[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. I w pewnym sensie tym właśnie się dzisiaj zajmiemy.Tyle że wterenie pan Tomasz położył obok kawy gazetę, którą przed chwilą czytał ipostukał palcem w jakiś artykuł i tak już zaznaczony czerwonym flamastrem. W terenie? ciekawość zwyciężyła gniew.Usiadłem na krześle dlainteresantów, łyknąłem zimnej kawy i spojrzałem na niewielki tekst.ZNAWCZYNI RAFAELA W WARSZAWIEPaola Gandolfini, światowej sławy ekspert od malarstwa włoskiegorenesansu, wygłosi dziś na Uniwersytecie Warszawskim wykład pt.: Portretw twórczości Rafaela Santi. To niecodzienna okazja, by posłuchać jednej z największychznawczyń tematu zachęca profesor Grzegorz Tomkowski, kierownikInstytutu Historii Sztuki, na którego zaproszenie odbywa się wizyta. Paniprofesor ma nie tylko wielką wiedzę, ale potrafi przekazać ją z niezwykłąswadą dodaje.Profesor Gandolfini na co dzień Podejrzewa ją pan? zapytałem.Prowadzi zajęcia z historii sztuki na Uniwersytecie Bolońskim,najstarszej uczelni zachodniego świata.Jest także autorką czterechmonumentalnych monografii poświęconych najwybitniejszym twórcomwłoskiego renesansu: Bramantemu, Leonardowi da Vinci, MichałowiAniołowi i Rafaelowi.Warszawski wykład będzie początkiem kilkudniowego pobytu PaoliGandolfini w Polsce.Oprócz stolicy badaczka odwiedzi także Poznań,Wrocław, Gdańsk i Kraków, gdzie odbierze tytuł doktora honoris causaUniwersytetu Jagiellońskiego.Trasę zakończy drugi wykład w Warszawie.Zaproszenia można jeszcze odebrać w Instytucie Historii Sztuki.Początekwykładu w południe. Skądże znowu! żachnął się szef. Uważam tylko, żepowinniśmy trochę się podszkolić w temacie, który nas teraz zajmuje. Oj, panie Tomaszu! pogroziłem mu żartobliwie palcem. Znamtę minę.I jestem pewien, że nie chodzi tu wcale o Rafaela Santi. No cóż, spotkałem kiedyś Paolę, to znaczy profesor Gandolfini nasympozjum bąknął Pan Samochodzik, piekąc raka. Ale to stare dzieje.O Boże! teatralnym gestem sprawdził godzinę na zegarku już wpół dodwunastej, a my musimy jeszcze odebrać zaproszenia od profesoraTomkowskiego!Sala był prawie pełna, ale nie nabita po brzegi.Usiedliśmy z tyłu.Za stolikiem pokrytym zielonym suknem siedziałprofesor Tomkowski, dwie kobiety z Rady Wydziału i Paola Gandolfini.Napierwszy rzut oka i z tej odległości trudno było stwierdzić, ile ma lat.Burzakręconych, czarnych włosów opadała na dużą, opaloną twarz o rzymskichrysach.Kiedy, przywitana przez dziekana, wstała i zdecydowanym krokiembizneswoman podeszła do pulpitu okazało się, że oprócz czarnego żakietu, mana sobie spódnicę, która niebezpiecznie, jak na akademickie standardy,zbliżała się do rozmiaru mini.Gdyby sądzić ją po samej sylwetce, nie możnaby jej dać więcej niż trzydzieści lat. Pańska znajoma została profesorem w bardzo młodym wieku, panieTomaszu powiedziałem z uznaniem. Och, Paola ma prawie pięćdziesiąt lat wypalił szowinistycznieszef. Ale trzyma się świetnie.To niezwykła kobieta.Ponieważ studenci siedzący przed nami obrócili się i spojrzeli z naganąna Pana Samochodzika, postanowiłem nie drążyć tematu.Zresztą zaczynał sięwykład.Jak to zapowiedziała gazeta, Paola Gandolfini poświęciła wykładportretom Rafaela
[ Pobierz całość w formacie PDF ]