[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chocia\ nie wydaje mi się, \ebyś poznał wszystkie aspekty \ycia czarownika,które właśnie opisałem. Nie, nie poznałem.Myślę jednak, \e mógłbym je poznać.A jeśli Rebeka znów się pojawi, będzie mo\na ocenić,czy jestem te\ egzorcystą. Jeśli będziesz mnie potrzebował, nie krępuj się.Nie wydaje mi się, \eby Rebeka napastowała cię właśnie wMayfair Medical. Czy tak zachowują się zjawy? Niekiedy powiedział. To zale\y od rodzaju nawiedzenia.Czasem widmo nawiedza jakąś osobę, czasemmiejsce.Czy według ciebie Goblin jest duchem czy zjawą? Och, z pewnością duchem wyjaśniłem. Nie ma pojęcia, skąd się zjawił ani dokąd się udaje, kiedy mnieopuszcza.śyje tylko w mojej świadomości.Teraz jest pewnie z nami.Starałem się go wyczuć i w odpowiedzi zacisnął dłoń na moim ramieniu, a gdy spojrzałem we wsteczne lusterko,ujrzałem jego twarz.Oczywiście, był bardzo blisko mnie. Kocham cię, stary powiedziałem.Jego twarz pokerzysty rozjaśniła się dziecięcym uśmiechem. Nie masz pojęcia, jak cię potrzebowałem, stary wyznałem. Ta ostatnia doba to było szaleństwo.Poczułem się cudownie, znów widząc, jak szczerzy zęby.Stirling się uśmiechnął.Przez resztę naszego wspólnego czasu opowiedział mi o Ta lamasce, uzupełniając w du\ej mierze obrazstworzony przez Monę dowiedziałem się, \e istnieją od stuleci, \e mają ogromne biblioteki, w których gromadządzieła dotyczące zjawisk nadprzyrodzonych i ogromne akta rodziny Mony oczywiście tajne. Ach, ale widzi pan, ja te\ jestem członkiem jej rodziny, czy nie tak? przypomniałem mu. Wuj Julienpowiedział mi o tym, pamięta pan? To słuszna uwaga.W tej chwili nie mamy jednak czasu na historię Mayfairów.Czekają cię własne przygody.Rozpoczynasz własną odyseję.Czy podjąłeś decyzję co do Tommy ego? Jestem całkowicie przekonany, \e powinien z nami jechać.Nie mogę się doczekać, kiedy zapytam o to ciotkęQueen.Chcę zadać pytanie tak\e panu.Co pan sądzi o Nashu? Tak szczerze. Wspaniały człowiek, błyskotliwy, bardzo oczytany, bardzo wyrafinowany.Będzie znakomitym nauczycielem iprzewodnikiem po Europie.Nie myślisz podobnie? Tak, ale wyczułem coś między wami, jakiś brak sympatii Myliłem się? Miałeś rację, jest między nami niechęć powiedział. Nie lubi mnie.Podejrzewa, \e kierują mną nienajczystsze motywy Nie rozumie natury Talamaski, a nie rozumiejąc naszych zasad i naszej roli, uwa\a, \e mamegoistyczne cele.Kiedy wrócisz do ojczyzny i jeśli staniemy się przyjaciółmi, na co liczę, mo\e zmieni zdanie Narazie, proszę, nie przejmuj się tym, to niezwykle miły człowiek Wiem, o czym pan mówi rzekłem. Czuje się bardzo niepewnie, bo ma pociąg do mę\czyzn.Mnie taknaprawdę to nie dotyczy. Nie? spytał. Sądziłem, \e umie pan czytać w myślach.Mam nadzieję, \e odebrał pan to jako \art.To miał być \art.Powinienem raczej powiedzieć, \e miałem niezwykłe \ycie.Straciłem dziewictwo z Rebeką, potem zabawiałem się podprysznicem z Goblinem, zakochałem się w Monie i nie jestem pewien, co dalej mi się zdarzy.Jeśli Mona wyjdzie za- 142 -mnie, będę szczęśliwy do dnia śmierci.Nie zareagował na to wyznanie. Coś nie tak? spytałem. Czy wyra\am się zbyt niefrasobliwie jak na pański gust? Nie, wcale odpowiedział. Myślałem tylko o Monie i o tym, czy powiedzieć coś, co przyszło mi do głowy. Och, proszę.śałuję, ale nie potrafię czytać w myślach. Jeśli się z nią o\enisz, to prawdopodobnie dzień jej śmierci przyjdzie wcześniej ni\ twój. Nie.To nieprawda.To nieprawda.Doktor Rowan wie, \e to nieprawda.Pracują nad tym dzień i noc.Wyciągną jąz tego.To znaczy, zatrzymają chorobę.Wyleczą.Nie będzie tak zle.Ona pewnie& Głos mi się załamał.Przepraszam. Nie musisz mnie przepraszać.To ja powinienem przeprosić ciebie.Nie powinienem był tego mówić.Zeszłej nocywydawało mi się, \e rozumiesz, co oni mówią. Nie chciałem rozumieć.Ale wiem.Porozmawialiśmyjeszcze trochę o Talamasce.Dostałem otwarte zaproszenie do Oak Haven.Przyszedł czas rozstania i podwiozłem Stirlinga do jego samochodu.Był to piękny brązowy rolls royce z kremowątapicerką.Powiedział, \e Talamaska psuje wszystkich swoich członków świetnymi samochodami i meblami. I czego oczekuje się od nas w zamian? spytał retorycznie. śebyśmy \yli jak mnisi i pracowali jak woły. Bardzo pana lubię powiedziałem. Dziękuję za to, \e Przyjechał pan na lancz, i dziękuję za to, \e mnie panpoparł. Nie miałem wyboru.Proszę, dzwoń, kiedy będziesz mógł.Daj mi znać, co się dzieje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]