[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sufit byÅ‚ tutaj zawieszony o wiele niżej,podchodzÄ…c do najbliższego stoÅ‚u, wyczuwaÅ‚em jego ciężar tuż nad gÅ‚owÄ….OtaczajÄ…ce nasmiÄ™siste Å›ciany powodowaÅ‚y, że miaÅ‚em wrażenie utkniÄ™cia w żoÅ‚Ä…dku jakiegoÅ› olbrzymiegopotwora, gdzieÅ›, gdzie mogÅ‚em zostać strawiony, a nie gdzie miaÅ‚em sam coÅ› zjeść.- Witamy w stołówce - oznajmiÅ‚ Donovan.- To wÅ‚aÅ›nie tutaj dostaniesz trzy razydziennie smakowite i odżywcze posiÅ‚ki.AosoÅ›, steki, dziczyzna i trufle! Same pysznoÅ›ci!- Serio? - PoczuÅ‚em jak iskierka nadziei zaczyna dziaÅ‚ać na mnie jak narkotyk.- OczywiÅ›cie.Choć czasem trudno zgadnąć, co wÅ‚aÅ›nie dostaÅ‚eÅ›, bo wszystko jestwymieszane z tonÄ… trocin i podawane jako papka.LubiÄ™ sobie czasem wmawiać, że to, codostajemy, jest prawdziwym jedzeniem.Iskierka zgasÅ‚a razem z apetytem.UsiedliÅ›my naprzeciwko siebie, a kantyna z wolnazaczęła siÄ™ wypeÅ‚niać.Kilka minut pózniej syrena zawyÅ‚a dwoma krótkimi sygnaÅ‚ami i w salizrobiÅ‚o siÄ™ tÅ‚oczno.- SkÄ…d wiedziaÅ‚eÅ›, że to już ta pora? - zapytaÅ‚em, widzÄ…c otwierajÄ…ce siÄ™ drzwi dokuchni i spoconego wiÄ™znia, który siÄ™ z niej wynurzyÅ‚, z trudem niosÄ…c spory pojemnik.- Tak jak mówiÅ‚em, zaczynasz to w koÅ„cu ogarniać.- Donovan wstaÅ‚ z miejsca ipodszedÅ‚ do lady.ChciaÅ‚em iść za nim, ale zatrzymaÅ‚ mnie gestem dÅ‚oni, woÅ‚ajÄ…c przez ramiÄ™:- Pozwól, że ja to zrobiÄ™.PatrzyÅ‚em, jak doÅ‚Ä…cza do wiÄ™zniów kÅ‚Ä™biÄ…cych siÄ™ przed okienkiem.Nie byÅ‚o żadnejkolejki, nie spodziewaÅ‚em siÄ™ jej zresztÄ… w takim miejscu.Wszyscy przypominali sÄ™pygromadzÄ…ce siÄ™ nad Å›cierwem.Najsilniejsi dostawali najlepsze kÄ…ski, przepychajÄ…c siÄ™ doprzodu, żeby zostać obsÅ‚użonymi w pierwszej kolejnoÅ›ci.Nie mam pojÄ™cia, czy widokDonovana przedzierajÄ…cego siÄ™ przez tÅ‚um przyniósÅ‚ mi ulgÄ™ czy rozczarowanie, widziaÅ‚embowiem, jak mniejsze dzieciaki siÄ™ przed nim cofajÄ…, wypchniÄ™te na zewnÄ…trz kÅ‚Ä™bowiska.Ale nawet on odsunÄ…Å‚ siÄ™ nieco, przepuszczajÄ…c przodem grupÄ™ Czerepów i nie spuszczajÄ…cich z oczu, gdy zabierali posiÅ‚ek i odchodzili na swoje miejsce.Delikatny dotyk dÅ‚oni na ramieniu oderwaÅ‚ mnie od obserwacji tego widowiska, akiedy obróciÅ‚em gÅ‚owÄ™, zobaczyÅ‚em Zet.UsiadÅ‚ za moimi plecami i nachyliÅ‚ do mnie twarzwykrzywionÄ… przerażeniem.- To jakiÅ› obóz Å›mierci - wyszeptaÅ‚ - z tymi wszystkimi gangami, karabinami iprzerażajÄ…cymi strażnikami. - Czarne garnitury.- PodÅ‚oga mojej celi jest poplamiona krwiÄ….- ZadrżaÅ‚.PomyÅ›laÅ‚em o Å›ladach naÅ›cianie, ale nie wspomniaÅ‚em o nich ani sÅ‚owem.- A ten twój sÄ…siad? Carl? Jaki jest?- Donovan - odparÅ‚em, widzÄ…c, jak zbliża siÄ™ do nas z dwiema tacami z jedzeniem.-MiÅ‚y.MyÅ›lÄ™, że miaÅ‚em szczęście.A co z twoim?- W porzÄ…dku.Cichy dzieciak.Nie wystraszyÅ‚by nawet gÄ™si, jak mawiaÅ‚a moja babcia.- Trudno go za to winić - stwierdziÅ‚em.- MusiaÅ‚em kiedyÅ› uciekać przed gÄ™siÄ…, któragoniÅ‚a mnie po parku.PrzysiÄ™gam, że chciaÅ‚a zÅ‚amać mi rÄ™kÄ™.GÄ™si to samo zÅ‚o.Obaj zaczÄ™liÅ›my chichotać, a kiedy Donovan zbliżyÅ‚ siÄ™ do nas, spojrzaÅ‚, jakby miaÅ‚przed sobÄ… wariatów.- Z reguÅ‚y trzeba paru tygodni, żeby ludziom zaczęło odbijać - stwierdziÅ‚, siadajÄ…c naÅ‚awie i podsuwajÄ…c mi tacÄ™ z jedzeniem.- Nie chcesz chyba powiedzieć, że was już todopadÅ‚o?- Donovan, to jest Zet.- Obaj nieufnie skinÄ™li do siebie gÅ‚owami.- Kolejny Å›wieżak.- Donovan zaczÄ…Å‚ zgarniać jedzenie z tacy.- Pozwolicie, że zjem,póki ciepÅ‚e.Choć ciepÅ‚e to okreÅ›lenie trochÄ™ na wyrost.SpojrzaÅ‚em na wzgórek szarej papki piÄ™trzÄ…cy siÄ™ przede mnÄ… i momentalnie sobieprzypomniaÅ‚em o torsjach w wiÄ™ziennym autobusie.Jedzenie wyglÄ…daÅ‚o dokÅ‚adnie tak samo,zapach również niewiele siÄ™ różniÅ‚.PoczuÅ‚em, jak skrÄ™ca mi siÄ™ żoÅ‚Ä…dek, i szurnÄ…Å‚em tackÄ… wkierunku Zet.- PoczÄ™stuj siÄ™ - rzuciÅ‚em, wystarczyÅ‚ jednak sam widok, żeby chÅ‚opak pozieleniaÅ‚ natwarzy, tak jakby sam miaÅ‚ za chwilÄ™ rzygnąć.W oczach Donovana pojawiÅ‚y siÄ™ iskierkiwesoÅ‚oÅ›ci.- Minie parÄ™ dni i zaczniecie to wcinać jak najlepsze spaghetti - stwierdziÅ‚,przysuwajÄ…c do siebie mój posiÅ‚ek.- To naprawdÄ™ zaskakujÄ…ce, do czego może przywyknąćczÅ‚owiek umierajÄ…cy z gÅ‚odu.BÓJKAMimo paskudnego jedzenia z czasem udaÅ‚o mi siÄ™ trochÄ™ wyÅ‚uzować.WystarczyÅ‚aodrobina wyobrazni i mogÅ‚em sobie wmawiać, że jestem z powrotem w szkoÅ‚Ä™, gadam zkumplami w stołówce (żarcie zresztÄ… wcale nie wyglÄ…daÅ‚o dużo gorzej) i cieszÄ™ siÄ™ brakiemlekcji.Zamiast rozmów o nauczycielach, piÅ‚ce i dziewczynach byÅ‚y dyskusje o życiu wOtchÅ‚ani, choć nawet ten temat zdawaÅ‚ siÄ™ nam odlegÅ‚y, tak jakbyÅ›my omawiali film widziany w telewizji albo jakÄ…Å› nowÄ… grÄ™.- Serio nie da siÄ™ stÄ…d wydostać? - zapytaÅ‚ Zet, gdy Donovan skoÅ„czyÅ‚ posiÅ‚ek.MójsÄ…siad z celi wsunÄ…Å‚ dwie dokÅ‚adki bryi i z nadziejÄ… w oczach spoglÄ…daÅ‚ w stronÄ™ lady,sprawdzajÄ…c, czy coÅ› jeszcze zostaÅ‚o.- Nie ma żadnych tuneli czy sekretnych wyjść?- Po pierwsze, lepiej uważaj na to, co mówisz i komu - odpowiedziaÅ‚ Donovan,rezygnujÄ…c z kolejnej repety i kierujÄ…c uwagÄ™ na nas.- WedÅ‚ug Naczelnika rozmowy oucieczkach sÄ… tym samym co ucieczki.I wolaÅ‚bym wam nie mówić, co siÄ™ staÅ‚o z ostatnimkolesiem, który próbowaÅ‚ siÄ™ stÄ…d wyrwać.Po drugie, oczywiÅ›cie, że jest tu mnóstwo tuneli,ale wszystkie prowadzÄ… tylko w jednym kierunku, w dół.WiÄ™zienie mieÅ›ci siÄ™ w potężnymwÄ…wozie i z tego, co siÄ™ orientujÄ™, niektóre tunele siÄ™gajÄ… o wiele gÅ‚Ä™biej.Część z nichwykorzystuje siÄ™ na magazyny, w innych mieszczÄ… siÄ™ biura Naczelnika.Z wÅ‚asnychdoÅ›wiadczeÅ„ mogÄ™ również powiedzieć, że tam wÅ‚aÅ›nie znajduje siÄ™ Dziura.- Dziura? - zadaliÅ›my to pytanie jednoczeÅ›nie.- Izolatka.PrzesiedziaÅ‚em tam trzy dni, po tym jak wdaÅ‚em siÄ™ w bójkÄ™ z pyskaczami zjednego z gangów, Panter, nie Czerepów.Już ich tutaj nie ma.Tak czy siak, wpakowali mniedo dziury w ziemi, na samym dole wiÄ™zienia, bez żarcia i Å›wiatÅ‚a, a za kibel musiaÅ‚awystarczyć mi rura.Jedyna dostÄ™pna tam woda to ta, która skrapla siÄ™ na skaÅ‚ach.- PodwpÅ‚ywem tych wspomnieÅ„ jego twarz wyraznie pobladÅ‚a.- Wystarczy zaledwie jeden dzieÅ„,żebyÅ› zaczÄ…Å‚ myÅ›leć, że zwariowaÅ‚eÅ› - podjÄ…Å‚ po chwili milczenia.- Po dwóch dniach maszwrażenie, że trafiÅ‚eÅ› do piekÅ‚a.Na trzeci dzieÅ„ coÅ› w tobie umiera już na zawsze.Nigdy niesÅ‚yszaÅ‚em, żeby ktoÅ› przetrwaÅ‚ tam dÅ‚użej niż cztery dni.To miejsce wyrywa ci duszÄ™ wprostz ciaÅ‚a.Głównie przez te demoniczne krzyki, które nigdy nie ustajÄ….- PokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ… jakczÅ‚owiek budzÄ…cy siÄ™ z transu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Clay Griffith, Susan Griffith Imperium Wampirów 01 Imperium Wampirów
    § Menzel Iwona W poszukiwaniu zapachu snów 01 W poszukiwaniu zapachu snów
    Żółte oczy krokodyla 01 Żółte oczy krokodyla Pancol Katherine
    Lachlan M D Synowie boga 01 Synowie boga
    Lachlan M D Synowie boga 01 Synowie boga (2)
    Chuck Wendig [Double Dead 01] Double Dead [Tomes of the Dead]
    Roberts Nora Miłoœć na deser 01 Miłoœć na deser
    § Rudnicka Olga (01) Zacisze 13 Zacisze 13
    Reynard Sylvain Piekło Gabriela 01 Piekło Gabriela
    Stone Katherine ZmiennoÂść uczuć
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • forum-gsm.xlx.pl