[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Był wysokim blondynem ochudej twarzy i wodnistych oczach polarnego wilka. Może się pan do mnie przyłączy? Ach, Herr Talbot, to bardzo miłe z pana strony.Czekam jednak na przyjaciół. W takim razie niech pan przyniesie tu swojego drinka.Chyba że nie chce pan leraz rozmawiaćo interesach. Nie mam nic przeciwko temu, panie Talbot.Essenheimer strzelił palcami i natychmiast pojawił się kelner, niosąc duży kieliszek ginu. Gin oświadczył Essenheimer. Jedyny angielski wynalazek, który przyczynił się doszczęścia ludzkości.Prosit!Steven podniósł kieliszek, przyglądając się Essenheimerowi.Kiedy Niemiec mu się przedstawił,przypomniał sobie to nazwisko.Essenheimerowie byli jedną z największych przemysłowychrodzin w Niemczech, rywalizującą z Kruppami.Steven pamiętał, że byli właścicielami różnychzakładów przemysłowych kopalni węgla kamiennego i hut.Zajmowali się również transportemi z tego względu zaczęli współpracować z Globalem".Steven przebywał w Berlinie dopiero trzydni, a jednak z jakiegoś powodu Essenheimer już zdążył go odnalezć.Był tym zaintrygowany. Rozumiem, że przeprowadza pan inspekcję waszych placówek w Europie powiedział Essenheimer. Wieści szybko się tu rozchodzą.Essenheimer wybuchnął śmiechem. Herr Talbot, w porównaniu z Ameryką Europa jest bardzo mała.Szybko docierają do nasinformacje z Paryża.Obracamy się przecież w tych samych kręgach. Pochlebia mi pan odrzekł Steven. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę liczne interesy,prowadzone przez firmę Essenheimer A.G.", dziwię się, że w ogóle o nas pamiętacie. To prawda, że w obecnej chwili nie mamy ze sobą zbyt wiele wspólnego odrzekł Essenheimer. Jeśli jednak dojdziemy do porozumienia, to może rozszerzymywspółpracę. Niewykluczone.- Zgodził się pan na rozmowę o interesach rzekł Essenheimer. Oczywiście niczego ze sobą nieprzyniosłem, bo nie wiedziałem, że się spotkamy.Przeglądałem jednak ostatnio kwartalny raportdotyczący naszej współpracy.Jeśli jest pan tym zainteresowany, to pamiętam cyfry.Kelner przyniósł Stevenowi porcję gotowanego szczupaka. Chciałbym je usłyszeć.Młody Niemiec robił na Stevenie coraz większe wrażenie.Essenheimer mówił swobodnie, alezdecydowanie.Przytaczał taryfy, tonaż, obroty, wydatki i zyski.Steven starał się nie okazywaćzdziwienia, zastanawiał się jednak, jak to możliwe, że ten zniszczony kraj przynosi Globalowi"więcej pieniędzy niż Francja i Włochy razem wzięte. Jestem pod wrażeniem powiedział Steven, kiedy kelner sprzątnął ze stołu.Essenheimerwzruszył ramionami. Poradziliśmy sobie całkiem niezle.Moglibyśmy się jednak zająć wieloma innymi rzeczami.Steven poczęstował go cygarem. Niech pan to wyjaśni.Z przyjemnością.Essenheimer wspomniał, że niemiecka sieć kolejowa i autostrady uległy poważnym zniszczeniomw czasie wojny. Oczywiście trwa odbudowa kraju, ale dużo jeszcze zostało do zrobienia.Inflacja bardzoutrudnia prowadzenie interesów.Potrzebujemy ludzi śmiało patrzących w przyszłość, którzybyliby gotowi inwestować w Niemczech.Rzecz jasna, udzielimy im odpowiednich gwarancji.Jestjednak coś jeszcze.Jak pan wie, Niemcy posiadają ogromne bogactwa naturalne: węgiel, rudyżelaza, drewno.Jeśli chodzi o inne surowce, jesteśmy uzależnieni od dostaw z zewnątrz.Brak namkauczuku, boksytów, diamentów przemysłowych, a przede wszystkim ropy naftowej.Po wojniestraciliśmy niemal wszystkie kolonie, nie mamy marynarki handlowej i nie możemy budowaćokrętów, bo zabrania nam tego traktat wersalski.W tej sytuacji istnieje tylko jedno rozwiązanie.Niemcy potrzebują pośrednika, który zdobędzie wszystko, czego im potrzeba, i zagwarantujedostawę.Essenheimer spojrzał uważnie na Stevena. Na tym właśnie mogłaby polegać nasza współpraca.Steven obracał w rękach kieliszek i patrzył, jak brandy pozostawia na nim ciemne smugi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]