[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A imdłu\ej drzewo \yje, tym większe jest prawdopodobieństwo, \e przytrafi mu sięktóreś z wymienionych tu nieszczęść.Samo określenie wieku starego drzewa,którego początków nikt nie pamięta, jest trudne i niepewne.U niektórychgatunków pnie bywają wzmocnione korzeniami powietrz-nonymi; zrastają się one z pniem właściwym mniej więcej w jedną całość, jak to naprzykład bywa z drzewem figowym.Kiedy się zdarzy, \e dwa nasiona wykiełkują tu\przy sobie, mo\e wyrosnąć pień podwójny, a zatem dwa razy młodszy, ni\by towynikało z obliczenia grubości drzewa.Dokładniejsze dane o wieku drzewa otrzymujemy na podstawie liczby słojów, czylipierścieni przyrostów rocznych, które mo\emy policzyć na przekroju powalonegopnia, je\eli oczywiście jego twardziel, czyli część środkowa nie spróchniała inie zgniła.Jarzębina \yje co najwy\ej lat 80, a więc niemal tyle co człowiek.Magnolia, bezi olsza szara do stu lat.Olsza czarna, brzoza i ostrokrzew do 120 lat; grab,topola-osika i wierzba biała do 150 lat; jabłoń do dwustu, topola czarna, jesioni grusza do trzystu; orzech włoski i wiśnia do czterystu; jawor, wiąz, sosna itopola biała do pięciuset; klon, sosna czarna, lipa drobnolistna i modrzew dosześciuset; dąb bezszypuł-kowy, kasztan jadalny, oliwka i limba do siedmiuset;jodła do ośmiuset; buk czerwony, lipa szerokolistna i świerk do tysiąca lat; dąbszypułkowy, cedr libański i platan do 1300 lat.Inne gatunki osiągają jeszczesędziwsze lata.Znane są te\ pojedyncze egzemplarze drzewnych Matuzalów, któretrafiły na szczególnie100dobre warunki glebowe i klimatyczne, a tak\e uniknęły szkodników, piorunów ihuraganów.Istnieje platan na wyspie Kos liczący sobie 2000 lat i kasztan na zboczu Etny naSycylii, równie stary.W chwili śmierci Wergiliusza były to zatem całkiemwyrośnięte drzewa.Cis pospolity w hrabstwie Kent w Anglii ma 3000 lat, istniałwięc w czasach, kiedy Fenicjanie zakładali pierwsze kolonie w Afryce.Niektórewelingtonie kalifornijskie i baobaby w Tanzanii liczą sobie w przybli\eniu 5000lat, \yły więc za panowania Menesa, pierwszego historycznego króla staro\ytnegoEgiptu.Sztuka niszczejącaNawet najtrwalsze dzieła sztuki ulegają zniszczeniu.Przetrwać mogą tylko takie,których tworzywo i kształt tak podobne są do naturalnych produktów przyrody, \euchodzą chciwości lub głupocie człowieka.Tak na przykład oko nasze niedostrzega siekiery wyłupanej przed tysiącami lat z krzemienia, nie odró\niającjej od innych kamieni przydro\nych.Przedmiot ten przetrwa zatem, być mo\e, a\do kresu dziejów.Im niezwyklejsze w formie, w im kosztowniejszym materialewykonane, tym kruchsze i bardziej śmiertelne staje się dzieło rąk ludzkich.Stłuc, zniszczyć to naturalny odruch człowieka� Co więcej, sam surowiec, zktórego wykonuje się pewne przedmioty sztuki, skazuje je na krótki \ywot.I tak,niewiele tylko przetrwało przedmiotów z wosku, choć od dawna sławni artyści iniezliczeni rzemieślnicy u\ywali tego materiału z uwagi na jego przejrzystość iciepły koloryt, dla rzezbienia wyobra\eń osób i przedmiotów.Niezbyt trwałe jest tak\e dzieło malarza.Jeśli nie liczyć malowanych waz ifresków w grobowcach, nic niemal nie pozostało z tak wychwalanych malowidełgreckich.Nie ma równie\ śladu po rzezbach w drze-101wie, ani po pięknych świątyniach budowanych z gałęzi wawrzynu, zdobionychpiórami, zlepianych woskiem, o belkowaniu związanym lianami.Został po nichtylko opis PauzaniaszafPiękno waz z kryształu-górskiego i wytworność ichkonstrukcji nie potrafią ich uratować, jeśli pewnego dnia same kryształy lubzłoto oprawy obudzą czyjąś chciwość.Słynna złota solniczka Benvenuta Celliniego, własność króla Karola IX,przypadkiem tylko nie została stopiona.Przedstawiono ją, wraz z kilkuset innymiprzedmiotami, królowi do wybrakowania, gdy\ zawierała pół kilograma złota.Tozdecydowało o umieszczeniu jej na liście starych pierścieni, klejnotów, wyrobówzłotniczych" nadających się do stopienia.Cudowny zbieg okoliczności sprawił, \ena królewskim stole akurat zabrakło solniczki.Tak uniknął zagłady jeden znajcenniejszych przedmiotów świata, dzieło genialnego złotnika, za które dziśMuzeum Wiedeńskie, gdyby znalazło się w potrzebie, otrzymałoby bez trudu kilkamilionów dolarów.Co roku giną arcydzieła, ofiary katastrof, obłędu lub mody.Tak\e ofiaraminietolerancji religijnej bywają nie tylko ludzie.Walka z bezbo\ną sztuką"trwała od początku istnienia wojującego Kościoła.Cesarz bizantyjski Leon III,wydawszy rozkaz bezlitosnego wymordowania artystów naśladujących sztukę pogańską,kazał następnie spalić bibliotekę konstantynopolitańską, zamknąwszy w niejuprzednio wszystkich kustoszów i skrybów, aby po tej obmierzłej, niemiłej Bogukulturze ślad nawet nie pozostał.W XV wieku oszczędność papie\a Mikołaja V spowodowała dewastację Koloseumrzymskiego.Potraktowawszy Amfiteatr Flawiuszów jak zwykły kamieniołom, wydobyłz niego 2.000 wozów napełnionych marmurami, posągami, cokołami, reliefami, zktórych następnie kazał wypra\ać w piecach wapno.Nikt przeciw temu niezaprotestował, bo w owym czasie, prócz niewielu ekscentrycznych erudytów, małokto się interesował zabytkami antyku.102W sto lat pózniej zaczęły ju\ krą\yć po Rzymie paszkwile kalwińskie, oskar\ającepapie\y i kardynałów, \e przekładają poszukiwanie zabytków pogańskich, greckichi rzymskich nad prosty kult Boga; miało to być dowodem papieskiegobałwochwalstwa.We Florencji Savonarola budzi takie przera\enie, \e malarzLorenzo di Credi postanawia zniszczyć wszystkie swoje dzieła, które po dojrzałymnamyśle ocenił samokrytycznie jako szatańskie i splamione erotyzmem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]