[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podszedłem ostrożnie.Obrus leżał jeszcze na ziemi.W środku ołtarza ziała dziura. Co tu było? zapytał Jacek. Właściwie każdy kościół musi posiadać jakąś relikwię.Zazwyczaj umieszcza się jąw ołtarzu wyjaśniłem. W Polsce jest ołtarz zawierający relikwie ponad stu dwudziestuświętych, męczenników i błogosławionych.Tu mieli chyba tylko jedną.Zapewne świętegoJakuba, patrona tego klasztoru.Tak czy inaczej nic tu po nas. Zrobię parę zdjęć powiedział Jacek wyjmując z kieszeni idiot-kamerę Kodaka.Sfotografował salę.Popatrzyłem w zadumie na popękane, osypujące się freski. Czy nie można by poinformować władz, żeby to jakoś zabezpieczyły? zapytałaZosia. Przecież jeszcze parę lat i nic z tego nie zostanie. Raczej trzeba tu kogoś przysłać, żeby to udokumentował powiedziałem. Władzetureckie nie darzą szczególnym szacunkiem zabytków chrześcijańskiej przeszłości tego kraju.W Kapadocji niszczeje około tysiąca opuszczonych klasztorów wykutych w tufiewulkanicznym.Te freski wyglądają na dość pózne.Sądzę, że pochodzą z XVI, no może zXVII wieku.Tamte są o tysiąc lat wcześniejsze.Jeśli nie mogą znalezć pieniędzy na ichodnowienie, tym bardziej nie przejmą się losem tych.Zajrzeliśmy jeszcze do kuchni.Była pusta, zapasy żywności zabrano ze sobą, tylko wkącie leżała wielka kość.W korytarzu koło schodów Zosia pisnęła radośnie i pochyliła się.Podniosła coś z podłogi. Co masz? zaciekawił się jej brat. Broszkę.Nie to nie broszka.To chyba jakieś wotum.Trzymała w dłoni sporą muszlę sercówki wykonaną z poczerniałego metalu.Wyciągnąłem ją delikatnie z jej dłoni i potarłem o spodnie.Czarna śniedz ustąpiłanatychmiast. Srebro powiedziałem. To wotum za szczęśliwe przepłyniecie morza stwierdziła. Albo za udanepołowy.O, tu są trzy dziurki.Dlaczego trzy? %7łeby można było naszyć na kapelusz wyjaśniłem. Wotum na kapeluszu? Uśmiechnąłem się z politowaniem. To nie jest wotum.To plakietka pielgrzyma.Siadłem na stołku i staraniepowycierałem muszlę.Zalśniła jak świeżo wypolerowana. Ile może mieć lat? zapytał Jacek. Sądzę, że sześćset, może mniej.Trzeba by ją pokazać archeologom. Powiedziałeś, wujku, że to plakietka pielgrzyma.Co to oznacza? I dlaczego jesttakiego kształtu? Uśmiechnąłem się. Coquillards.Od francuskiego coquille, czyli muszla.Tak nazywano pielgrzymówwędrujących do grobu świętego Jakuba w Composteli. Tego świętego Jakuba, pod którego wezwaniem był ten kościół? zapytał Jacek. Nie, to tylko przypadkowa zbieżność imion.Chodzi o Jakuba Starszego.Wedługlegendy przybył do Hiszpanii i dokonał jej ewangelizacji.Około 800 roku w Composteliznaleziono relikwie, które przypisano świętemu Jakubowi.Wykopaliska potwierdzają, że wregionie tym istniała bardzo stara gmina chrześcijańska, ale brak jednoznacznych dowodów,że to jego szczątki otaczane są tam po dziś dzień kultem.W 900 roku Compostela była jużsiedzibą biskupstwa, a ciało świętego stało się celem pielgrzymek.W 997 roku Compostelęprzejściowo zajęli muzułmanie.Po ich wyparciu wzniesiono nową bazylikę.Do sanktuariumprzybywali pielgrzymi z Francji, pózniej także z Niemiec i Anglii.Pielgrzymi zabierali zesobą na pamiątkę muszle znajdowane nad brzegiem morza.Niebawem sprytni opiekunowiesanktuarium zaczęli wytwarzać je z metalu.Muszla świętego Jakuba stała się znakiemrozpoznawczym pielgrzymów.W XIII wieku docierali tam także pielgrzymi z Węgier iPolski. Z Polski? zdziwiła się Zosia. Tak.Odnaleziono w okolicach Gniezna grób pielgrzyma, a w nim kilkanaście tegotypu plakietek, w tym srebrną muszlę.Pielgrzymi, którzy dotarli do sanktuarium, naszywali jena kapelusze, stąd trzy dziurki, które cię zaciekawiły.Istnieje też dowód pośredni na udziałPolaków w tych wędrówkach.Czy zdarzyło wam się może oglądać reprodukcje żywotaświętej Jadwigi śląskiej? Nie.Kim była? %7łoną Henryka Brodatego i matką poległego w bitwie z Tatarami pod LegnicąHenryka Pobożnego.Istnieją dwa żywoty świętej Jadwigi śląskiej w postaci jakbyśredniowiecznych komiksów ciągi obrazków odbijanych z drzeworytu i kolorowanych.Nakilku z nich widać sceny ukazujące świętą opiekującą się pielgrzymami.Są teżprzedstawienia pielgrzymów zdążających do jej grobu.Większość z nich ma na kapeluszachwyrysowaną muszlę, a więc symbol sanktuarium Composteli był dla rytownika naturalnymznakiem rozpoznawczym pielgrzyma. Więc moja muszla. Powstała gdzieś pomiędzy XII wiekiem, kiedy to zaczęto je wytwarzać, a czasamiprawie nam współczesnymi.Sądzę, że jest stara, ale to może uda się ustalić w Warszawie. Czy były inne tego typu plakietki? zainteresował się Jacek. Każde większe sanktuarium posiadało własne emblematy.Mogli zaopatrzyć się wnie ci, którzy pokonując trudy dotarli do celu.W Turynie na plakietkach widniał oczywiściewizerunek Całunu Turyńskiego.Na rozdawanych w Rzymie z okazji Roku Zwiętego chustyświętej Weroniki.Przeważnie wykonywano je z ołowiu, czasem ze szlachetniejszych metali.Oczywiście pamiątkami z pielgrzymek były nie tylko plakietki.Z Ziemi Zwiętej przywożonogałązki palmowe łamane w miejscu zwanym Ogrodem Abrahama.Leżał on niedalekoJerycha.Z sanktuarium Mont-Saint-Michel zabierano ułamki kamienia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]