[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Uf, gorący czaj, dobra rzecz Sasza spojrzał na Mirandę z wdzięcznością.Na sekundę poja-wiła się między nimi nitka intymności, którą w jej obecnościzaczynał bezwiednie snuć niczym włochaty pająk. Jest dolewka? Dzięki. Zaraz jednak wrócił do prze-rwanego wątku. Więc tak to jest z tymi duchami.Pojawiająsię na krótko nie dlatego, że dziecko chorowite a genialne, tylko dlatego, że duch to kometa.Meteoryt.Musi spaść ispłonąć w całopalnej ofierze z życia, inaczej temperatura jestza niska.A bez niej żadne arcydzieło nie powstanie.Zupełniejak w kuzni.I tu wracamy do kwestii bólu. Po kolei, Sasza, po kolei, bo zaraz się pogubię  Irenawzniosła oczy do góry. Przyzwyczaisz się  zapewniła ją Miranda z ironicznymuśmiechem. Na razie jednak nie nadążam.Dlaczego niby nie tracimy,skoro tracimy? I co z tym Jesieninem? A gdzież tu kłopot, skoro mówię jasno i do rzeczy? Sasza zatarł ręce z zadowolenia, że szykuje się ciekawytemat. Umierają młodo ciała geniuszy, z chwilą gdy duchdokończy dzieła.Bo to nie tak, jak płaczą dobre kobiety: Oj,taki młodziutki był, mógł pożyć, ile by jeszcze mazurkównapisał, a kto wie, może i prawdziwą operę by stworzył.Nie!Tu jest właśnie pies pogrzebany.Dzieło prawdziwego geniuszajest zawsze pełne i skończone jak okrąg wytyczony cyrklem.My, jako ludzkość, nic a nic nie tracimy.Powiem tu coś, comoże wrażliwe kobiece serca poruszy, a nawet oburzy, aletrudno, taka jest cena rachunku ponadczasowości, że się takwyrażę.Otóż, ani Chopin, ani Mozart nie musieli dłużej żyć. Niby dlaczego?  Irena nie kryła rozbawienia, mimo śmiertelnej" powagi tematu. A tak, wykonali plan narzucony im przez siłę wyższą ducha.Spełnili zadanie.I teraz odpoczywają błogo na rajskichłąkach.Natomiast Jesienin. Miranda wstała i poszła do kuchni zaparzyć porcję świeżejherbaty.Przy okazji wyjęła z szafki chleb, sięgnęła do lodówkipo masło, ser.Przypomniała sobie, że wchodząc do domu,zostawiła plecak i torbę z zakupami przy drzwiach frontowych.W hallu panował mrok, jedynie z otwartych drzwi salonuprostokąt światła padał na podłogę i wytarty chodnik.Wułamku sekundy, kątem oka pochwyciła fragment scenyrozgrywającej się wewnątrz, migawkę sytuacji.Wiedziona impulsem, przystanęła i wstrzymała oddech.Mary siedziała w fotelu przed kominkiem, widać było jejprawy profil.Właśnie wyciągnęła rękę po plik papierów, którepodała jej inna ręka, należąca do osoby siedzącej poza polemwidzenia z prawej strony, na krześle, które sobie przysunęła,żeby być bliżej Mary.Kobieca ręka.Wypielęgnowana, osmukłych palcach i długich paznokciach, ginąca w rękawieczarnej marynarki, z wystającym spod niego mankietemkremowej jedwabnej bluzki.Poniżej  eleganckie szpilki,łydki połyskujące lycrą, krótka czarna spódnica do kolan.Wich tle druga para nóg, męskich, w spodniach z mankietem ibutach na cienkiej skórzanej podeszwie.Miranda odruchowo zacisnęła ręce.To, co zobaczyła,wystarczyło, by utwierdzić ją w przeczuciu, które obudził wniej widok tego samochodu na podjezdzie.Urzędowa wizyta,ale bynajmniej nie bezinteresowna.Czego oni chcą od Mary? Proszę się dobrze zastanowić, pani Osborne.Naszapropozycja ma praktycznie same dobre strony.Dla nas zaśbyłaby to niepowtarzalna szansa na stworzenie tu praw-dziwego. Nie słuchała dalej.Przebiegła cicho do drzwi, chwyciłazakupy i pilnując, by nie wejść w strefę światła, prędko wróciłado kuchni.Miranda już od godziny leżała w łóżku, ale nie mogła zasnąć.Myślała, że życie można podzielić na rozdziały.Czytać tylkote, które pasują do bieżącej sytuacji, podczas gdy cała reszta, wdanej chwili już niepotrzebna, może się spokojniearchiwizować.Nie wzięła pod uwagę, że życie rzadko kiedytoczy się w izolacji.%7łe światy, z pozoru nawet bardzo odległe,często się spotykają, przenikają.Zwłaszcza gdy ktoś mainteres [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    § Rygiel Katarzyna Ewa Zakrzewska 01 Ekspedycja Kolitz(1)
    Molist Jorge Zdrada. Katarzy kontra Strażnicy Œwištyni
    Michalak Katarzyna Sklepik z niespodzianka 01 Bogusia
    Miszczuk Katarzyna Berenika Wilk 02 Wilczyca
    Katarzyna Miller, Monika Pawluc Byc kobieta i nie zwariowac
    § Upalne lato Marianny Zyskowsa Ignaciak Katarzyna(1)
    Chmiel Katarzyna Karina Syn G Parth Galen
    § Kiedyœ pod błękitnym księżycem Enerlich Katarzyna
    Chmiel Gugulska Katarzyna Syn Gondoru
    § Kwiat diabelskiej góry Enerlich Katarzyna
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • exopolandff.htw.pl