[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Przepłynęliście tak cały ocean?- Wynajęliśmy jacht - oznajmił dumnie Nik.- Ruby, Olga i Bessy nadal są napokładzie.- Ruby jest kapitanem - powiedziała Wendy - Ale Sam jej pomaga.Aha, więc ściągnęli kolejnego brata.- Co tu robicie? - spytał Pierce, starając się brzmieć groznie.- To nasz miesiącmiodowy.- Chcieliśmy tylko sprawdzić, czy za nami nie tęsknicie - odezwała się Abby.-Tęsknicie?- Bardzo! - przyznała Shanni, przytulając ją mocno.- Może chcecie z nami wracać? - drażnił się Nik.- Jeszcze nie.Przez dwa tygodnie nie chcę was widzieć - odparł Pierce.- Alepotem zostanę z wami na resztę życia.- Jeśli zechcesz, możemy was jeszcze kiedyś puścić na drugi miesiąc miodowy- zaproponowała Abby łaskawie.- Ale nie wiem, czy będziesz chciał, wyglądacie tu trochę samotnie.- Nie jesteśmy samotni - zapewnił Pierce, spoglądając przeciągle na Shanni.-Dobrze nam tu.Wy macie swoje wakacje, a my swoje.- Ale my mamy kanapki - rzucił Nik.- Może zjecie z nami, a potem znówbędziecie mieli swój miesiąc miodowy - kusił, uśmiechając się czarująco do Shanni.- Nie szczerz zębów do mojej żony!- Może się uśmiechać, ile chce - broniła go Shanni.- To przecież rodzina.Wujaszek Nik.Więc gdzie macie te kanapki?- To prywatna plaża.Wyrzucą nas stąd i aresztują - ostrzegał Pierce.- Super, wtedy wszyscy będziemy razem! - zaśmiała się Shanni.- I tak116SRpowinno być.Jest doskonale.Miesiąc miodowy przeplatany życiem rodzinnym.- Oby nie za często przeplatany! - Pierce udawał zirytowanego.- Nie oszukuj.Kochasz to i ja też.- Uścisnęła go i uśmiechnęła się pogodnie.-Trochę miesiąca miodowego i mnóstwo życia rodzinnego.Już na zawsze!117SR
[ Pobierz całość w formacie PDF ]