[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiem dobrze,że wszyscy bogowie są tylko odbiciem naszej cielesnej natury i że gdyby pelikanywierzyły w jakiegoś boga, bóg ten musiałby być pelikanem.Nie jest to żadnymzaprzeczeniem istnienia Boga, lecz przykładem ciasnoty naszego ziemskiego rozumu,ograniczającego się tylko do słów i wyobrażeń.Nie potrafiłbym pogodzić się z myślą, żejestem już na wieki odsunięty od możności poznania Boga, z którym mimo wszystkoczuję się spokrewniony.Nie należę do was, którzy wierzycie w niebo w niebie.Leczrównie nie należę i do tych półgłówków, którzy wierzą, że przez ulepszoneustawodawstwo i udoskonalone maszyny można stworzyć niebo na ziemi.O nie! To jużraczej wolę stanąć przy was, którzy wierzycie w niebo  w niebie.Lafite zbliża się o kilka kroków do groty Massabielle. Panno roztropna  Panno czcigodna  Panno wsławiona  Panno można  Pannołaskawa  Panno wierna  Zwierciadło sprawiedliwości. Gdyby stanął tu koło mnie stary Clarens, nie omieszkałbym dokuczyć mu trochę.Czysłyszy pan, drogi przyjacielu, tę przecudną litanię? Nie inaczej pobożni mieszkańcy Efezuwielbili kiedyś swoją Dianę.Nieprawda, mój panie?  Jestem historykiem, drogiHiacyncie, i dlatego nie przeceniam historii.Jest ona niczym innym jak załamywaniemsię odwiecznych zdarzeń w bieżącej wodzie czasu.Każda epoka widzi przedmioty podinnym kątem nachylenia, podmywane prądem tej rzeki.Apollo czy Chrystus, Diana czyMaryja, zmieniają się tylko imiona i wyobrażenia jednego i tego samego od wieków przez339 człowieka wyczuwanego Istnienia.Ty sam, przyjacielu, czujesz tę Obecność w tej chwiliwięcej niż ktokolwiek inny.Czy myślisz tak naprawdę, drogi Clarens? Powiem ciszczerze, że mimo mego zmysłu krytycznego, jestem właściwie człowiekiemstaromodnym.Poeci są zresztą zawsze trochę staroświeccy.Lecz po nas przyjdą możeludzie, którzy już nie będą nawiedzani przez podobne uczucia. O to się nie martw, drogiHiacyncie.Zawsze na nowo pojawi się jakaś Bernadetta, która swoją niewidzialną Paniąukaże światu per saecula saeculorum.Lafite zbliża się jeszcze o krok do groty Massabielle.Stoi teraz tuż za ostatnim rzędemławek. Przyczyno naszej radości  Naczynie duchowne  Naczynie poważne  Naczynieosobliwego nabożeństwa. Posłuchaj, Clarens! Nie chcę się dłużej zgrywać przed tobą.Mam raka w ciele.Bezlitosny lekarz otwarcie mi o tym powiedział.Zresztą niepotrzebny mi był do tegolekarz.Sam wiem.Obecnie zło tkwi jeszcze w krtani.Pózniej nastąpią przerzuty dożołądka, wątroby i jelit, tak zwane metastazy.Zapoznałem się dokładnie z tym tematem.Dni moje są policzone i niewiele ich już mi zostaje.Nie staraj się we mnie wmówić,Clarens, że jeszcze po ludzku wyglądam.Za rok, a może już nawet za kilka miesięcy będętaką samą nieszczęsną bryłą mięsa, jakie musiałem dziś oglądać w szpitalu  SiedmiuBoleści.I nie myśl, mój drogi, że jestem bohaterem, wcale nie, raczej trzęsącym siętchórzem.Tak, dni moje są policzone, a noce coraz cięższe.Jednak nie strach przedśmiercią jest tym najokropniejszym złem.To można jeszcze od biedy wytrzymać.Poprostu trzeba wyciągnąć nogi i czekać.Lecz podczas mych bezsen-nych nocy poznałemcoś o wiele okropniejszego.Ty mnie nie wyśmiejesz, Clarens, bo należysz do tych, którzyuwierzyli.Otóż z wiekiem nabrałem rozumu.Poznałem, że jestem największym naświecie grzesznikiem, ja, Hiacynt de Lafite, bezimienny pisarz, zero nikomuniepotrzebne.Nie posądzaj mnie, Clarens, w tej godzinie o kokieterię la Byron.Niemówię o brudnych grzechach rozpusty i tysiącznych słabościach, którymi dusza mojacodziennie się plami.Mam na myśli ten główny grzech rodzaju ludzkiego, w którymjestem pogrążony, ten najgłupszy, najśmieszniejszy i najbardziej absurdalny grzechpychy, który stał już u kołyski mego ducha.Jako dziesięcioletni chłopiec byłem przezniącałkowicie opanowany.Z pychy nie chciałem nikomu nic zawdzięczać, nawet własnejmatce.Z pychy pragnąłem być czymś odrębnym, samodzielnym i samowystarczalnym.Nie do zniesienia była dla mnie myśl, że jestem zwykłym płodem człowieczym,uzależnionym od pochodzenia, kraju, krwi, od języka i przemiany materii.Byłem opętanyna punkcie niezależności, przysięgałem sobie być jedynie istotą ludzką nie związaną zżadną społecznością [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Diablica na balu debiutantek (popr) Lee Francis Linda
    Ojciec Œwięty Franciszek Encyklika Lumen fidei
    Sterling Donna Ach, co to był za œlub! 01 Pieœń wiatru
    Escritos completos de SAN FRANCISCO DE ASIS
    Strohm Keith Francis Krypta grozy
    Coulter Catherine Pieœń 06 Klatwa Penwyth
    Francis Fukuyama. Koniec czA,ow
    Cornwell Bernard Pieœń Łuków Azincourt
    Chesterton G.K. Swiety Francisz
    Lang Rebecca Pieœń weselna(1)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • exopolandff.htw.pl