[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bryan stał i patrzył się, jak zmieniam bieliznę.Opornie mi to szło, więc podszedłi wciągnął mi stringi na tyłek, jednoznacznie dotykając mojego krocza swoimi palcami. Odczep się  warknęłam.Nic sobie z tego nie zrobił, nadal stał i patrzył.Znowu wyszłam na wybieg, jeszcze bardziej otumaniona alkoholem i rosnącym strachem.Gdzieś poza tymi upiornymi światłami widziałam ludzkie sylwetki ocierające się o siebie,wzdychające.Nie wiedziałam, co się dzieje, a raczej nie chciałam tego wiedzieć.Czułam dziwnepodniecenie w powietrzu, dostrzegłam parę dziewczyn wychodzących w samych tylkoprzezroczystych majteczkach.Wśród nich była też Jola.I znowu wypiłam drinka.Bałam się jak cholera, ale byłam jak królik w świetlereflektorów.Tkwiłam w tym i nie umiałam się z tego wydostać.Przy następnym wyjściu zdawało mi się, że ktoś mnie dotyka, kiedy lekko chwiejąc się,przechodziłam po wybiegu.Czułam czyjeś dłonie na piersiach.Nie wiedziałam, co się ze mnądzieje.Nie było już mojego racjonalizmu, młodego, ale stanowczego.Odczuwałam pulsowaniew głowie i w całym ciele.Potem, nie wiem właściwie, kiedy to było, usłyszałam wyraznie głos Wioli. Panowie, panie, a teraz punkt kulminacyjny wieczoru.Licytacja.Ktoś zdjął mi stanik.Nie wiem kiedy. W którymś momencie padło moje imię. Lena jest stuprocentową dziewicą.Spójrzcie na nią.Wiola podeszła do mnie. Te piersi, brzuch, uda.Mówiąc to, dotykała wszystkich wymienianych części mojego ciała.Robiła to zmysłowo,powoli.Sprawiało mi to przyjemność.A potem pocałowała mnie.Głęboko, z języczkiem.Po sali rozniósł się głośny pomruk.Ktoś zaczął krzyczeć, wymieniane sumy przelatywały nad moją głową.W tym momencie urwałmi się film.Następnego ranka obudziłam się w tym samym miejscu, w którym znikła mojaświadomość.Leżałam na czerwonym dywanie.I jak wkrótce zauważyłam, zupełnie naga.Namoim nagim brzuchu spał jakiś mężczyzna.Nie znałam go.Twarz poorana zmarszczkami, prawie całkowicie siwe włosy.I był tylko w samymkrawacie.To jedyne wspomnienie mojego pierwszego mężczyzny.I pierwszego klienta.I wierzcie mi, z chęcią bym je komuś oddała.Matias  dla rodziny, a dla mnie  Maciej wrócił do Polski.Jak głupia czekałam na jegoprzyjazd pod blokiem.Z bijącym sercem, jak na ukochanego, którym z racji mojego zawodu staćsię nie mógł.Wyglądał na zmęczonego. Przy tobie odpocznę.Odparł, gdy mu to oznajmiłam. Za to ty wyglądasz bardzo pięknie.Uśmiechnęłam się promiennie.Za takie pieniądze, jakie dostawałam od niego zawielodniową lojalność zawodową, inaczej nie mogłam wyglądać.Ale tego głośno niepowiedziałam.W końcu ten facet płacił za iluzję i ja mu ją dawałam.Była kolacja przy świecach i spacer.Gdy mnie odprowadzał pod drzwi mieszkania,zapytał: Mogę cię pocałować? Mhmm.Odmruknęłam.Mógł mnie pocałować, a potem zerżnąć na tej obskurnej klatceschodowej.Na życzenie.Klient nasz pan. Ale on złożył tylko odrobinę dłuższy pocałunek na moich wargach i mówiąc:  Do jutra ,odszedł.Jego scenariusz zdarzeń po tym pytaniu różnił się od mojego.No cóż.W filmach dladorosłych jestem tylko aktorką.Co pan reżyser każe, święta rzecz.Czemu nasze życie idzie w takim, a nie innym kierunku? Jesteśmy odpowiedzialni za totylko my czy po prostu przez zupełny przypadek stajemy się trybikiem w jakiejś nieznanej nammaszynie? Nie wiem.I nie będę wiedziała za lat dziesięć, dwadzieścia.Nigdy, chociaż podobnobyt zwany  nigdy nie istnieje.Jestem już dużą dziewczynką i staram się brać odpowiedzialnośćza swoje życie.Nawet za przypadki, które mnie w nim spotykają.I nie ma co gdybać  gdybymnie uciekła z domu, gdybym była mniej naiwna, gdybym.Nie mam zwyczaju płakać nadrozlanym mlekiem.To nie leży w mojej naturze.W mojej naturze leży natomiast refleksyjnepodejście do zdarzeń.Bo przecież to wszystko musi mieć jakiś cel, do cholery.Refleksyjnadziwka.Dobre.W sam raz na hollywoodzki film.Z happy endem, rzecz jasna.Nie bolało utracone dziewictwo fizyczne.Przecież cały ten harmider wokół kawałkawiększej lub mniejszej błonki, w dodatku niewidocznej, to bzdura.W dzisiejszych czasachmożna sobie to i owo doszyć, żeby narzeczony i jego rodzina byli zadowoleni.Bolało utraconedziewictwo psychiczne.Dusza? Tak, bo chyba przez nią przez całe swoje życie przeżywamyróżnorakie katusze moralne.Moja dusza została skopana i poniżona.Wtedy myślałam, żeumarłam.Przecież to nie tak miało być.Miałam być modelką, co z tego, że na początku tylkobielizny, ale od czegoś przecież musiałam zacząć.Tak rozpoczęłam swoją karierę przekupkiw świecie, gdzie handlowałam towarem dla mnie najcenniejszym, a zarazem najmniej świętym.Własnym ciałem.Następne miesiące od mojego pierwszego pokazu bielizny erotycznej nie były dla mnienajlepsze.I nie chcę ich wspominać.Dały mi życie, a zarazem spowodowały, że powoliobumarłam.Ale o tym chyba pózniej, a może wcale.Mój Prawie Mężczyzna, a Na Pewno Klient znowu wyjechał.Za oknem pada deszcz.Nawet mi to nie przeszkadza, dzisiaj nigdzie nie wychodzę, a w szafce czekają na mnie mojeciastka.Prawie idealnie.Tylko jakoś ta wilgoć z szyby za bardzo przypomina mi łzy.Robię sięsentymentalna.Dzisiaj jest taka sama pogoda, jak wtedy, gdy zapukała do mnie Dana.Pracowaław tym zawodzie znacznie dłużej niż ja.Nie łączyła nas żadna przyjazń, ot, ja od czasu do czasupotrzebowałam czyjejś uwagi, ona zaś słuchaczki.I właśnie w taki wieczór, gdy już opróżniłamwszystkie zakamarki z ciastek, zapukała do moich drzwi. Wpuść mnie, ty dziwko.ty.Mamrotała przy domofonie, a po chwili w progu mojego mieszkania.Była pijana.Staław kuchni, wokół niej robiła się coraz większa kałuża, ale ona zdawała się nie dostrzegać tegodrobnego dyskomfortu. Dziwka, dziwka.Nie rozumiałam jej słów, zlewały się w jedno, tylko co jakiś czas akcentowane słowo dziwka wyraznie przebijało się na powierzchnię jej pijackiego bełkotu.Najwyrazniej potrzebowała pomocy.Słowo  dziwka nie robiło na mnie większego wrażenia.Po pierwsze wyglądało raczej na ozdobnik jej pijackiego monologu, po drugie  nie jestem aż taką dziwką,żeby się obrażać za kierowanie pod moim adresem potocznej nazwy uprawianego przeze mniezawodu. Siadaj  ostro szarpnęłam ją na stojące nieopodal krzesło.Usiadła na nim, po drodzeobijając się na zmianę o mnie i o ścianę. Zciągamy te mokre szmaty  rozkazałam.Pozwoliła rozebrać się do naga, jak dziecko [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Burrowes Grace Córki księcia Windham 05 Marzenie lady Jenny 2
    Allen Louise Sprawy wyższych sfer 01 Pamiętna noc
    Marzenia nie tracš mocy 06 Wells Robin Sięgaj aż do gwiazd
    Kraszewski Józef Ignacy Niebieskie migdały czyli marzenia hrabiego
    Phillips Susan Elizabeth Chicago Stars 04 Odrobina marzeń
    In Death 23 Œmierć o tobie pamięta Nora Roberts
    Kraszewski Józef Ignacy Pamiętnik panicza; Dziennik Serafiny
    de Segur Filip Paweł Pamiętniki adjutanta Napoleona(1)
    Pietrzyk Izabela Histerie rodzinne
    pracadyplowa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zona-meza.keep.pl