[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Popatrzył na swoje tłumaczenie wiadomości ducha.Zaskoczyło go, że nie miało żadnych błędów.Prawda,jego ułomność uniemożliwiała mu rozpoznanie wielubłędnie napisanych słów, ale gdy tłumaczył z nume-nosa, generował tak wiele pomyłek, że nawet jego ka-kograficzny umysł potrafił je zidentyfikować.- Zwięci na niebie - mruknął cicho.- Czy to znaczy,że nie jestem kakografem w fioletowym języku?Uśmiechając się, duch uformował odpowiedz w ręce iwyciągnął ją do niego.- Zgadza się.Mój lud od dawna wie, że stan, któryokreślasz mianem kakografii", to niedopasowanie międzyjęzykiem a umysłem.Pisownia języków magów jest arbitralna.Ponieważ jesteś kakografem, twój umysł odrzucatę arbitralność.Prawdę mówiąc, twój umysł przyciągająjęzyki z logiczną pisownią, takie jak wrixlan.To dlategow snach napisałeś konstrukty, które teraz ukryły się w twojej skórze.1 dlatego Indeks nauczył cię naszego języka.Jesteśpewien, że nie przyszedłeś tu prowadzić badań?Po przeczytaniu tego Nikodemus nerwowo podniósłwzrok.- Nie, magistrze, nie jestem badaczem.Me chciałbymsię dowiedzieć więcej o tym, czemu jestem kakografem w.- Umilkł, widząc, że Tulki zaczął komponowaćodpowiedz.Duch uformował w przedramieniu kilka zdań, prze-rwał, usunął dwa zdania, zredagował kilka innych, poczym wrócił do formowania.Nikodemus czekał niecierpliwie, aż Tulki poda muukończony tekst.- W takim razie muszę przeprosić.Kiedy znałaztemnapisane przez ciebie, wspaniałe nocne strachy, byłem pewien, że autor któregoś dnia odkryje wrixlański tom, a tymsamym nauczy się widzieć własne mroczne fantazje.Prawietrzysta lat temu odwiedził nas inny eugrafik, młodzieniecpełen pasji.Chciał się dowiedzieć wszystkiego o eugrafii.Wyglądał tak jak ty.Co prawda, dla mnie prawie wszyscyludzie wyglądają tak samo.Jednakże, wracając do tema-tu, może jakieś dziesięć lat temu odkryłem w lasach twojekonstrukty i próbowałem je przekonać, żeby cię tu spro-wadziły, jeśli kiedykolwiek się na ciebie natkną.Większośćbyła jednak niezłomna w swojej chęci, wybacz mi szczerość,pożarcia cię.- Pożarcia? - Nikodemus roześmiał się zaskoczony.Tulki przytaknąi i podał mu kolejny akapit.- Na szczęście mimo wszystko przyprowadziły cię tutaj.Przepraszam za to, co mogło sprawiać wrażenie porwania.Jednak jeśłi nie jesteś badaczem.to wszystko zmienia.Teraz obawiam się o bezpieczeństwo pozostałych mieszkających tu sześćdziesięciu trzech duchów.Miałem nadzieję,że będziesz mógł nam pomóc.Minęły trzy stulecia, od kiedyodwiedził nas ten poprzedni eugrafik.Odświeżył naszeteksty w zamian za udzielone mu nauki.Na długo przednim otrzymaliśmy chthonicznych czarodziejów od Niebiańskiego Drzewa, jednak wydaje się, że nasz górski domprzepadł.Nikodemus szerzej otworzył oczy- Niebiańskie Drzewo jest prawdziwe? Chthonicyuciekli przez Walcowy Most? Takie właśnie było jegoprzeznaczenie?Duch się uśmiechnął.- A więc jesteś ciekaw! Zanim ci odpowiem, zastanawiam się, czy odnowisz nasz widmowy kodeks: żyjącąksięgę, przechowującą nasze duchowe teksty.Wymagamy jedynie dotyku wrixlańskiego czarodzieja.W zamianza to odpowiem na wszystkie twoje pytania.Nikodemus zastanawiał się przez chwilę.- Poluje na mnie morderczy stwór zwany golemem: to coś w rodzaju konstruktu.Czy możecie mnieukryć?Uśmiech Tulkiego zniknął.Duch uformował na dłonizdanie i wpatrywał się w nie przez chwilę, zanim rzucił jeNikodemusowi.- Czy jesteś przestępcą lub legionistą?- %7ładnym z nich - zapewnił Nikodemus.Tym razem odpowiedz Tulkiego nadeszła szybko.- W takim razie nie spytam, czemu cię ściga.Możeszsam mi to powiedzieć, gdy będziesz gotowy.Jednakżemuszę wiedzieć, w jaki sposób konstrukt cię śledzi.Nikodemus dotknął podstawy swojego karku.- Rzucono na mnie klątwę, która nadaje tekst sygnałowy.Duch ponownie się uśmiechnął.- W tej sprawie możemy pomóc.Tutaj spoczywa nasznajpotężniejszy żywy tom.Przetłumaczenie jego nazwynie było proste.Legioniści postanowili nazwać go Bestia-riusz.To wielka księga ukrywająca te ruiny wizualnympodtekstem, który z pewnością już widziałeś.Bestiariusznapełnia również to miejsce starożytnym metaczarem rozkładającym wszelką literaturę magiczną, która próbujesię stąd wydostać.Tak więc czary sygnałowe twojejklątwy nie uciekną z tego miejsca.Nikodemus głęboko odetchnął z ulgą.TUlki energiczniekiwnął głową i podał mu kolejny akapit.- Co więcej, każdy konstrukt ni napisany we wrix-lanie ulegnie szybkiemu rozkładowi po wejściu tutaj.Golema najprawdopodobniej spotkałby ten sam los.Twoje nocne strachy zrozumiały, jak niebezpieczne jestto miejsce dla konstruktów, i dlatego właśnie zapisały sięna twojej skórze zaraz po przybyciu tutaj.W częściskładają się z wrixlana, jednak w dużym stopniu z pi-thana - naszego języka wpływającego na materialnyświat, podobnie jak wasz magnus.Jeśli napełnisz naszwidmowy kodeks, z radością pozwolimy ci zostać w tymsanktuarium.- W takim razie umowa stoi.- Nikodemus kiwnąłgłową.Duch rozjarzył się jaśniej, uśmiechając się.- Cudownie.Jak mogę cię nazywać?- Nikodemus Weal.- Nikodemusie Wealu, może zechciałbyś zostać z namiprzez długi czas? Możemy cię wiele nauczyć.Chciałbyśsię dowiedzieć więcej o naszym Judzie?Kiedy Nikodemus potwierdził, duch wyprostował sięz profesjonalną dumą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]