[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W Biblii, którą tak często cytuję, możemy dokładnie przeczytać:"[.] gdyż sprowadzono cię tu, aby ci to pokazać".W innym przekładzie Pisma Świętego możemy natomiast prze-czytać:"Przybyłem, aby ci to pokazać".Jakaż przepaść dzieli oba przekłady!Sprowadzono cię tu, aby ci to pokazać znaczy, że po podróży Ezechieldotarł na miejsce.Przybyłem, aby ci to pokazać świadczy natomiasto tym, że mąż jakby ze spiżu odszukał proroka.Przekład ten uskrzydliłozapewne teologicznie pragnienie uwypuklenia wizji.W kontekściejednak traci on swój cel: Ezechiela przeniesiono na wysoką górę, gdzieodkrył on coś, jakby zbudowane miasto - zostaje więc postawionyw zupełnie nowej sytuacji.Otrzymuje polecenie jak najdokładniejszegozapamiętania wszystkich pomiarów, które mąż jakby ze spiżu zdej-mował z pomieszczeń i ze ścian.Żywa uwaga, z jaką Ezechiel rejestruje wszystkie dane, pozwaladomniemywać, iż zostały one zapisane.Tym samym rgka Pana zapośrednictwem posłańca, męża jakby ze spiżu, osiąga swój cel: niezna-na dotąd świątynia wchodzi do annałów przekazu! Wymiary realnejbudowli - nie zaś wizyjnego fantomu! - będą zajmować umysły przezpóźniejsze tysiąclecia.Istoty obce, pozaziemskie - wyciągnijmy w końcu wreszcie tego kotaz worka - przeczuwały, że święte przekazy nie zginą z biegiem czasu, że- przepisywane, powielane czy drukowane - przetrwają wojny i klęskiżywiołowe.Istoty te wiedziały, że na zagadkowym zdarzeniu dołączo-nym do starych tekstów połamią sobie zęby kapłani i interpretatorzy.Wiedziały, że kiedyś, w przyszłości, ogniste wozy wznoszące się w niebostaną się zrozumiałe bez przywoływania na pomoc wiary i cudów.Przekonany, że w Księdze Ezechiela opisano - nieważne, czy zrobiłto prorok, czy ktoś inny - rzeczywiste wymiary realnej świątyni,musiałem znaleźć dziś ową budowlę, trudną do przeoczenia choćby zewzględu na jej wielkość, lub co najmniej ruiny.A więc do dzieła!Położenie i planFasada świątyni, opisanej w Księdzie Ezechiela, była zwrócona kuwschodowi.Mąż jakby ze spiżu zmierzył najpierw szerokość ścianybudynku, inne przekłady mówią o "budynku" czy "budowli".Mążjakby ze spiżu ma dziwny pręt mierniczy, na sześć łokci, liczonychpo lokciu i dloni.Zabawne.W wizyjnym objawieniu - jeżeli tak było- przekazano nam miarę handlową: łokieć.Nie, łokcia do tychpomiarów nie stosowano - była to specjalna jednostka miary.I w tensposób fachowcy uporali się z tymi nader niemiłymi nielogicznościami:"Dla 'budowli boskiej' niewielkie znaczenie ma, czy chodziło o 'zwyk-ły' łokieć babiloński (458 mm), czy o częściej stosowany przez Żydów'królewski' łokieć egipski (525 mm) [.] Opis ma nam tylko uświado-mić, że święte miejsce różni się od wszystkich innych".Słusznie.Jeżeli już wizja, to i tak wszystko jedno, jaką jednostkęmiary stosowano.Ale to nie była wizja.W tekście jest mowa o czworokątnej budowli, zorientowanej wedługstron świata.Mąż jakby ze spiżu mierzy czworokątny dziedziniec, któryjest sto łokci długi i sto łokci szeroki.O wejściu Ezechiel pisze, że nawszystkich ścianach dokoła, wewnątrz i zewnątrz, były wyrzeźbione che-ruby i palmy, po jednej palmie migdzy dwoma cherubami.Każdy cherubmiał dwie twarze.Jeden cherub został zdefiniowany jako podobna boguhybryda pół-ludzka i pół-zwierzęca.Czy istoty o dwóch twarzachwyobrażają latających boskich posłańców? Latające istoty jak owe orły,które widziała Ewa, ciągnące wóz niebieski? A może chodziło o latającejaguary, o twory mechaniczne? Pytania pozostają
[ Pobierz całość w formacie PDF ]