[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jedynymi kosmetykami, jakie by używała, byłby krem z filtremprzeciwsłonecznym i pomadka zapobiegająca pierzchnięciu warg.Już nigdy więcej nie oglądałabym Elsy Klensch na CNN,przysięgła sobie w duchu Justine.Sprzedałaby agencję,umieściła pieniądze w staromodnym, nowozelandzkim banku izamieszkała w cudownej pełnej zieleni krainie, gdzie.gdzie.zajęłaby się hodowlą owiec.Justine rzuciła się na sofę, kręcąc głową nad tymiidiotycznymi myślami.Tylko raz widziała strzyżenie owiec - nafilmie - i nie wyglądało to szczególnie porywająco.Owce też nie219 były tym zbytnio zachwycone.Tak, naszedł ją jakiś dziwnynastrój, ale z całą pewnością Nowa Zelandia nie stanowi jejprzyszłości.Czy chodzi o Aidena? Czy to wszystko wzięło się stąd, że naprawie trzy dni cały świat zamknął się wokół jednego mężczyzny ikota, zacisznego spokoju, odkrywania namiętności? Dziś ranonie potrafiła się zmusić, by opuścić mieszkanie Aidena.Siłąwyciągał ją z łóżka.tylko dlatego, że musiał jechać naprawić jejpiec.Czy to nie mogło poczekać? Aiden - Justine czuła, jak jejumysł jeszcze raz śledzi wydarzenia tego weekendu, próbującjakoś dopatrzyć się w nich przyczyn tego nastroju, podczas gdyto, co naprawdę ją nękało, było oddalone o tysiące kilometrów.Cokolwiek Aiden będzie dla niej znaczył, cokolwiek już dla niejznaczy - a nie zamierzała nawet próbować się z tym uporać - tona pewno nie ze względu na niego nabrała ochoty na kupnobiletu do Nowej Zelandii.Czy jej nastrój miał jakiś związek z samym charakterempracy w tej branży? Czy weekend, który całkowicie oderwał ją odcodziennych zajęć, rzucił nowe światło na różne aspektymiernoty i nietrwałości, które, zdaniem wielu, stanowiąpodstawowe cechy zawodu modelki? Czasem odnosiła wrażenie,że nigdy nie zostanie uznana za utalentowaną opiekunkędziewcząt, która będzie je reprezentować i wskaże im odpowiednikierunek kariery - zawsze gdzieś w podtekście pobrzmiewaławątpliwość:  no tak, ale co jeszcze mają zrobić, żeby osiągnąćsukces?Justine poczuła znajomy przypływ rozdrażnienia i zacisnęławargi.Wiedziała, że prowadzi agencję tak czysto i wzorowo, jak totylko możliwe w interesie polegającym na handlu kobietami.Onaprzynajmniej też była kobietą i seksualność nigdy nie wpływałana jej ocenę.Prawie wszystkie tradycyjne w tym zawodzienadużycia brały się stąd, że właścicielami agencji byli mężczyzni.Nie ulega wątpliwości, że żadnemu heteroseksualnemu220 osobnikowi płci męskiej nie powinno się dawać takiej władzy nadkobietami.Tak, myślała, powinno się prawnie zabronić mężczyznompracy w agencjach dla modelek.No ale czy można wprowadzićprawo zabraniające pięknym dziewczętom sprzedawać swojeobrazy? Prawo, które by stanowiło, że firmy nie mogąwykorzystywać tych obrazów do zachęcania klientów do kupnaich produktów? Wystarczy wyobrazić sobie niezliczone stronyreklam bez fotografii.czy choćby rysunków jakiegośwspółczesnego Charlesa Dana Gibsona.Amerykański styl życiastanąłby w martwym punkcie.A w najlepszym razie z brakupopytu padłby cały świat mody, machina reklamowa iwydawnicza, podobnie jak przemysł kosmetyczny.Nie, powiedziała sobie Justine, skoro już kiedyś podjęłamdecyzję o otwarciu agencji, cóż mi pozostaje, jak trwać w niej istarać się jak najlepiej i najuczciwiej kierować firmą? Wszyscyzostali pozbawieni luksusu subtelnych różnic, takich jak te,które przed laty chroniły najlepsze modelki przed pozowaniem wreklamach bielizny.Jej pozostało wyłącznie ustalanie reguł,które dziewczęta i tak będą łamać, oraz walka z oczywistyminadużyciami systemu, w którym najlepsze modelki dumniepozują całkiem nago, jeśli wystarczająco im się za to zapłaci albozdjęcia będzie robić profesjonalista.Albo ich chłopak.Justine gwałtownym ruchem nacisnęła guzik interkomu.- Phyllis, jesteś pewna, że nie przyszedł żaden faks odFrankie?- Właśnie przed chwilą sprawdziłam.Nic nie ma.- Dzięki.Sprawdzaj co jakiś czas.- Przełączać już do ciebie rozmowy? Dart Benedict znowudzwonił.- Nie, dam ci znać.A więc w taki sposób postanowiłaś się na mnie odegrać,panno Severino? Tak wyobrażasz sobie zemstę? Taką mam221 ponieść karę za to, że nie zmusiłam się do wyjazdu do Paryża?Ani słowa od wyjazdu? To, że postanowiłam zostać na miejscu,nie usprawiedliwia twego milczenia.I to po tym, jak wywaliłamtysiące dolarów na twoje zestawy od Donny Karan, ty skrajnieniewdzięczna, koszmarnie ubrana, zapasiona, bezczelna zmoro?Złość wzięła górę nad depresją.Rozgniewana Justine krążyławokół biurka.Czy Frankie nie zdaje sobie sprawy, że chcewiedzieć, jak się sprawy mają? Czy w ogóle jest możliwy takkompletny brak zrozumienia? Na miłość boską, przecież wysłałatrzy dziewczyny na ryzykowną wyprawę do Paryża.Jak sobieradzą? Czy już się natknęły na tych przerażająconieodpowiednich facetów, którzy kręcą się tam, gdzie możnatrafić na modelki? Jak przywitał ich Lombardi? Czy hotel jest wporządku? Powinna już mieć od nich jakieś wieści.Jakiekolwiek [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    McNaught Judith Cykl Kolejna Szansa 02 Doskonałoœć
    062. Stacey Judith Sklep pełen marzeń
    Lennox Judith Wszystkie moje siostry
    McNaught Judith Szepty w œwietle księżyca
    Lennox Judith Tajemne lata
    Lennox Judith Trudne powroty
    Michael Judith Złoty deszcz
    McNaught Judith 01 Na zawsze
    Lennox Judith Œlady na piasku
    Lennox Judith Zapisane na szkle
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ninue.xlx.pl