[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Boże, co za koszmary.Dlaczego aż tak okrutna jest psychoza, dlaczego aż tak?Czy to kiedyś opiszę? Nie wiem, to mnie przeraża, Tadeuszu.To nie wstyd, to jest zbyttragiczne, może pózniej będzie inaczej.To wszystko jest zbyt świeże, zbyt aktualne.Ginekologia była piekłem, do którego weszłam na koniec.Ostatnim piekłem, które ujrzałamna ziemi wiesz, ile dziennie dokonuje się aborcji wycina się płody, jak obcina siępaznokcie, 10 minut i po wszystkim.I chyba chciałam ulecieć ponad piekło do nieba.Niedałam się matce śmierci i piekłu.Jedno jest dla mnie pewne, była psychoza przez 19 lat.Niestety była.Ile okresówniepamięci, przecież halucynacje były rzeczywistością, i urojenia.Czy mogę w ogóle pracować z ludzmi jako terapeuta? Czy to jest w ogóle wskazane?Przebijam się przez tyle twierdz nieświadomości.Tadeuszu, czy w ogóle jest możliwe wyjście z chronicznej psychozy? Przecież rozpadłamsię do końca, do absolutnego końca.A teraz dalej dzienniki:12 grudnia 1984 Czuję, że jestem inna nawet od tych innych.Trzeba głosić swoją prawdę.Kończy się rok moich narodzin i śmierci, przepowiadam sobie przyszłość, a ona sięsprawdza.5 stycznia 1985 Odkrywam siebie, a droga wciąż daleka, bardzo daleka, mimo że bliskośmierci.8 stycznia Jestem szalona, ale w moim szaleństwie jest jakaś metoda, niesamowita, którawszystko trzyma w kupie.11 stycznia Poszłam daleko w głąb siebie, w straszliwy labirynt i oślepłam tam wewnątrz,i już niczego nie uda mi się zobaczyć ponad to, co już zobaczyłam.I widziałam samotność,smutek i wielki żal.I chwilę radości, która nie należała do mnie.13 stycznia Wiem, że nigdy nie zaznam spokoju.Nie wiem, kiedy odejdę.Chcę wiedzieć,zanim odejdę.Kiedy skończy się czas, będę odpoczywać.Kiedy skończy się mój czas.22 stycznia Prościej zrozumieć czwarty wymiar niż moje rozłączenie znowu był to tydzieńagonii, myśli samobójczych.I moment kolejnego zmartwychwstania urodziłam się 1lutego 1985 r.13 lutego Kiedyś trzeba będzie unicestwić powlokę cielesną powróciło przekonanie, żejestem martwa, byt to okres od ukrzyżowania do zmartwychwstania.16 lutego Lęk, który jest wszechegzystencją, natchnieniem moje kontakty z Ewą sąsporadyczne, miała nowego kochanka, a ja żyłam pomiędzy jednym a drugim niebytem.W marcu ujrzałam biblijne obrazy z życia ludzkości, mimo że nie znałam Biblii.Miałamświadomość końca i przemiany.W maju 1985 skończyłam pisanie pracy magisterskiej.Pomimo przeżywania kosmicznegonapięcia, udało mi się nad nią pracować.16 czerwca Jak to się dzieje, że milcząco wyrażam zgodę na przypisywanie mi win, którychnie popełniłam?W lipcu ukazało się pierwsze wydanie Pamiętnika narkomanki , co mnie uspokoiło, niemiałam obsesyjnych myśli o śmierci.Ujrzałam zagładę świata.W sierpniu chciałam podjąć pracę na oddziale psychiatrycznym w Częstochowie, aleordynator nie chce mnie przyjąć z powodu mojej choroby, o której wie.To mnie wprowadziłow stan głębokiej depresji.Postanowiłam podjęć prace w Lublińcu.Nawiedziły mniegwałtowne halucynacje, znowu odwiedził mnie duch Rafała Wojaczka.Odczuwałam bycie w Lublińcu jak na wygnaniu!!!17 sierpnia Jestem mocą miałam nową matkę była nią moja szefowa na oddziale.Ibył chłopak, pacjent ze schi, twierdził, że jest czartem, słaby, bezbronny, na pograniczukatatonii.Nie zagrażało mi nic.Zapragnęłam głosić prawdę! miałam spotkanie autorskie z młodzieżą.Działałam, miałampoważne problemy ze snem, sama określałam swój stan jako submaniakalny, napisałam idę drogą prawdy.Niosłam w sobie poświęcenie".Uciekałam w somatykę, miałamchroniczne anginy, cały czas pracowałam na maksymalnych obrotach.%7łyłam w całkowitym uniesieniu, przekonana o zdrowiu psychicznym.24 pazdziernika Miałam sen, że będę żyła 31 lat, i tak by się stało.W tym czasie prawienic nie jadłam, miałam anemię.Dopiero kiedy wracałam do domu, zaczynałam jeść.Całyczas halucynowałam.Głosy mnie prześladowały, ścigały.Tadeuszu, dobrze, że mogę Tobie to wszystko opowiedzieć.12 grudnia Myślałam o moich pacjentach, co się dzieje, że oni cierpią za miliony, jakinaprawdę jest ich świat, kim są, resztki umownej osobowości, z czym się zmieszały, dokąduleciały, w jaki sposób się rozpadają.Czym naprawdę jest defekt w schizo? Przejściem winny wymiar czasoprzestrzeni? Moja osobowość także się rozpada.Moje ciało się rozpada.Kim jestem pomiędzy schizofrenikami a personelem, bliżej którego końca?14 grudnia Bo nie wystarcza dla mnie tylko urodzić się i umrzeć, muszę zbyt częstoumierać.Majaki sprawdzają się, spełniają.Dokąd sięgają, gdzie są ich granice? Do momentuabsolutnego samounicestwienia.1986 rok %7łyję ich światem, a może to mój świat znowu głoszę prawdę, nauczam.6 stycznia Nie mogę pisać.Czuję, że moja dłoń jest mi obca.Jest nas teraz dwie (dwóch).Ciało i to coś ponad nim.Halucynowałam, widziałam płonące miasta, widziałam apokalipsę.Miałam poczucieosaczenia,znowu nastąpił okres manii , lęki się nasiliły do granic wytrzymałości.18 lutego Do jakiego stanu trzeba dojść? Do środka siebie, w sobie i obok siebie z sobą.Trzeba iść dalej z pokorą zwycięzcy, kiedy nie ma zwyciężonych.20 lutego w Na Przełaj ukazał się o mnie reportaż pt. Zmartwychwstanie.W pracywszystko stało się jasne dla personelu, byłam dla nich ćpunką, degeneratką.Tadeuszu, jak to można było utrzymać w tajemnicy? Powoli narastały urojeniaprześladowczewywołane realną sytuacją.Personel, głównie salowe i pielęgniarki, był przeciwkomnie.Wiesz, Tadeuszu, byłam zawsze mocno urojeniowa.Wtedy jeszcze opowiadałam o tympsychiatrom, lecz zawsze urojenia były tak zwarte, że były odbierane jako rzeczywistość.Byłam nieustannie ścigana, prześladowana, czyhano na moje życie.15 marca Listy, telefony, spotkania.I zbyt mało czasu dla siebie.I zbyt duży ciężar sławy.Moje Królestwo jest pełne lęku miałam coraz więcej wyznawców i coraz więcej wrogów.1 kwietnia Brakuje mi tego jednego miejsca, dlatego nie mogę się odnalezć.1O kwietnia Doświadczyłam w nocy stanu rozszczepienia osobowości, czułam, że nieistnieję.Byłam ponad światem, daleko.1 maja Odrzucenie i brak ciepła w dzieciństwie to początek
[ Pobierz całość w formacie PDF ]