[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Budynek miał wdzięczną sylwetkę, wyglądał jak kościół, jednak niemogło być mowy o pomyłce, bo na stopniach kręciło się mnóstwo ludzi.Griffinwyłowił pośród nich parę ekip lokalnych reporterów, a kiedy objeżdżał sąd wposzukiwaniu miejsca, gdzie mógłby zaparkować samochód, zauważył, żekolejne załogi rozkładają się ze sprzętem po drugiej stronie ulicy.Zaparkował porsche w bocznej uliczce i gdy tylko wysiadł z samochodu,poczuł dotkliwy chłód.Narzucił puchową kurtkę i pobiegł wzdłuż rzęduurokliwych małych domków z okapami ozdobionymi soplami lodu, po czymprzeskoczył przez dwa wały ubitego śniegu na centralny plac.Znalazł się przedsądem akurat w chwili, gdy ludzie znajdujący się wewnątrz pchnęligranitawoszare, podwójne drzwi i wysypali się na zewnątrz.Nie dostrzegł Heather.Ani Micaha czy Cassie.Wychodzący wyglądali narozgniewanych - zły znak dla kogoś, kto żywi nadzieję, że sprawa zostanierozwiązana tu i teraz.Z uczuciem dręczącego niepokoju przecisnął się do kamery ustawionejnajbliżej wejścia do budynku i zajął miejsce w pobliżu dzwiękowca.Po paruminutach z tłumu wyłoniła się korespondentka, nałożyła słuchawki, wzięła doręki mikrofon i patrząc w kamerę, czekała na swoje wejście.- Amber, świetnie wyglądasz! - zawołał Griffin.Amber Abbott spojrzała na niego zaskoczona, po czym się uśmiechnęła:- Ty też tu, Griff? Robisz materiał?63R S- Nie wiem.Może.Co się dzieje?Ze wzrokiem ponownie skierowanym w kamerę Amber odchyliła kołnierzszykownego wełnianego płaszcza, żeby nie zasłaniał jej dolnej części twarzy.- Zostanie zatrzymana na trzydzieści dni bez możliwości wyjścia zakaucją.Griffinowi zamarło serce:- Zatrzymana?- Do rozstrzygnięcia sprawy nakazu aresztowania wystawionego przezgubernatora Kalifornii.- Amber dostała znak, że jest na wizji, więc teraz mówiłazwrócona do kamery: - Tak, Philipie, przesłuchanie tu, w West Eames, właśniesię zakończyło.Griffin wycofał się, przeciskając w tłumie otaczającym budynek.Z jednejstrony pragnął ukryć się ze strachu, że wszyscy wokół rozpoznają w nimzdrajcę, z drugiej jednak chciał dowiedzieć się czegoś więcej.Rozejrzał się wokół w poszukiwaniu znajomych twarzy i poczuł ulgę,dostrzegając Johna Kiplinga.Szatynowa czupryna, krótko przycięta broda,wełniana kurtka.Właśnie wyszedł z gmachu sądu na jaskrawe zimowe słońce.Uczucie ulgi opuściło Griffina, gdy zobaczył jego wściekłą minę.Kilka sekund pózniej ich spojrzenia się skrzyżowały.Został zauważony.Nie było odwrotu.Klucząc w tłumie, Griffin wszedł po stopniach i wyciągnął dłoń do Johna.Odetchnął, kiedy została przyjęta, i czym prędzej stłumił w sobie poczucie winy.- Jak mogą ją zatrzymywać? Jest wzorową obywatelką.John ruchempodbródka dał mu znak, żeby zszedł ze schodów.- Cassie użyła tego argumentu, ale nie udało jej się ich przekonać.LisaMatlock zniknęła bez śladu piętnaście lat temu.Zachodzi możliwość, że bezwahania ponowi próbę.- Zakładasz, że jest Lisą Matlock.64R S- Nie ja - poprawił go ostrzegawczym tonem John.- Sędzia, prokurator,faceci z FBI.No i rodzina DiCenzów - zauważył cierpko.- Wprawdzie CharlieDiCenza nie został wiceprezydentem, ale nadal ma duże wpływy.Podobnozapuścił tu macki przed innymi i podzwonił, gdzie trzeba.Chce, żebyzabójczyni syna została ujęta i ukarana.Ponieważ nie przedstawiono wynikubadania DNA, co jednoznacznie dowiodłoby, że Heather nie jest Lisą, sprawabyła z góry przesądzona.Równie dobrze to przesłuchanie mogłoby się nieodbyć.Nie było szansy na zwolnienie.- A więc istnieje dowód w postaci próbki DNA?- Nie.Nigdy nie mieli podstaw do jej pobrania.Lisa nie była notowana napolicji.- To z kolei rodzi pytanie, dlaczego niby miałaby przejechać tego faceta.Miała osiemnaście lat.Była ładna i bystra.Dostała stypendium z Berkeley.Czyktoś taki ucieka się do przemocy?- Nie sądzę - stwierdził John, schodząc z ostatniego stopnia.- Stypendiumz Berkeley? - Spojrzał na Griffina, kiedy ruszyli chodnikiem.- Pisali o tym wgazetach?- Nie.Wiem z własnego zródła.John nie skomentował tej odpowiedzi.Kiedy tylko tłum zaczął rzednąć,przyspieszył kroku pogrążony w myślach.Nagle zatrzymał się i spojrzał naGriffina nieobecnym wzrokiem.- Chłopie, powinieneś tam być.Sędzia prawie nie słucha, a na koniecogłasza, że zatrzymuje ją na trzydzieści dni bez możliwości wyjścia za kaucją.Cisza, ogólne niedowierzanie, a potem rwetes, ale nawet nie mam pewności, czyHeather się zorientowała, że wszyscy są po jej stronie.Policjant wyprowadza jąz sali, ona ogląda się na Micaha, a łzy płyną jej ciurkiem po twarzy.- Johnprzerwał i przełknął ślinę.- Nigdy w życiu nie widziałem większego cierpienia.65R SGriffin słyszał odbicie tego cierpienia w głosie Johna i znowu ogarnęło gopoczucie winy.Aby je nieco złagodzić, mógł jedynie wmówić sobie, żepołożenie Heather jest przejściowe.- Cassie ją wyciągnie.John postawił kołnierz i zaczął iść przed siebie.- Taak, ale zdajesz sobie sprawę, jakie będą tego koszty? Trzydzieści dnikoszmaru dla Heather, Micaha, Missy i Star.Ona należy do ich rodziny, wiesz?A do tego dochodzi jeszcze problem pieniędzy.Masz pojęcie, ile to możekosztować? Oczywiście, Cassie nie wezmie honorarium, jednak przy takiejsprawie mogą pojawić się nieprzewidziane wydatki.- Ona jest niewinna - stwierdził z przekonaniem Griffin.- Udowodnienie niewinności będzie się wiązać z kosztami.Nie wiem, jakoni sobie poradzą.Micah nie dysponuje takimi pieniędzmi.Griffin miał pieniądze.W mgnieniu oka podpisałby rachunek.Jeśli jednakPoppy pozna prawdę, nie pozwoli mu na to.Ani Micah.Nie wzięliby pieniędzyod kogoś, kto wywołał to całe zamieszanie.- Micaha tym bardziej nie będzie na to stać - ciągnął John - jeżeli nieupora się ze zbiorem soku.Wziął kredyty na zakup urządzeń, wyliczył co dogrosza, ile musi zarobić każdego roku, żeby je pospłacać.Wystarczy, że zamknąHeather, a jego pochłoną jakieś inne sprawy czy też wyskoczy jakiś innyproblem; nie zagra jeden element całej układanki i Micah znajdzie się w trudnejsytuacji.Lada moment ruszą soki, a Heather siedzi w areszcie.Fatalnie sięzłożyło
[ Pobierz całość w formacie PDF ]