[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie znaczy to bynajmniej, że w demokracji nie ma miejsca dlaprymitywizmu i prymitywów.Przeciwnie, korzystają oni z pełni praw.Także wtedy, gdyinnych usiłują tych praw pozbawić.Podział świata na swoich (którzy są normalni, lepsi, doskonali) i obcych (którzy sązaprzeczeniem przymiotów i cnót naszej wspólnoty i którzy są godni lekceważenia lubpogardy, gdy są słabsi, albo zasługują na zwalczanie, jeśli zdają się zbyt silni) pociąga za sobążywiołowy relatywizm moralny.Jeśli więc w stosunku do swoich obowiązuje moralnyrygoryzm, wymóg przyzwoitości, a przy tym i stosowności form obcowania, to w stosunku dotych obcych lub do własnych odmieńców i zaprzańców wszystkie chwyty zaczynają byćdozwolone, każdy nietakt, świństwo, brutalność mogą być usprawiedliwione, a nawet uznaneza cnotę i zasługę.Nie znaczy to jednak, że moralna doskonałość własna i swoich jest czymśinnym niż pobożnym życzeniem: dla siebie i dla swoich mamy taryfę ulgową.Te same czynyocenia się bowiem odmiennie w zależności od tego, kogo dotyczą: swoich czy obcych(odmieńców, wrogów).Ich wykroczenia i grzeszki są oczywistym potwierdzeniem ichwystępnej natury, a kwalifikacja ich czynów jest kategoryczna: to są świństwa, draństwa izbrodnie, których sprawców należy bezwzględnie karać i tępić.Kłopotliwe wyczyny naszychto jedynie potknięcia, przejawy ludzkiej niedoskonałości zasługujące na wyrozumiałość ipomoc.Żywiołowy prymitywizm powszedni: kołtuństwoW obiegowym pojęciu kołtuństwo to niejako suma zacofania, ciemnoty i tępoty.Aleczy rzeczywiście jest to po prostu synonim tych cech?Atrybut kołtuństwa: umysłowe samookaleczenieNie każda tępota czy ciasnota horyzontów wynika z ignorancji i ciemnoty (można byćograniczonym i wręcz tępym mimo zdobycia wiedzy, wykształcenia), podobnie jak nie każdyprzypadek ciemnoty jest wytworem ogólnego zacofania.Chociaż zacofanie sprzyja ciemnociei tworzy jej podłoże: przesądy, zabobony, uprzedzenia, stereotypy, prymitywnykonserwatyzm.A na takim podglebiu najlepiej rozkwita umysłowa ograniczoność - i w tensposób błędne koło się zamyka.Nie każdy, kto jest ciemny, jest automatycznie zacofany; aczkolwiek określenie„postępowy ciemniak” to straszliwa hybryda, taki kołtun a rebours.A byli i nadal są tacypostępowi (w swoim mniemaniu) obskuranci, zacofańcy i sprawcy regresu.Zacofaniec jest zawsze, choćby nawet bezwiednie i mimowolnie, wstecznikiem.Alenie odwrotnie: nie każdy, kto jest wstecznikiem, sam jest dosłownie zacofany pod każdymwzględem, opóźniony w rozwoju, niewykształcony, ciemny.Nie brakuje intelektualistów,uczonych, specjalistów i wybitnych artystów, którzy swój talent, inteligencję, inwencjętwórczą i wiedzę inwestują w tendencje i ruchy społeczne nastawione na zawracanie kijemWisły.Kołtun współczesny nie jest dzikusem z lasu, analfabetą, prostaczkiem.A jeśli jestmimo wszystko prymitywem, to niekoniecznie dlatego, że przypomina i naśladuje człowiekapierwotnego.Nie musi też być przeciętnym konsumentem stereotypów, przesądów,zabobonów, człowiekiem o ubogim słownictwie i nieokrzesanym.Równie dobrze może byćintelektualistą, profesorem, wyrafinowanym artystą wirtuozem, dziennikarzem po Oksfordzie.Wtedy nie powie, że Murzyn jest gorszy i głupszy, bo jest czarny, ani nawet bo pochodziwprost od małpy, ale ubierze swój pogląd w najnowszą teorię genetyczną i używającrachunku różniczkowego, udowodni ją statystycznie.Kołtuństwem nie jest więc wszelkie zacofanie czy świadome wstecznictwo (wpoglądach, wyobrażeniach) wyrosłe z braku wiedzy, luk w edukacji czy z trwałych defektówumysłu.Tak sobie sprawy nie ułatwiajmy.Zwróćmy uwagę na pewną subtelność.Różnicamiędzy człowiekiem w pełni władz umysłowych, któremu potencjalnie niczego nie brak, abymógł rozumieć rzeczywistość, a człowiekiem, którego defekt natury lub wtórny uszczerbekdla zdrowia pozbawiły tej zdolności i szansy, jest zasadnicza.Wstyd przynosi sobie nie ktośposzkodowany na umyśle przez ślepy los, ale ktoś ograniczony z własnego wyboru i uporu.Ludzie mniej sprawni umysłowo nie są kołtunami.Kołtunem jest ktoś, kto postanowił byćbardziej ograniczony, irracjonalny i anachroniczny w swych wyobrażeniach i nastawieniachspołecznych, niż musi - z punktu widzenia swego IQ i posiadanej wiedzy.Ale w rzeczy samej żaden kołtun, choć zdrów na ciele i umyśle, nie jest uosobieniemintelektualnej finezji - i tym różni się od filistra.Kołtuństwo a filisterstwoPrzypomnijmy to zapomniane pojęcie, które było w użytku jeszcze na początkudwudziestego stulecia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]