[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pózniej polecono Bressantowi zapoznać JegoCesarską Wysokość z ową młodą i ładną wdówką.Spostrzegłam, że pani Czogłokow bardzo jest czymś zajęta,ale nie mogłam domyślić się, czym, aż Sergiusz Sałtykowwróciwszy ze swego dobrowolnego zesłania wytłumaczyłmi powoli, w czym rzecz.Nareszcie po wielu wysiłkachpani Czogłokow osiągnęła swój cel i uzyskawszy co dotego pewność, zameldowała cesarzowej, że wszystko dziejesię zgodnie z jej wolą.Spodziewała się, że za swe zabiegizostanie wspaniale wynagrodzona, ale zawiodła się,ponieważ nic nie dostała.Niemniej powtarzała, że oddałaprzysługę cesarstwu.Niezwłocznie po tym wróciliśmy domiasta.W tym czasie nakłoniłam wielkiego księcia, aby przerwałpertraktacje z Danią.Przypomniałam mu rady hrabiegoBernisa, który wyjechał już do Wiednia.Posłuchał mnie ikazał przerwać rozmowy nie podejmując żadnej decyzji, coteż zrobiono.Po krótkim pobycie w Letnim Pałacuprzenieśliśmy się do Pałacu Zimowego.Wydało mi się, że Sergiusz Sałtykow stał się roztargniony inie tak uprzedzający jak dawniej.Czasem zachowywał się9wdowę po pewnym malarzu, panią Grooth - była ona żoną Jerzego KrzysztofaGrootha (1716-1749), wybitnego portrecisty pochodzenia niemieckiego, któryostatnie lata swego życia spędził w Petersburgu. z pustotą, bywał arogancki i nieuważny.Gniewałam się nato i robiłam mu wymówki.Usprawiedliwiał się niezbytzręcznie, zapewniając, że nie zdaję sobie sprawy z całejprzemyślności jego zachowania; miał w tym rację, istotniebowiem uważałam, że zachowuje się dość dziwnie.Kazanonam przygotować się do podróży do Moskwy, co teżuczyniliśmy.14 grudnia 1752 roku wyjechaliśmy zPetersburga.Sergiusz Sałtykow został tam i przyjechał doMoskwy w kilka tygodni po nas.Wyruszyłam w drogę zlekkimi oznakami ciąży.Jechaliśmy bardzo szybko we dniei w nocy.Na ostatniej stacji przed Moskwą oznaki ciążyustąpiły, przechodząc w silne bóle brzucha.Gdyprzyjechałam do Moskwy, nie wątpiłam wedle tego, jak sięrzeczy miały, że poroniłam.Pani Czogłokow pozostała wPetersburgu, aby urodzić swe ostatnie, siódme dziecko.Urodziwszy córkę przyjechała do nas do Moskwy.1753Pomieszczono nas w drewnianym skrzydle zbudowanymzaledwie ubiegłej jesieni.Po wszystkich ścianach spływałatam woda, a w pokojach było bardzo wilgotno.Skrzydło tomiało dwa rzędy dużych pokojów, po pięć lub sześć w każ-dym rzędzie; ja zajęłam te, które wychodziły na ulicę, zaśprzeciwległe zajął wielki książę.W pokoju, który miał misłużyć za garderobę, pomieszczono moje damy dworu i po-kojowe oraz ich służące w ten sposób, że siedemnaścieosób musiało mieszkać w jednym pokoju, mającym coprawda trzy duże okna, ale za to pozbawionym innegowyjścia niż to, które prowadziło przez moją sypialnię; gdywięc tylko kobiety musiały wyjść za jakąkolwiek potrzebą,przechodziły obok mnie, co ani im, ani mnie nie byłowygodne.Nigdy nie widziałam tak bezsensownego układupokojów.Musieliśmy jednak znosić te niewygody.Nadomiar obiadowały one w jednym z moich antyszambrów.Przyjechałam chora i aby urządzić się nieco wygodniej, kazałam sprowadzić dużeekrany rozdzielić moją sypialnię na trzy części; nie dało tojednak żadnego prawie pożytku, ponieważ drzwi staleotwierały się i zamykały, czego nie sposób było uniknąć.Wreszcie dziesiątego dnia odwiedziła mnie cesarzowa.Spostrzegłszy nieustanną bieganinę, wyszła do drugiegopokoju i powiedziała moim paniom: "Każę tu zrobić innewyjście, abyście nie przechodziły przez sypialnię wielkiejksiężnej".Cóż jednak uczyniła? Kazała wybić otwór wścianie zewnętrznej, znosząc jedno z okien w pokoju, gdziei tak już z trudem mieściło się siedemnaście osób.Wpokoju powstał korytarz, okno wychodzące na ulicęprzemieniło się w drzwi, do których dobudowano schody, imoje panie musiały wchodzić z ulicy.Pod ich oknamiurządzono dla nich wychodki, zaś udając się na obiadmusiały też przechodzić przez ulicę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    § Rygiel Katarzyna Ewa Zakrzewska 01 Ekspedycja Kolitz(1)
    Molist Jorge Zdrada. Katarzy kontra Strażnicy Œwištyni
    Michalak Katarzyna Sklepik z niespodzianka 01 Bogusia
    Miszczuk Katarzyna Berenika Wilk 02 Wilczyca
    Katarzyna Miller, Monika Pawluc Byc kobieta i nie zwariowac
    § Upalne lato Marianny Zyskowsa Ignaciak Katarzyna(1)
    Chmiel Katarzyna Karina Syn G Parth Galen
    § Kiedyœ pod błękitnym księżycem Enerlich Katarzyna
    Chmiel Gugulska Katarzyna Syn Gondoru
    § Kwiat diabelskiej góry Enerlich Katarzyna
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wielkikubel.opx.pl