅ‚a Amazya; nie przemawiaj tak dostryja&Chodz Amazyo& opuśćmy za zawsze Skutari& przecież jeszczezdobÄ™dziemy siÄ™ na zapÅ‚acenie dziesiÄ™ciu parasów za dopÅ‚yniÄ™cie doKonstantynopola!To powiedziawszy pociÄ…gnÄ…Å‚ AmazyÄ… ku drzwiom.Kerabanie, proszÄ™ ciÄ™!& rzekÅ‚ bankier Selim, probujÄ…c jeszcze nakÅ‚oniéuparciucha do zmiany postanowienia.Daj mi pokój, Selimie! odmruknÄ…Å‚.Niestety! daremne proÅ›by; chodzmy mój ojcze! rzekÅ‚a Amazya,spoglÄ…dajÄ…c na Kerabana ze Å‚zami w oczach.Gdy już doszli do drzwi, Ahmet odwróciÅ‚ siÄ™ jeszcze mówiÄ…c;Raz jeszcze proszÄ™ i zapytujÄ™ ciÄ™, stryju, czy bezwarunkowo odmawiasztowarzyszyć nam do Konstantynopola, gdzie obecność twoja jest niezbÄ™dnÄ…abym mógÅ‚ poÅ›lubić AmazyÄ™.Odmawiam pÅ‚acić tego najniesÅ‚uszniejszego podatkn, do którego chcÄ…mnie zmusić, odrzekÅ‚, tak silnie uderzywszy nogÄ… w podÅ‚ogÄ™, ze aż szybyzadzwoniÅ‚y.Kerabanie! prosiÅ‚ Selim.Nie! nie! & stokroć nie!%7Å‚egnam ciÄ™ wiÄ™c, stryju, rzekÅ‚ Ahmet drzÄ…cym gÅ‚osem.Upór twój drogokosztować nas bÄ™dzie.Pozbawiasz tak znacznego majÄ…tku tÄ™ która mazostać twojÄ… synowicÄ…& %7Å‚egnam ciÄ™ na zawsze.I biorÄ…c pod rÄ™kÄ™ AmazyÄ…, wyszli wraz z Selimem, NediÄ… i Nizibem, iopuÅ›ciwszy wille wsiedli do kaiku aby odpÅ‚ynąć do Konstantynopola.Pozostawszy sam, Keraban chodziÅ‚ po salonie gwaÅ‚townie wzruszony.Nie, woÅ‚aÅ‚, przez Mahometa, nie!& byÅ‚oby to mnie niegodnem!&OkrążyÅ‚em morze Czarne, przebyÅ‚em setki mil i tyle przygód aby nie poddaćsiÄ™ temu zdzierstwu, i zaledwie powróciwszy miaÅ‚bym zapÅ‚acić te dziesięćparasów?&Nie!& choćbym miaÅ‚ nigdy już nie być w Konstantynopolu.Sprzedammój kantor w Galata& zaprzestanÄ™ prowadzić handel!& Oddam AhmetowicaÅ‚y mój majÄ…tek, aby wynagrodzić Amazyi utratÄ™ spadku& BÄ™dzie wtedybogatym& a ja& ja zupeÅ‚nie ubogim& Mniejsza o to!& stracÄ™ wszystko, alenie ustÄ…piÄ™!MówiÅ‚ to chodzÄ…c po pokoju, coraz gwaÅ‚towniejszÄ… staczajÄ…c z sobÄ…walkÄ™.Ja, Keraban!& miaÅ‚bym ustÄ…pić!& zapÅ‚acić!& i to pod okiem tegonaczelnika policyi który mnie wzywaÅ‚& widziaÅ‚ że wyjeżdżam& czeka na mójpowrót& który urÄ…gaÅ‚by mi w obec wszystkich, żądajÄ…c zapÅ‚aty tegoniegodziwego podatku!& Nigdy!&Widocznie uparty Keraban staczaÅ‚ walkÄ™ ze swojem sumieniem, którewyrzucaÅ‚o mu że nastÄ™pstwa tego niedorzecznego uporu boleÅ›nie dotknÄ…drogie mu osoby.OddaÅ‚bym mu wszystko, mówiÅ‚ sobie dalej, ale czy Ahmet zechceprzyjąć?& OdszedÅ‚ zrozpaczony i bardzo rozżalony na mój upór& Znam go!& jest dumny!& teraz nic nie zechce przyjąć odemnie!& Zastanówmy siÄ™tylko!& Jestem uczciwym czÅ‚owiekiem& i miałżebym przez upór zatrućszczęście tych dwojga dzieci& A bogdajby Mahomet wydusiÅ‚ caÅ‚y Dywan, a znim wszystkich zwolenników nowych ustaw!&I gorÄ…czkowym krokiem biegaÅ‚ po pokoju, odtrÄ…cajÄ…c nogami fotele ipoduszki.UpatrywaÅ‚ jakiegoÅ› przedmiotu na którym mógÅ‚by gniew swójwywrzéć; i niebawem dwa kosztowne wazony, rzucone o ziemiÄ™, rozbiÅ‚y siÄ™na kawaÅ‚ki.Potem znów chodziÅ‚ i myÅ›laÅ‚.Ahmet& Amazya!& nie!& to niepodobna!& Nie mogÄ™ stać siÄ™ sprawcÄ…ich nieszczęścia!& i to jedynie dla dogodzenia mojej miÅ‚oÅ›ci wÅ‚asnej!&OpózniajÄ…c to małżeÅ„stwo& może wywoÅ‚aÅ‚bym jego zerwanie& Ale ustÄ…pić!& ja& ja!& miaÅ‚bym ustÄ…pić!& A! niech mi Allah dopomoże!&Wypowiedziawszy to wezwanie, wybiegÅ‚ z salonu miotany gniewem iniepokojem.[RozdziaÅ‚ XVI]Lecz nietylko w Skutari, na wybrzeżach, od portu aż do kiosku suÅ‚tana,roiÅ‚y siÄ™ żądne zabawy tÅ‚umy, równie liczne zbiegowiska nagromadziÅ‚y siÄ™ zdrugiej strony cieÅ›niny, w Konstantynopolu, na wybrzeżach Galata, odpierwszego mostu aż do koszar przy placu Top-hane.Tak sÅ‚odkie wodyzamykajÄ…ce port ZÅ‚otego Rogu jak gorzkie wody Bosforu caÅ‚kiem pokryte byÅ‚yflotyllÄ… kaików, Å‚odzi z chorÄ…gwiami, szalup parowych, na których przypÅ‚ywaÅ‚ynieustannie miÄ™dzy wybrzeżami dwóch lÄ…dów Turcy, AlbaÅ„czycy, Grecy,Europejczycy i Azyaci.Widocznie wiÄ™c miaÅ‚o siÄ™ odbyć jakieÅ› ciekawe i niezwykÅ‚e widowisko,skoro Å›ciÄ…gnęło takie tÅ‚umy ludnoÅ›ci.Gdy Ahmet, Selim, Amazya i Nedia opÅ‚aciwszy naÅ‚ożony podatek,wylÄ…dowali w porcie Top-hane, zastali tam niesÅ‚ychany zgieÅ‚k i wrzawÄ™ nateraz bynajmniej dla nich nie pożądanÄ….PzeciskajÄ…c siÄ™ przez tÅ‚um, mówiÅ‚Ahmet:Droga Amazyo, znam od dawna szkaradny upór mego stryja, ale nigdynie przypuszczaÅ‚em, żeby byÅ‚ dolny posunąć go do takiej ostatecznoÅ›ci.WiÄ™c pan Keraban nie bÄ™dzie w Konstantynopolu, dopokÄ…d podatek tenbÄ™dzie obowiÄ…zujÄ…cym? zapyta Nedja.A daÅ‚ dziÅ› tego dowód, pomimo iż wiedziaÅ‚ że naraża przez to AmazyÄ…na stratÄ™ tak znacznej sumy.Gdyby o mnie tylko szÅ‚o, nie dbaÅ‚abym o tÄ™ stratÄ™; jezli żaÅ‚ujÄ™ tegomajÄ…tku, to jedynie przez wzglÄ…d na ciebie, Ahmecie rzekÅ‚a Amazya.Zapomnijmy o tem droga Amazyo, odrzekÅ‚ Ahmet; dotÄ…d kochaÅ‚emstryja jak ojca, teraz tak boleÅ›nie zraniÅ‚ mi serce, iż nie mógÅ‚bym nie okazaćmu tego, opuszczÄ™ wiÄ™c Konstantynopol, i zamieszkamy przy ojcu twoim wOdessie.Selim, Ahmet i ich towarzyszki, zajÄ™ci swojem poÅ‚ożeniem, niewielkÄ…zwracali uwagÄ™ na wszystko co siÄ™ dziaÅ‚o na wybrzeżach Pera i ZÅ‚otegoRogu; zaledwie też doszÅ‚y ich uszu sÅ‚owa wypowiedziane przez jakiegoÅ›Turka do jego towarzysza.Jednakże ten Storchi jest niezwykle odważny i Å›miaÅ‚y, żeby w podobnysposób przebywać Bosfor!A tak, odrzekÅ‚ drugi Å›miejÄ…c siÄ™, zadrwiÅ‚ sobie dopiero z poborcównowego podatku, nie przewidzieli podobnego wypadku!Wtem ktoÅ› zbliżaÅ‚ siÄ™ do Ahmeta, mówiÄ…c:Witam pana Ahmeta.ByÅ‚ to naczelnik policyi; ten sam który tak wyzywajÄ…co przemawiaÅ‚ doKerabana przed jego puszczeniem siÄ™ w podróż okoÅ‚o wybrzeży morzaCzarnego.A! to pan! odrzekÅ‚ Ahmet
[ Pobierz całość w formacie PDF ]